Reklama

Niedziela Wrocławska

Kto Tobie, Chryste, to uczynił?

Niezwykły fragment krucyfiksu wrócił do kościoła parafialnego Ducha Świętego we Wrocławiu. Stanowi go popiersie Pana Jezusa z głową w koronie cierniowej, bez rąk i nóg, ze śladami kul z czasów II wojny światowej.

Niedziela wrocławska 14/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Wrocław

Marzena Cyfert/Niedziela

Rekolekcje głosi bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy charkowsko-zaporoski

Rekolekcje głosi bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy charkowsko-zaporoski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krucyfiks został przekazany przez Muzeum Archidiecezjalne, na prośbę ks. Andrzeja Nicałka, proboszcza parafii, za zgodą abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego. Pochodzi z kościoła Ducha Świętego, zbombardowanego podczas Festung Breslau. Fragment krucyfiksu to jedyne znane nam sakralie z tego kościoła, ocalałe z wojennej pożogi.

Kościół Ducha Świętego

Obecny kościół to już czwarta świątynia w dziejach Wrocławia pod tym wezwaniem. Pierwsza została zbudowana przez opata Witosława z zakonu augustianów, któremu książę Henryk Brodaty zlecił w 1214 r. budowę kościoła i przedsięwzięcie to sfinansował. Wraz z kościołem zbudowano wówczas szpital pod tym samym wezwaniem. Budowle padły ofiarą najazdu tatarskiego w 1241 r. Zostały odbudowane jeszcze w tym samym stuleciu przez Henryka III. Po pozbawieniu świątyni funkcji kościoła parafialnego, zaczęła ona jednak chylić się ku upadkowi. Ostatecznie w 1597 r. część budowli się zawaliła, a niedługo potem kościół został rozebrany. Historię budowy trzeciego kościoła można poznać z zapisków kroniki parafialnej, które robił ówczesny proboszcz ks. Johannes Gulitz. Czytamy w nich m.in. o konsekracji, której 20 stycznia 1929 r. dokonał kard. Adolf Bertram.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ksiądz Stanisław Chomiak w pracy magisterskiej „Rzymskokatolicka parafia Ducha Świętego we Wrocławiu w latach 1945-1960” pisze, że kościół usytuowany był przy ul. Pięknej. „Wykonany z czerwonej cegły w stylu neogotyckim, umieszczony był na planie krzyża. (…) Jeśli chodzi o wystrój wnętrza, prace artystyczne zlecono wrocławskiemu rzeźbiarzowi Thiele. (…) W maju 1932 r. podjęto decyzję w sprawie ostatecznego wystroju wnętrza świątyni. Postanowiono: nad głównym ołtarzem zostanie umieszczony krucyfiks, prawie dwukrotnie przekraczający naturalną wielkość. Zamówienie otrzymuje rzeźbiarz Thiele.”

Podczas Festung Breslau kościół został zbombardowany. Jak zapisał w kronice parafialnej ks. Gulitz, 1 lutego 1945 r. spadło siedem bomb w najbliższym sąsiedztwie kościoła, tak że nabożeństwa nie były już możliwe. Następnego dnia ks. Gulitz przeniósł Najświętszy Sakrament do parafii św. Anny. Kościół i dom parafialny zostały całkowicie zburzone w marcu 1945 r. „29 lipca 1947 r. – Dzisiaj ostatnie nabożeństwo w prowizorycznej kaplicy. Dziekan Joh. Gulitz wyjeżdża dziś do Rzeszy. Pozostało tu tylko ponad 10 katolików, którzy wkrótce podążą za nami. Obecna parafia Ducha Świętego istnieje już tylko w nazwie” – czytamy w zapiskach parafialnych.

Okaleczony krucyfiks

– Ze zbombardowanego wówczas kościoła pozostał tylko krucyfiks a właściwie jego część – popiersie Chrystusa Ukrzyżowanego. Widać na nim wyraźnie ślady kul – mówi ks. Andrzej Nicałek, proboszcz parafii Ducha Świętego i tłumaczy: – Spotkałem się z dwiema teoriami, które dotyczą krucyfiksu. Pierwsza mówi, że dolna część krzyża została podpalona. Ale patrząc na zdjęcie z kroniki, nie widzimy śladów okopcenia tej pionowej belki. Najprawdopodobniej więc chodzi tutaj o pocisk, który rozerwał dolną część krzyża. Jest to o tyle prawdopodobne, że na archiwalnym zdjęciu widzimy, że po lewej stronie prezbiterium brakuje kawałka ściany. Odłamki od tego pocisku, który zburzył ścianę, mogły spowodować uszkodzenie krucyfiksu.

