Patronka śpiewu i muzyki kościelnej św. Cecylia podczas swojej męczeńskiej śmierci śpiewała Bogu w sercu. Święty Augustyn natomiast przekonywał, że modlitwa śpiewem jest szczególnie miła Panu Bogu.
Śpiewać każdy może
W Szkole Podstawowej nr 17 im. St. Kulczyńskiego we Wrocławiu od lat prężnie działają dwa chóry – „Śpiewające Nutki” dla klas 1-3 i „Bel Canto” dla klas 4-8. To chóry z bogatą tradycją, prowadzone przed Edytę Kołacz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Jestem absolwentką Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. Skończyłam kierunek: wychowanie muzyczne z dyrygenturą chóralną i od 1993 r. prowadzę chóry we wrocławskich szkołach. Od 1999 r. w SP nr 17, gdzie jestem nauczycielką – mówi Edyta Kołacz.
Do chóru może należeć każde dziecko, jeśli ma takie pragnienie. – Oczywiście, dzieci przechodzą wstępne przesłuchania, ale nawet gdy nie śpiewają dobrze, to ten głos można wyćwiczyć na próbach. Chór służy też przekazywaniu innych wartości. Często jest tak, że zapisuje się do niego jakieś dziecko, a niedługo później przychodzą jego koledzy i koleżanki, bo chór to również kwestia towarzystwa i wspólnego spędzania czasu poza lekcją – tłumaczy opiekunka chóru.
Bez pracy nie ma kołaczy
Reklama
Chóry biorą udział w wielu wydarzeniach związanych z życiem szkoły, ale widać je również na uroczystościach pozaszkolnych. Można powiedzieć, że są żywą reklamą szkoły. – Występowaliśmy w wielu miejscach Wrocławia, m.in. w: Akademii Muzycznej, Sali Teatralnej IMPART, auli Politechniki Wrocławskiej, teatrze muzycznym Capitol, Narodowym Forum Muzyki, Hali Stulecia, np. podczas spotkania z Dalaj Lamą. Śpiewaliśmy podczas 90. urodzin kard. Gulbinowicza, braliśmy udział we Wrocławskim Korowodzie Masek – opowiada Edyta Kołacz. Działalność chórów to również kolędowanie, udział w Przeglądach Wrocławskich Chórów Szkolnych, przeglądach młodych talentów, koncertach noworocznych, historycznych i charytatywnych.
– Chór śpiewał podczas Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans. Śpiewaliśmy chorał gregoriański po łacinie. Z innych osiągnięć to udział w święcie Tamborrada. Chórzyści z naszej szkoły wraz z uczniami innych szkół zaśpiewali po baskijsku „Marsz San Sebastian”, a po polsku piosenkę „Wroclove”. Do obu utworów akompaniowali na własnoręcznie wykonanych instrumentach – opowiada Edyta Kołacz i dodaje: – Mieliśmy również w szkole wielu zaproszonych gości, m.in. ks. Jakuba Bartczaka, który nam rapował, a my śpiewaliśmy z okazji Dnia Papieskiego. Ciekawym doświadczeniem był udział w międzynarodowym projekcie „Wrocław – Drezno – Praga”, którego organizatorem była Semperoper w Dreźnie. Projekt trwał cały rok a finalnie w tych trzech miastach europejskich odbywały się koncerty. Jechałam wtedy z dziećmi do Drezna na warsztaty. Po pandemii we współpracy z WCRS organizowałam na Politechnice integrujący koncert międzykulturowy i międzypokoleniowy: „Czy mnie widzisz, czy mnie słyszysz?”. Występowały przedszkolaki, dzieci ze szkoły podstawowej, liceum oraz chóry senioralne. Chodziło o to, byśmy się nawzajem słuchali i byśmy się od siebie uczyli.
Reklama
Nie sposób wymienić wszystkich inicjatyw i osiągnięć chórów. Trzeba jednak podkreślić, że ciekawe występy, a także miejsca podczas nich zwiedzane powodują, że dzieci bardzo chętnie śpiewają. Mają też wsparcie rodziców, którzy widzą tutaj duże możliwości rozwoju. Wielu uczniów osiągnęło sukcesy na polu muzycznym. Jedna z uczennic ukończyła Akademię Muzyczną w Łodzi. Dubbinguje bajki, śpiewa i występuje w musicalach. – W maju br. zdobyliśmy I miejsce w dolnośląskim konkursie chórów w projekcie „Akademia Chóralna Śpiewająca Polska”. Chór „Bel Canto” zdobył I miejsce a „Śpiewające Nutki” – drugie. W chóralistyce nazywa się to Złote Pasmo i Srebrne Pasmo, na które zdobywa się określoną liczbę punktów – tłumaczy Edyta Kołacz.
