„O Pani Fatimska, Tobie najczulsza z Matek polecamy ojców i matki tej parafii. Błogosław małżeństwom i rodzinom, udzielaj zdrowia i sił do pracy,
by swoim najbliższym mogli zapewnić byt materialny. Niech atmosfera wiary, miłości i zgody wzajemnej zapewni spokojny i pomyślny rozwój młodego pokolenia” - prosił Panią
Fatimską w akcie zawierzenia parafii i parafian proboszcz ks. Mirosław Czarnołęcki.
Przez 24 godziny 19 i 20 września parafia św. Stanisława w Kutnie-Łąkoszynie gościła Panią Fatimską, która przybyła tu z odległej Portugalii. Nawiedzenie łąkoszyńskiej
parafii to rezultat trwającej od 3 maja perygrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej w całej diecezji łowickiej. Jest to także owoc wytężonej pracy Księży Pallotynów, którzy zajęli się organizacją
pielgrzymki cudownej Figury. Dla nich właśnie - na ręce ks. Wiesława Lenarta, który poprowadził parafialną uroczystość - serdeczne podziękowania złożył proboszcz ks. Mirosław Czarnołęcki.
Pobyt figury Matki Bożej Fatimskiej był świętem, które ściągnęło do kościoła tłumy wiernych: „Matko Boża, Pani Fatimska, która w swej cudownej figurze jak przed siedmiu laty nawiedzasz
naszą parafię, witamy Cię z wielką radością i wzruszeniem. Pragniemy Cię błagać o wstawiennictwo za nami u Boga. Pragniemy Cię przepraszać za nasze
winy. Pragniemy polecić Twej Matczynej opiece nas samych, nasze troski i cierpienia. Pragniemy wypraszać Twe Błogosławieństwo dla naszych rodzin, dla naszej parafii dla naszej Ojczyzny”
- prosiła witając Matkę Fatimską w imieniu całej wspólnoty parafialnej Anna Sobczyńska.
Po powitalnej Mszy św. Ksiądz Proboszcz poprowadził procesję z figurą ulicami Łąkoszyna. Chętnych do dźwigania jej figury nie było końca. „Słoneczna Pani z Fatimy przyjmij
naszą najgłębszą wdzięczność za Twoją niezwykłą z nami tu obecność - modlili się ludzie. „Ufamy, że Twoja obecność w Cudownej Figurze wśród nas, wspólna modlitwa,
sakrament pokuty i Eucharystia pomogą nam odrodzić się na nowo, a rodziny nasze staną się domowym kościołem. Umacniaj jedność i miłość małżeńską, chroń dzieci przed zgorszeniem
i dodaj nam sił abyśmy młode pokolenie wychowywali w duchu wierności Bogu, Ewangelii, Kościołowi i Ojczyźnie”. W akcie zawierzenia parafii i parafian
Pani Fatimskiej ks. Mirosław Czarnołęcki polecał Jej troskliwej pieczy młodzież tutejszej parafii. Prosił by wyrosła na dzielnych i odważnych synów i córki Kościoła i Ojczyzny,
świadomych swego celu obrońców naszej kultury narodowej. „Tobie, Królowo Polski, oddajemy nasz ukochany kraj. Ulituj się nad jego dolą i przez pamięć nad jego wspaniałą przeszłością,
na nieprzeliczone mogiły poległych za wiarę i Ojczyznę, uproś nam u Syna Twego moc ducha, abyśmy umieli skutecznie walczyć z naszymi wadami narodowymi. Daj
łaskę wytrwania w wierze świętej. Pobłogosław pracy na każdym polu. Niech Twoja macierzyńska opieka nie opuszcza nas wędrujących przez polską ziemię, by kiedyś Syn Twój a nasz Pan,
Jezus Chrystus, raczył nas przyjąć do Królestwa swego w Niebie” - modlił się proboszcz ks. Mirosław żegnając cudowną figurę, która powędrowała do parafii w Woźniakowie.
Swą wędrówkę ma zakończyć w Odessie, gdzie powstaje Jej sanktuarium.
Francesco! Francesco! głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. Francesco!
Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
O okolicznościach odejścia Klary z tego świata możemy się dowiedzieć z opowiadań jej sióstr z klasztoru San Damiano, zachowanych w Aktach Procesu Kanonizacyjnego.
Przy końcu swego życia zawołała wszystkie swe siostry i z największą pilnością poleciła im Przywilej ubóstwa. Ogromnie pragnęła mieć zatwierdzenie bullą reguły zakonu, tak żeby mogła przycisnąć bullę do swych ust i potem dopiero umrzeć; i tak jak pragnęła, tak się stało, albowiem kiedy była już bliska śmierci, przybył jeden z braci z listem opatrzonym bullą. Ona wzięła ją z największą czcią i przycisnęła ją do ust, by ją pocałować. A potem, w dniu następnym, wspomniana pani Klara przeszła z tego życia do Pana, zaprawdę jasna, bez zmazy, bez cienia grzechu, do jasności wiecznego światła. Rzecz tę, sama świadek, wszystkie siostry i wszyscy inni, którzy poznali świętość jej, stwierdzają bez wahania1.
Meksyk: w trakcie celebracji Eucharystii, tuż po udzieleniu Komunii Świętej, w niedzielę 21 września w wieku 62 lat zmarł na zawał serca ojciec José de Luz Rosales Castañeda.
Według informacji udostępnionych przez ACI Prensa, diecezja Gómez Palacio, gdzie pełnił posługę ksiądz, poinformowała, że „zmarł po udzieleniu Komunii. Puryfikował już kielich, gdy upadł”. Odnośnie do przyczyny śmierci, sprecyzowano, że „była to śmierć naturalna, zawał serca”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.