Reklama

Ksiądz proboszcz zwraca też uwagę na przepaskę na biodrach Pana Jezusa, która została później odcięta, by popiersie Jezusa mogło stać na równym podłożu. – Nie wiemy, co się stało z ramionami krzyża. Są tylko ślady, że zostały zdemontowane. Niestety, nie wiemy, przez kogo i kiedy – mówi ks. Nicałek i tłumaczy: – Gdy popatrzymy na zdjęcie z parafialnego archiwum, widzimy że w 1953 r. przed rozbiórką kościoła jeszcze przychodzili tutaj ludzie, by się modlić do tego Pana Jezusa tak okaleczonego. Na figurze jest dużo śladów po kulach, które przeszyły popiersie Pana Jezusa. Jest też poziomy ślad z odłupanym kawałkiem drewna.

Nie wiemy, co się wydarzyło po 1953 r., nie znamy też miejsca przechowywania popiersia. – Z późniejszych informacji wynika, że ks. prał. Stefan Wójcik i ks. inf. Józef Pater zdecydowali o oddaniu tego korpusu do Muzeum Archidiecezjalnego we Wrocławiu. Popiersie zostało przewiezione przez p. Bernarda, kierowcę bp. Wincentego Urbana – mówi proboszcz parafii Ducha Świętego i dodaje: – Przez dłuższy czas popiersie Pana Jezusa stanowiło ekspozycję dla zwiedzających. Ksiądz abp Józef Kupny w odpowiedzi na moją prośbę i przedstawione argumenty wyraził zgodę na zwrot tego fragmentu krzyża. Stanowi on bowiem taką łączność z poprzednim zburzonym kościołem, z którego pochodzi. Podejrzewamy, że z tamtego kościoła jest jeszcze jeden element, który trzeba jednak sprawdzić. Jest nim ołtarz św. Klemensa. W dolnym kościele znajduje się fragment dębowego ołtarza z postacią tego świętego. Ale na razie nie znalazłem w opracowaniach informacji potwierdzających, że pochodzi on z tamtego niemieckiego kościoła.

Ręka, która błogosławi

Reklama

W kazaniu wprowadzającym w Wielki Post ks. Andrzej Nicałek przedstawił wiernym historię popiersia i symbolikę okaleczonego Chrystusa. – Oparłem się na książce „Blaski cierpienia” ks. Franciszka Grudnioka. W telewizji hiszpańskiej pewien ojciec zakonny prowadził rekolekcje na podstawie krzyża, który został przez niego znaleziony. Pan Jezus na tym krzyżu nie miał głowy, jednej ręki i jednej nogi. I na początku postawione było pytanie: Kto Tobie, Chryste, to uczynił? Symbolika tego obrazu może być taka, że ta oderwana ręka wędruje wśród nas, ona nam błogosławi. Choćby na zakończenie Mszy św., kiedy kapłan w imieniu Chrystusa błogosławi i czyni znak krzyża świętego. Kwestia braku nóg kojarzy się z opowiadaniem o śladach na piasku, po którym idzie Chrystus i człowiek. Widać podwójne ślady, ale przy ciężkich wydarzeniach z życia człowieka zostaje tylko jeden. Wtedy Chrystus niesie człowieka na swoich ramionach. Stąd kwestia takiego wspólnego podążania z Chrystusem, a czasami bycia jego rękami czy nogami – mówi ksiądz proboszcz.

Cierpienia Chrystusa trwają

Odzyskanie krzyża, naznaczonego kulami wojennymi zrodziło myśl, by rekolekcje wielkopostne w parafii poprowadził bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy charkowsko-zaporoski. – Moim zamysłem było, żeby połączyć to taką klamrą: Chrystus z kościoła, który już nie istnieje, Jego popiersie przestrzelone kulami z czasów II wojny światowej, i ksiądz biskup, który posługuje obecnie na pierwszej linii frontu – wojny, która toczy się na Ukrainie. Kiedy zapytałem księdza biskupa, w jakiej najbliższej odległości od miejsca jego posługi spadła bomba, odpowiedział, że w odległości 150 m. Tam rakieta uderzyła w blok mieszkalny – mówi ks. Andrzej Nicałek i podkreśla, że okrucieństwo wojny, zarówno tej sprzed lat, jak i obecnej, która toczy się w różnych częściach świata, jest tak samo duże.

– Kiedy patrzyłem na ten krucyfiks, to zobaczyłem Jezusa umęczonego podwójnie. Artysta kiedyś zrobił figurę Jezusa umęczonego, ale potem w historii pojawili się tacy, którzy znowu podnieśli na Niego rękę i przestrzelili Pana Jezusa w tym wizerunku. To pokazuje, że cierpienia Chrystusa trwają nadal. II wojna światowa i to, co się dzieje teraz na świecie, na Ukrainie, Bliskim Wschodzie, ranią dalej – mówił bp Sobiło pierwszego dnia rekolekcji i podkreślał: – Ale chciałbym, żebyśmy na tych rekolekcjach zwrócili uwagę również na nasze grzechy, którymi ranimy Jezusa dzisiaj. Jak długo człowiek cierpi z powodu swoich grzechów, tak długo Jezus cierpi w Mistycznym Ciele.

