W dzień uroczystości kościół Ojców Karmelitów od samego rana rozbrzmiewał żarliwą modlitwą licznie gromadzących się wiernych. Prawdziwe oblężenie kościół przeżył jednak podczas uroczystej Eucharystii
odpustowej o godz. 18.00, na którą oprócz wiernych z Lublina przybyli pielgrzymi m.in. z Puław. Ci, którzy przyszli kilkanaście minut przed Eucharystią, już nie zdołali
wejść do świątyni. Nikt się jednak nie zrażał. Czciciele Matki Bożej Szkaplerznej zaludnili plac przed kościołem i dziedziniec przyklasztorny. Pomimo nieznośnego upału na twarzach zgromadzonych
nie było widać grymasu zniecierpliwienia czy niezadowolenia. Każdy tego dnia pragnął być jak najbliżej Matki Bożej. Eucharystii sprawowanej również w intencji Ojca Świętego, żarliwego czciciela
Matki Bożej Szkaplerznej, przewodniczył ks. kan. Adam Lewandowski, proboszcz parafii katedralnej. Tego dnia we wspólnym świętowaniu uczestniczył o. Jan Kanty Stasiński, karmelita - misjonarz
od wielu lat posługujący w Rwandzie i Burundii.
Nawiązując do ewangelicznej sceny spod krzyża Homileta podkreślił, że "wziąć Matkę Bożą do siebie, to znaczy wziąć do siebie Oblubienicę Ducha Świętego, to znaczy pozwolić, aby Ona wniosła w nasze
życie swą wiarę w przymierze Ciała i Krwi Jej Syna. Przyjąć Matkę Bożą do siebie, to znaczy przyjąć zwycięstwo Chrystusa nad wszelkim złem". Kaznodzieja przypomniał doświadczenia
generała karmelitów, Szymona Stocka, który stając w obliczu kasaty prześladowanego przez muzułmanów Karmelu zawierzył Maryi Zakon, prosząc Ją, aby przez udzielenie przywilejów zechciała go
zachować jako zakon noszący Jej imię i Jej poświęcony. Generał prosił o pełne uznanie Zakonu i określenie jego miejsca w Kościele. W odpowiedzi Maryja
ukazała mu się w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r., w otoczeniu aniołów, wskazała na szkaplerz i ustanowiła go znakiem swej matczynej opieki. Uczyniła to słowami:
"To będzie przywilejem dla ciebie i wszystkich karmelitów - kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego". Homileta powiedział, że "Matka Boża jest tą, która toruje drogę pośród
życiowych ciemności, dlatego też była wtedy drogowskazem i pozostawiła znak swojej obecności - szkaplerz". Uwielbienie po Komunii św. zwracając uwagę na obecność żywego Boga, jeszcze ściślej
tego dnia zjednoczyło wszystkich czcicieli Matki Bożej z Góry Karmel. Po Eucharystii wielu wiernych w różnym wieku i różnego stanu uczestniczyło w nabożeństwie
przyjęcia szkaplerza, poprzez który wyrazili pragnienie życia duchowością maryjną zakonu karmelitańskiego i prośbę o szczególną opiekę Królowej Karmelu. Przyjęcie wiernych do szkaplerza
dokonywało się poprzez nałożenie szkaplerza - dwóch kawałków brązowego sukna, połączonych tasiemkami z wizerunkami Matki Bożej Szkaplerznej i Najświętszego Serca Jezusa.
W Księdze Przyjętych do Szkaplerza (od 1996 r.) znajdującej się pod opieką Ojców Karmelitów Bosych w Lublinie jest zapisanych obecnie ponad 10 tys. osób. Poprzez przyjęcie szkaplerza
uczestniczą one w dobrach duchowych całego zakonu karmelitańskiego, nazywają się braćmi i siostrami Maryi w jedności z Karmelem i są nimi faktycznie
w sposób duchowy. Tych wiernych szczególnie Ojcowie Karmelici zachęcają do uczestnictwa w nabożeństwach przy klasztorach karmelitów czy karmelitanek, w rekolekcjach karmelitańskich
oraz do życia duchowością maryjną na co dzień. Przy klasztorze lubelskich Karmelitów na ul. Świętoduskiej w każdą trzecią niedzielę miesiąca odbywają się spotkania modlitewne, gromadzące wszystkich
czcicieli Królowej Szkaplerza. Jak powiedział o. Rafał Myszkowski OCD - "Zgłasza się bardzo dużo młodych osób, które chcą przyjąć szkaplerz. To jest taki symbol, znak zaufania do Matki Bożej. Jest to
związane zwłaszcza ze świadomością swojej godności młodzieńczej, którą trzeba dzisiaj bardzo bronić".
Akt zawierzenia Matce Bożej Szkaplerznej
Królowo Szkaplerza św. i Matko Miłosierdzia zawierzam Ci nie tylko moją duszę i szczęście wieczne, ale zechciej przyjąć Niepokalana Dziewico moje ciało, byś je skutecznie broniła
przed grzechem i pożądliwością, pokusami tego świata i chorobami, lenistwem i zasadzkami złego ducha. Pomóż mi uszlachetnić serce na wzór Najświętszego Serca Twego Syna
Jezusa Chrystusa.
Maryjo! Oddaję Ci myśli i modlitwy, trudy i upadki, sukcesy i radości, dążenia i prace, abyś kierowała nimi dla dobra mego i całego Kościoła.
Najpewniejsza Obrono! Oddaję Ci uczucia, rozum, pamięć i wolę, byś pod tarczą Szkaplerza św. pomagała mi wytrwać w wierze, nadziei i miłości. Wspomożycielko Wiernych i Pośredniczko
łaski! Poprzez Szatę Twoich cnót zsyłaj na ten świat pokój i miłość Chrystusa, który żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Pomóż w rozwoju naszego portalu