Głos dzieci
– Chór to nie tylko śpiew i występy, ale też wspólne przebywanie. Ostatnio byliśmy w Dusznikach-Zdroju. W Muzeum Papiernictwa widzieliśmy jak czerpie się papier, odwiedziliśmy Dworek im. Fryderyka Chopina, gdzie śpiewaliśmy do akompaniamentu p. Edyty – opowiada Łucja Drobiazgiewicz z kl. 5a, a dzieci z klasy 7a dodają: – To dworek, w którym naprawdę występował Fryderyk Chopin, był tam z mamą i siostrami. Wycieczka była związana z XIX Międzynarodowym Konkursem Chopinowskim w Warszawie. Dlatego też nosiła tytuł: „Śladami Fryderyka Chopina”. Gdyby nie p. Edyta, nie byłoby tych wycieczek i nie wiedzielibyśmy o wielu rzeczach.
– Święty Augustyn mówił, że kto śpiewa, dwa razy się modli. W kościele śpiewamy psalmy i chór nas do tego przygotowuje. Jest też wiele innych korzyści, bo śpiew wykształca mowę, dykcję, uwagę i odwagę. Pomaga też w deklamacji wiersza. Poprzez śpiew uczymy się oddechu przeponowo-żebrowego, ale uczymy się też występowania na scenie. Samemu jest trudniej, ale w grupie już inaczej. Zawsze ktoś obok stoi i dzięki temu udaje nam się przezwyciężać tremę – tłumaczy Agata Gawrych z klasy 5a.
Reklama
– Za wygrane konkursy mamy punkty do licem, ale chór to przede wszystkim dobrze spędzony czas. W chórze spotykają się dzieci z różnych klas, nawiązują relacje – zauważa Marek z kl. 7a i dzieli się wrażeniami związanymi z wyjściem do Narodowego Forum Muzyki: – Bardzo utkwiły mi w pamięci koncerty na dużej sali. Jest tam duża publiczność. Ale ciekawe jest też to, że poznaliśmy NFM od środka, od kuluarów. Mamy też nowe doświadczenia jako występujący na scenie. Trzeba się zgrać z orkiestrą, patrzeć na dyrygenta.
– Chór jest bardzo przyjemny, lubimy śpiewać, ale też dlatego, że bardzo lubimy p. Edytę – uśmiecha się Julia z klasy 7a i dodaje: – Jeśli w przyszłości będzie możliwość śpiewania w jakimś chórze, to na pewno z niej skorzystam, bo to wartościowe hobby. Poza tym umiejętności, które zdobywamy na chórze, przydają się w życiu – oddech, postawa, ale też odpowiedzialność za zespół, za drugiego człowieka. Na chórze pomagamy sobie wzajemnie, np. my pomagamy młodszym dzieciom choćby w ubieraniu stroju.
– Gdyby nie chór, nie poznalibyśmy też różnego rodzaju muzyki. Pani Edyta nam czasami mówi, co jest wartościowe a co mniej, np. na czym polega disco-polo, jak powstaje przebój, czym jest muzyka poważna – zauważa Marek. Edyta Kołacz zaznacza, że dzieci rzadko słuchają muzyki poważnej w domu, dlatego czasem w ramach pracy domowej polecała, by np. przez 5 minut posłuchać Chopina.
– Jaki jest odbiór muzyki poważnej? Świetny! Ta muzyka brzmi zupełnie inaczej. Ja np. słucham sobie muzyki do nauki, bo nie umiem się uczyć w ciszy. Ale moja muzyka trochę mnie rozprasza, a muzyka poważna mi pomaga. Jest taka spokojna. Muzyka ma też właściwości terapeutyczne – mówi Maja z klasy 7a.
Muzyczne echo Chopina
Pod koniec roku chóry z „Siedemnastki”, wraz z innymi chórami, będą miały występ w Auli Leopoldina. – Koncert odbędzie się w związku z trwającym we Wrocławiu Rokiem Pojednania. Będą występować zespoły wielokulturowe i będziemy śpiewać w różnych językach – mówi Edyta Kołacz.
A już 28 listopada w auli LO nr 14 przy placu Brücknera we Wrocławiu, w godz. 9-12 odbędzie się festiwal organizowany przez SP nr 17 i WCRS pt. „Harmonia Pojednania – Muzyczne echo Chopina”. Do udziału zaproszone są zespoły wokalne i chóry młodzieżowe z Wrocławia i okolic. – To w nawiązaniu do XIX Międzynarodowego Konkursu im. Fryderyka Chopina. Celem festiwalu jest rozwijanie pasji muzycznych i talentów wokalnych, ale też popularyzowanie muzyki Chopina a także promowanie współpracy, przyjaźni i dialogu poprzez wspólne muzykowanie – podkreśla Edyta Kołacz i zachęca do udziału w festiwalu.