2025-04-01 17:21

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowe sanktuarium we Wrocławiu

Kościół św. Antoniego przy ulicy św. Antoniego we Wrocławiu, należący do parafii św. Mikołaja, zostanie ustanowiony sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła. Uroczystość zaplanowana jest na 25 marca 2014 r.

W naszej parafii Najświętsza Maryja Panna od dawna odbierała i odbiera szczególną cześć i nabożeństwo – mówi ojciec Mariusz Tabulski, proboszcz parafii św. Mikołaja we Wrocławiu. Już po zakończeniu II wojny światowej do Maryi czczonej jako Wspomożenie Wiernych księża salezjanie wraz z parafianami, przybyłymi z różnych regionów Polski, z Kresów, powracającymi z obozów koncentracyjnych, zanosili tu ufne modlitwy. Natomiast od 1998 r., wraz z przybyciem ojców paulinów, Matka Boża czczona jest w Jasnogórskiej Ikonie. Kolejni proboszczowie i duszpasterze czynili wszystko, by przybywający do Maryi wierni z terenu parafii i miasta mogli doświadczyć przemożnej opieki Jasnogórskiej Matki. Kardynał Henryk Gulbinowicz, ustanawiając ojców paulinów duszpasterzami parafii pw. św. Mikołaja, wyznaczył misję i kierunek duchowy temu miejscu – „wrocławska, mała Jasna Góra”. Także w 1998 r. kardynał dokonał intronizacji kopii Ikony Jasnogórskiej Matki Kościoła w kościele św. Antoniego. Od tego wydarzenia Maryja jest dla wiernych i dla duszpasterzy, związanych z tym miejscem, Matką daną ludowi „jako pomoc i obrona” – dodaje ojciec Tabulski. – Jako duszpasterz doświadczam też, że modlitwa przed Najświętszym Sakramentem oraz miłość do Jasnogórskiej Matki prowadzi do przemiany serc i życia osób, które przybywają do nas nawet z oddalonych miejsc naszej diecezji. Ten duch przemiany prowadzi do sakramentu pokuty i powrotu do jedności z Kościołem. Pierwsze przygotowania do marcowej uroczystości rozpoczęły się podczas adwentowych rekolekcji, które w parafii św. Mikołaja głosił pallotyn o. Feliks Folejewski. „Widać, że Pan Bóg chce, żeby na tutejszym skrzyżowaniu dróg, także jeśli chodzi o różne kultury i wyznania, było takie szczególne miejsce, sanktuarium. Aby Matka Jezusa w znaku jasnogórskim stała się światłem dla Wrocławia i wszystkich, którzy będą tą ulicą szli, aby nie zgubili drogi” – mówił ojciec rekolekcjonista. Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła będzie dziesiątym sanktuarium na terenie Wrocławia. Ojciec Mariusz podkreśla, że często padają pytania, czy stolicy Dolnego Śląska potrzebne jest kolejne sanktuarium. Przeor wrocławskich paulinów wspomina słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, który powiedział, że paulini to taki dziwny zakon, niby pustelnicy a mieszkają w centrum. – Ludziom potrzebna jest dziś taka oaza spokoju, w której będą mogli rozmawiać z Bogiem – mówi o. Mariusz Tabulski. – To miejsce będzie specyficzne, wokół kościoła nie ma tzw. przestrzeni sanktuaryjnej. Będzie to sanktuarium nieklasyczne, ale wierzymy, że Maryja wraz ze św. Antonim będzie odszukiwała zagubionych mieszkańców naszego miasta. Mamy też nadzieję, że ustanowienie w naszym kościele sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła wzmocni dotychczasowy kult Matki Bożej, przyczyni się do większego zaangażowania świeckich oraz jeszcze bardziej zwiąże Zakon Paulinów i Jasną Górę z naszą archidiecezją – podsumowuje paulin.
CZYTAJ DALEJ

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Żył w latach 1591 – 1657. Należał do zakonu jezuitów. Nazywany jest apostołem prawosławnych.
CZYTAJ DALEJ

Diecezja sosnowiecka pielgrzymowała do Rzymu w Roku Jubileuszowym

2025-05-16 19:55

[ TEMATY ]

Włochy

bp Artur Ważny

#Pielgrzymka

BP Episkopatu

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Prawie 700 pielgrzymów z diecezji sosnowieckiej udało się do Rzymu i miejsc świętych we Włoszech. „Duch Święty chce nas poprowadzić” - mówił bp Artur Ważny.

Prawie 700 pielgrzymów z diecezji sosnowieckiej uczestniczy w jubileuszowej pielgrzymce do Rzymu z okazji Roku Świętego 2025. W skład grupy wchodzi 12 zorganizowanych wspólnot, pielgrzymi indywidualni, 25 kapłanów, 2 diakonów oraz bp Artur Ważny, który przewodniczy duchowej części wydarzenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję