Reklama

Niedziela plus

Bydgoszcz

Boży sylwester

Jak zostawić za sobą to, co było, i przejść przez próg Nowego Roku w duchu wdzięczności i z pokojem w sercu? Taką przestrzeń tworzą rekolekcje Psalmoterapii, które odbędą się w Górce Klasztornej? na przełomie roku.

2025-12-09 11:50

Niedziela Plus 50/2025, str. VII

[ TEMATY ]

Bydgoszcz

Diecezja bydgoska

Maria Lalik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiara, nadzieja i dziękczynnie, spotkania z Bogiem i ze sobą w psalmach, czyli szkoła modlitwy sercem, konferencje i Msza św. o północy z 31 grudnia na 1 stycznia, będąca podziękowaniem za miniony rok i zawierzeniem Bogu nowego roku – to najważniejsze punkty rekolekcji Psalmoterapii Z psalmami przez próg Nowego Roku, które odbędą się w dniach 29 grudnia br. – 3 stycznia 2026 r. w sanktuarium maryjnym w Górce Klasztornej.

Modlitwa – pieśń serca

Rekolekcje łączą duchowość, modlitwę psalmami i elementy psychologii pozytywnej. Dają możliwość odkrycia, jak modlitwa oparta na Piśmie Świętym może stać się źródłem wewnętrznej siły i pokoju oraz poznania różnych gatunków psalmów i ich duchowego znaczenia. Ich ideę wyjaśnia prowadzący br. Piotr Kwiatek, kapucyn: – Ćwiczenia duchowe inspirowane psalmami uczą nas dostrzegać dobro i oddawać kontrolę Bogu. Prowadzą do doświadczenia modlitwy jako pieśni serca – formy kontemplacji i uwielbienia. Moc słowa Bożego może uzdrawiać nasze wnętrze, wspierając emocjonalną równowagę i duchowy rozwój. Te rekolekcje stworzą przestrzeń, w której można usłyszeć to, co najważniejsze – głos Boga i siebie samego .

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Moje dojrzewanie do psalmów

Reklama

Przygoda Grażyny Kadow z psalmami rozpoczęła się, gdy dołączyła do Wspólnoty 1w1 po rekolekcjach, które odbyły się w jej rodzinnym mieście 4 lata temu. Dziś opowiada początek tej historii: – Wtedy czytałam psalmy raczej z poczucia obowiązku niż z potrzeby serca. Wiedziałam, że mnóstwo osób modli się za mnie, więc mówiłam sobie: „Nie mogę zawieść”. Rekolekcje sylwestrowe w Skrzatuszu były wcześniej, ale do mnie to dotarło, gdy miały się odbyć po raz trzeci, i przyłączyłam się bez szczególnych oczekiwań. Muszę przyznać, że byłam pod wrażeniem wykładów br. Kwiatka. Ujęła mnie jego interpretacja psalmów. Od tego czasu zaczęłam nie tylko czytać psalmy, ale też się nimi modlić. Choć to jeszcze nie był moment pełnego „wow”, coś we mnie zaczęło się poruszać. Moje dojrzewanie do psalmów trwało długo. Kilkakrotnie uczestniczyłam w rekolekcjach Psalmoterapii i muszę przyznać, że bardzo mi to pomogło. Dziś psalmy są dla mnie modlitwą, która leczy, koi i porządkuje mój wewnętrzny świat. Odkąd odkryłam ich muzyczne wersje, jeszcze mocniej dotykają moje serce i duszę. Dużo czasu minęło, zanim zaczęłam dostrzegać ich piękno. Najpierw psalmy stały się modlitwą, a dopiero potem odkryłam, że są też terapią – delikatną, cichą, ale głęboko uzdrawiającą. Niedawno sięgnęłam po Zeszyt ćwiczeń do psalmów, narzędzie, które pomaga odkrywać różne formy modlitwy i spotkania ze Słowem. Kontemplacja zawsze była mi bliska, ale tym razem postanowiłam spróbować skrutacji, kolejnej metody opisanej w Zeszycie. Zaczęłam od Psalmu 1 i byłam zaskoczona, jak płynnie można poruszać się po całej Biblii. Autor dla ułatwienia podaje sigla w obrębie Księgi Psalmów, ale gdy sięgniemy głębiej, widać, jak wersety Starego i Nowego Testamentu łączą się w spójną, pełną harmonii całość. Trudno nie poczuć zachwytu. Pomyślałam wtedy, że skrutacja przypomina trochę sieć połączeń – może nawet inspirację dla późniejszych pomysłów nawigacji drogowej. Dzięki skrutacji Biblia staje się Rozmową, a nie tylko zbiorem tekstów. Przy okazji zaciekawiła mnie historia powstania sigli. To niezwykłe, że przez wieki powstawał system, który dziś pozwala nam tak łatwo odnajdywać fragmenty Pisma Świętego. Z potężnych manuskryptów zajmujących całe pomieszczenia przeszliśmy do uporządkowanej Księgi, którą każdy może mieć w dłoni. Sigla i skrutacja to taki duchowy internet Biblii – sieć połączeń, dzięki której Słowo staje się żywym dialogiem.

Czekam na spotkania

Jakie oczekiwania związane z udziałem w noworocznych rekolekcjach kryją się w sercu p. Grażyny? – Wciąż czuję, że jestem na początku drogi, a psalmów przecież jest aż 150! Spodziewam się nowych inspiracji, pięknych rozważań, odkrywania kolejnych sposobów modlitwy, przypomnienia wcześniejszych. Ale najbardziej czekam na spotkanie – z Bogiem, z ludźmi, na dzielenie się doświadczeniem. Bo to właśnie w takich miejscach dzieją się najpiękniejsze rzeczy – cicho, głęboko, prawdziwie.

Informacje i zapisy: tel. 600 064 430 (Grażyna), e-mail: grazynakad3@gmail.com .

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bydgoszcz: "Kapelan narodowców" ks. Kneblewski utracił parafię

[ TEMATY ]

kibice

Bydgoszcz

Krystyna Smerd

Abp Andrzej Dzięga udziela kibicom Komunii św.

Abp Andrzej Dzięga udziela kibicom Komunii św.

Bydgoski proboszcz ks. Roman Kneblewski, zwany w internecie „Kapelanem narodowców” ostatecznie utracił probostwo w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy. Stolica Apostolska powołała się na względy formalne.

Dekretem z 5 czerwca 2019 r. ks. Roman Kneblewski został odwołany przez bp. Jana Tyrawę z urzędu proboszcza i przeniesiony na emeryturę z prawem zamieszkania w Domu Księży Emerytów im. Jana Pawła II w Bydgoszczy. Odwołał się jednak od tej decyzji do Stolicy Apostolskiej. Jego zdaniem brakowało wystarczającego uzasadnienia dla podjęcia przez biskupa takich kroków.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika

Drodzy bracia i siostry, W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą. Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22). Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8). W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni. Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56). Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha. Dziękuję. tlum. st (KAI) / Watykan
CZYTAJ DALEJ

„Ujrzał i uwierzył” nie znaczy jeszcze, że wszystko rozumie

2025-12-26 18:26

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

BP KEP

1 J 1, 1-4
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję