Reklama

Książki

Spotkałem anioły w Afryce

Fragment książki To ja. Andrzej Duda – autobiografii prezydenta

2025-10-28 14:16

Niedziela Ogólnopolska 44/2025, str. 32-33

[ TEMATY ]

książka

Andrzej Duda

Andrzej Hrechorowicz/KPRP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 2017 roku razem z Agatą składaliśmy wizytę państwową w Etiopii. Pierwszy raz zetknęliśmy się naocznie z działalnością polskich misjonarzy i sióstr zakonnych w Afryce. Pojechaliśmy do miejscowości Alem Tena, położonej w samym środku kraju. Ponad 20 lat wcześniej przybyły tam Siostry Misjonarki Służebnice Ducha Świętego, by pracować w przedszkolu i szkole podstawowej dla około 400 dzieci z miasteczka oraz okolicznych wsi.

Wyjechaliśmy z Addis Abeby autami terenowymi. Co chwila musieliśmy zjeżdżać z drogi, bo była przejezdna tylko częściowo: po jednej stronie jeszcze ciepły, nowiutki asfalt, po drugiej – wciąż pracujące maszyny. Kiedy wysiedliśmy, przybiegł do nas tłum dzieci z chorągiewkami w polskich i etiopskich barwach, a razem z nimi – roześmiane siostry.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Panie prezydencie, ta droga powstaje tylko ze względu na waszą wizytę – wyjaśniła, uśmiechając się, jedna z sióstr. – Nie zdążyli co prawda skończyć budowy przed waszym przyjazdem, ale skoro zaczęli, to już zbudują do końca. Czy wie pan, jaka to dla nas radość?! Będziemy miały łączność ze światem!

Zdziwiłem się, że moja wizyta w Afryce przyniesie taki zupełnie niespodziewany efekt.

Reklama

Grupa kilkulatków wzięła nas za ręce – nie tylko mnie i Agatę, ale też członków delegacji i ochrony. Razem poszliśmy w stronę budynku. Była to niezwykle skromna wiejska szkoła. Zakonnice pewnie dostrzegły moje zatroskanie, bo od razu zaczęły się prześcigać w zachwalaniu miejsca. Budynek jest murowany – to po pierwsze. Ma podłogę, nie klepisko – to po drugie. Poza tym są tu sale lekcyjne wyposażone w meble, z oknami, z zapleczem sanitarnym. Ostoja cywilizacji!

Zaskoczyła mnie informacja, że szkoła jest płatna, prywatna. Dowiedziałem się jednak, że za edukację i mundurki płacą tylko ci, których stać. Od biednych rodzin nie pobiera się czesnego. Placówka tworzona przez polskie zakonnice jest jedynym miejscem, w którym dzieci z okolicy mogą otrzymać edukację.

Byłem podbudowany, bo uczniowie prezentowali przed nami swoje umiejętności ubrani w jednakowe stroje i nie dało się odczuć żadnych różnic w ich statusie. Podzieliłem się przemyśleniami z jedną z sióstr, a ta pozbawiła mnie złudzeń:

– Bardzo łatwo poznać, z jakiej rodziny pochodzi dziecko. Niech państwo spojrzą na buty.

Grupa dziewczynek i chłopców paradowała przed nami w kolorowych sandałkach.

– Dzieci, które mają buty jednokolorowe, odlane z jednego kawałka gumy, są najbiedniejsze. Jeśli but składa się z dwóch kawałków w różnych kolorach – to znaczy, że dziecko jest z trochę zamożniejszej rodziny. Czasem zdarza się bucik z gumy i skóry, ale to rzadkie przypadki.

Najwięcej małych stópek, na które patrzyliśmy, było obutych w jednokolorowe gumowe klapki.

– Jak wygląda typowy dzień w waszej szkole? – pytała Agata.

Reklama

– Zaczyna się od tego, że o siódmej rano przekręcam klucz w zamku i do budynku wchodzi tłum dzieci. Czekają przed drzwiami od wczesnego ranka, po ciemku. Przychodzą tak wcześnie, bo większość z nich w swoich domach nie ma bieżącej wody, toalety, podłogi. Szkoła to dla nich symbol nowoczesności, lepszego życia, szansy. Jest najjaśniejszym punktem życia.

