Pierwsza z nich świętowała 30-lecie działalności, druga cieszyła się z jubileuszu 25-lecia. Uroczystości odbyły się 9 czerwca. Rozpoczęła je Msza św. w kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Zawierciu pod przewodnictwem abp. Wacława Depo. Następnie, w sali koncertowej Klubu Spółdzielni Mieszkaniowej „Hutnik”, odbyła się uroczysta gala. Wszystko zakończyło się poczęstunkiem w siedzibie szkół (obie mieszczą się pod jednym adresem – przy ul. Sienkiewicza 60).
Trwały ślad
Reklama
Człowiek to nie tylko ciało, ale również sfera psychiczno-poznawcza oraz duch, dlatego potrzebuje on zindywidualizowanego i integralnego rozwoju. Jak podkreślił Piotr Gawinek, dyrektor katolickiego liceum i szkoły podstawowej, „«Katolik» odpowiada na wielkie zapotrzebowanie” na taki rozwój. Wskazał na kameralność zawierciańskich szkół SPSK, która zawsze była i jest ich największym atutem. – W małych grupach można szczególnie zadbać o właściwe relacje uczeń-mistrz i uczeń-uczeń. To najlepsze warunki do przekazywania nie tylko wiedzy, ale też postaw i wartości. Pracując z kilkuosobową grupą, nauczyciel spędza z uczniem jedną trzecią jego dnia i jest w stanie towarzyszyć w jego rozwoju w przypadku naszych szkół czasami dwanaście lat. Pozostawia to trwały ślad zarówno w uczniu, jak i w nauczycielu – zaznaczył Piotr Gawinek. Jeżeli dodamy do tego fakt, że do tych relacji wspólnota szkoły zaprasza „Tego, który jest Mistrzem relacji, albo Relacją samą w sobie”, czyli Ducha Świętego, mamy gotowy przepis na sukces.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Więcej niż obowiązki
Dyrektor przyznał, że „Bóg błogosławi tę szkołę profesjonalną, oddaną i empatyczną kadrą”. – Nauczyciele i inni pracownicy są wizytówką szkoły. To dzięki ich umiejętności tworzenia relacji uczniowie nie uciekają ze szkoły, a często nie mogą się doczekać, aż tam pójdą. To dzięki nim możemy cieszyć się absolwentami, którzy odnoszą sukcesy zawodowe i pełnią odpowiedzialne funkcje, zachowując przy tym twardy kręgosłup moralny – stwierdził Piotr Gawinek. W ich gronie jest pięciu kapłanów.
Dyrektor podziękował również byłym i obecnym nauczycielom oraz innym pracownikom za to, że ich praca była nie tylko wypełnianiem obowiązków służbowych, ale dzieleniem się sobą. – To dar z siebie dla młodego człowieka – powiedział z uznaniem.
Mądra miłość
Reklama
Maria Chodkiewicz, prezes zarządu SPSK, zwróciła uwagę na to, że do tego, by kształtować postawę wiary, zmierzania do prawdy, poszukiwania jej i opowiadana się za nią, „potrzebny jest mistrz, który przeprowadzi przez mniejsze sytuacje, tak aby młody człowiek mógł wzrastać”. Wyraziła wdzięczność rodzicom za to, że rozumieją, iż kochać dziecko to znaczy „stawiać mu mądre wymagania, troszcząc się o wszystkie jego potrzeby i nie zaniedbując żadnego daru, które Bóg złożył w jego wnętrze”. Podkreśliła również wspólnotowość zawierciańskich szkół SPSK, w których każdy jest ważny. – W tej wspólnocie nikt nie ginie, bo każdy jest widziany indywidualnie – skonstatowała.
Potwierdzeniem słów Marii Chodkiewicz było świadectwo Włodzimierza Makieły, ojca ośmiorga dzieci, z których siedmioro chodziło do „Katolika”. To on był jednym z autorów statutu szkoły. – Przeszło 35 lat temu, w kraju, który żył w beznadziei, u nas w domu spotkały się drogi ludzi, którzy mieli wolne serca. Wtedy rodziły się nasze pragnienia i marzenia. W Polsce była jeszcze komuna, a my pisaliśmy o tym, że będziemy ewangelizować i tworzyć nowy świat. Rzuciliśmy na szalę wszystko i złożyliśmy to w ręce Maryi. Zobaczcie, co Ona z tego zrobiła – opowiadał wzruszony.
Niebo i ziemia
Jak zauważył ks. Marek Szczepańczyk, katecheta, różnica między szkołą katolicką a „zwykłą” jest diametralna. – To niebo i ziemia. W katolickiej szkole jako kapłan lepiej się odnajduję i łatwiej jest mi współpracować z ludźmi, którzy nadają na tych samych falach, co ja – wyznał. Wyjaśnił, że jeżeli absolwenci będą pielęgnować w sobie wartości, które zostały im przekazane w szkole, to będą powody do dumy. – To widać nawet dzisiaj. Każdy z nich uczestniczył w Eucharystii, co mnie bardzo cieszy – dodał.
Godna polecenia
Reklama
Wiktoria Ibek z II klasy liceum słyszała dużo pochlebnych opinii o szkole, dlatego postanowiła, że i ona będzie się tutaj uczyć. Swojego wyboru nie żałuje. – Wszyscy się znamy i szanujemy – zapewniła. Przyznała też, że ważne jest dla niej wychowanie w duchu chrześcijańskim, ponieważ „w domu wszyscy wierzą”.
Rówieśnik Wiktorii – Jakub Gawinek jest zachwycony nauczycielami. Chwali również indywidualne podejście do ucznia, co sprzyja efektywnej nauce i głębszym więziom z pedagogami. Licealista od dziecka był wychowywany w wierze katolickiej, więc dla niego istotna jest też formacja, którą ma w tej szkole niejako w pakiecie. Jakub zwraca uwagę na fakt, że w „Katoliku” nie wszyscy są osobami wierzącymi, ale to nie przeszkadza w tworzeniu wspólnoty.
Przyjaźnie, radość, dobrze spędzony czas – to pierwsze skojarzenia ze szkołą Adama Raka z III klasy liceum. „Katolika” polecił mu przyjaciel – Mateusz, obecnie kleryk Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie. Adam cieszy się, że placówka ma katolicki charakter, co wiąże się z regularnym uczestnictwem w Mszy św. czy z modlitwą Anioł Pański podczas dużej przerwy w każdy czwartek. – Jest godna polecenia – rekomenduje. Adam bardzo lubi religię i geografię. Myśli o wstąpieniu do seminarium.
Ważną częścią obchodów jubileuszowych był spektakl przybliżający sylwetki patronów szkół. Przedstawienie przygotowali wicedyrektor Cecylia Miłosz i ks. Marek Szczepańczyk. Uczestnicy uroczystości mogli też podziwiać popisy wokalne absolwentów: sióstr Gabrieli Koczur i Karoliny Koczur oraz zespołu Sąsiedzi Plus, tym razem w trzyosobowym składzie: Rafał Makieła, Tobiasz Makieła i Maciej Kuciński. Odbyła się również gala wręczenia statuetek Przyjaciel Katolika Zawiercie.
Katolickie liceum i gimnazjum w Zawierciu powstały na mocy dekretu abp. Stanisława Nowaka z 31 sierpnia 1994 r. Pierwszy dzwonek zabrzmiał dzień później. Początkowo siedzibą szkół były sale parafialne w kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.