Rozumieliśmy to coraz lepiej, bo wioska otaczająca murowany budynek szkoły i dom sióstr była złożona w większości z ubogich szałasów zbudowanych z trzciny, czasem przykrytych blachą falistą.

Z żalem opuszczaliśmy tę afrykańsko-polską społeczność. [...] Poczułem dumę z rodaków i wielkiego dzieła miłosierdzia, które tworzą w Afryce. Zrozumiałem, że to najlepsi ambasadorzy tego, co Polska wypracowała jako swoją markę: solidarności, humanitaryzmu, chrześcijańskiej miłości. Dotarło do mnie, że w Afryce mój kraj jest rozpoznawany właśnie między innymi przez pryzmat cichych aniołów, ludzi, którzy nie szukają poklasku i sławy, prowadzących szpitale, przytułki, szkoły – w miejscach, o których świat zapomniał.

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wszystkie drogi prowadzą do Matki

Album „Królowo nasza, Częstochowska Maryjo. Oblicza Maryi w obrazach i figurach na terenie archidiecezji częstochowskiej” jest zaproszeniem do pielgrzymowania i do modlitwy

Autor tekstów – ks. dr Andrzej Kuliberda przedstawił w albumie wizerunki Maryi czczone przez wiernych w 22 świątyniach archidiecezji częstochowskiej.
CZYTAJ DALEJ

Jak uzyskać odpust za zmarłych nie tylko od 1 do 8 listopada?

W związku z trwającym w Kościele katolickim Rokiem Jubileuszowym, który zakończy się 28 grudnia, odpust zupełny za zmarłych można uzyskać codziennie. Od 1 do 8 listopada jednym z warunków jest nawiedzenie cmentarza lub kościoła, a w pozostałe dni jednego z kościołów jubileuszowych.

Wbrew powszechnemu myśleniu, uzyskanie odpustu zupełnego za zmarłych nie jest ani szybkie, ani tym bardziej proste. Jednym z warunków jego uzyskania jest nie tylko bycie bez grzechu, a więc po spowiedzi, ale także bez żadnego przywiązania do grzechu.Zgodnie z nauką Kościoła katolickiego, grzech ciężki - świadome i dobrowolne złamanie Bożego prawa w materii poważnej - pozbawia komunii z Bogiem, a przez to zamyka dostęp do życia wiecznego. Popełniając grzech, człowiek zaciąga zarówno winę moralną jak i tzw. doczesną karę grzechową.
CZYTAJ DALEJ

Przepisali Pismo Święte

2025-11-06 06:41

Archiwum KUL

Osadzeni Aresztu Śledczego w Lublinie własnoręcznie przepisali Biblię.

W projekcie wzięło udział 80 osadzonych, którym spisanie Starego i Nowego Testamentu zajęło ponad trzy miesiące. – Biblię własnoręcznie przepisali Amerykanin Phillip Patterson, a także Rejin Valson z Indii, a ostatnio lubelscy więźniowie. To owoc nauki i świadectwo wiary więźniów, z którymi spotykam się każdego dnia – powiedział inicjator przedsięwzięcia ks. Grzegorz Draus. – Wielu z nich uczestniczy w liturgiach wspólnot Drogi Neokatechumenalnej, wielu ma zdolności artystyczne, dlatego niecodzienny egzemplarz Biblii został ozdobiony kolorowymi inicjałami i rysunkami. Grupa więźniów zaangażowała się również w malowanie fresków w kaplicach aresztu – przypomniał ksiądz kapelan. – Mam wybór: albo spędzać większość czasu w celi, albo uczyć się i angażować w to, co proponuje świat zewnętrzny i przede wszystkim uniwersytet. Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia. Było i jest mi dzięki temu lżej odnajdywać się w mojej sytuacji – powiedziała Wiktoria, osadzona kobieta i jednocześnie studentka KUL. Studia w areszcie, podobnie jak cykl Więziennych Otwartych Wykładów, są inicjatywą rektora KUL ks. prof. Mirosława Kalinowskiego. Wyjątkowy egzemplarz Pisma Świętego został po raz pierwszy użyty podczas Mszy św. inaugurującej rok akademicki 2025/26 w Centrum Studiów KUL dla Osadzonych, prowadzonych przy jednostce.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję