Reklama

Felietony

Z brodą czy bez brody?

Liczni decydują się zapuścić brodę, wierząc, że w ten sposób zdobędą szczyptę powabu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnich czasach efektowna gęsta broda przeżywa niewyobrażalnie dobrą passę. Jej popularność zmieniała się od okresów jej wielkiego rozpowszechnienia po epoki, w których była niemal zupełnie nieobecna. Dzisiaj trend ten podbił serca płci brzydkiej, udowadniając, że przystrzyżona broda może być, obok fryzury, nieodłącznym dodatkiem definiującym osobowość, symbolem statusu człowieka sukcesu, tak samo jak drogi zegarek czy krawat. Może pomóc stworzyć inny wizerunek samego siebie. Jej tajemnica tkwi w niebagatelnym szczególe: zależy od długości i kroju. Starannie i z uwagą zaprojektowany na męskiej twarzy, kunsztownie wyrzeźbiony „designerski projekt” stanowi element niezaprzeczalnego uroku i sprawia, że jej właściciel wzbudza pożądanie. Pod warunkiem, że jest ona schludna i wycyzelowana. Zarost na twarzy ma niewątpliwie swój urok, może też ukryć defekty i niedoskonałości, np. blizny, wystający podbródek czy wąskie usta, zamaskować zmarszczki, może wydłużyć okrągłą twarz i nadać jej bardziej atrakcyjny wygląd.

Reklama

Tendencja, napędzana przez gwiazdy Hollywood i celebrytów pojawiających się w telewizji i na billboardach, znalazła podatny grunt wśród mężczyzn, dla których stała się modnym suplementem, nie u wszystkich jednak znajduje aprobatę. Specjaliści od wizerunku twierdzą, że w zdecydowanej większości przypadków broda nie jest dopasowana do kształtu twarzy czy indywidualności. Jej przeciwnikiem był urodzony w 1788 r. w Gdańsku niemiecki filozof Arthur Schopenhauer, który napisał: „Broda, będąca niemal maską, powinna być zakazana przez policję. Chociaż za ten obsceniczny symbol seksu słaba płeć ją uwielbia”. Dzisiaj natomiast słychać głosy, że gromadne przyjęcie tej mody sprawia, iż znaczna część osób wygląda niemal identyczne lub co najmniej jest łudząco do siebie podobna. Osobiście, nie dostrzegając rysów twarzy w chaszczach zarostu, często nie rozpoznaję znajomych na ulicy. Ich oczy, nos i usta są teraz zdezorientowane i nie można wychwycić różnicy. Nie wspominam już o tym, że na twarzach tych ludzi często są jeszcze okulary przeciwsłoneczne, które maskują fizjonomię. Choć nie łączą ich geny ani więzy krwi, z łatwością mogliby zagrać rolę bliźniaków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pozostaje faktem, że połowa rodu żeńskiego woli gładko ogoloną twarz, bo od razu daje ona wrażenie faceta zadbanego. A wiadomo, że klasyczna „czysta” twarz zawsze robi dobre pierwsze wrażenie, podkreśla rysy i uwydatnia uśmiech – fundamentalną broń nie tylko w dziedzinie uwodzenia, ale ogólnie w relacjach społecznych. Ponadto broda często potrafi postarzyć mężczyznę, więc o tym też trzeba pamiętać. Chociaż pokazywanie się publicznie z kilkudniowym zarostem nie jest już uważane za naruszenie etykiety, to broda powinna być zawsze zadbana, w przeciwnym razie będzie się wyglądać po prostu niechlujnie. Niestety, zajmuje to znacznie więcej czasu niż zwykłe golenie. Pielęgnacja brody, niezależnie od jej kształtu i długości, wymaga samodyscypliny. Zmusza do systematycznej troskliwości: regularnego przycinania odpowiednio do kształtu twarzy i fryzury, codziennego szczotkowania, mycia specjalnym szamponem i nakładania odżywki dla zachowania jej miękkości i nawilżenia. W praktyce zarost jest dziś dla mężczyzn tym samym, czym arsenał podkładów, cieni do powiek, tuszów do rzęs, sztucznych rzęs, kredek do oczu, szminek i różów dla kobiet.

Liczni decydują się zapuścić brodę, wierząc, że w ten sposób zdobędą szczyptę powabu, którego im zabrakło z powodu chciwości matki natury. Nie zdają sobie sprawy, że istnieje wiele innych sposobów na wyrażenie swojej tożsamości, które są w stanie pomóc im w uniknięciu monotonii wśród męskiego zagęszczenia.

Broda stała się już zjawiskiem masowym, ale każda moda ma swój cykl, więc – jak wieszczą znawcy – ona też wkrótce przeminie.

2025-02-04 13:42

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sztuka podróżowania

Skrupulatne planowanie i sumienna, przemyślana organizacja mają istotny wpływ na pomyślność każdego wyjazdu.

Trzydzieści pięć lat temu, gdy leciałem Aerofłotem z Moskwy do Katmandu, z trudem przetrawiłem zimną „kurycę” w zestawie posiłkowym, ale przynajmniej degustowałem świetne czerwone saperavi. W pewnym momencie siedzący obok mnie Jurek Kukuczka, patrząc przez okienko, powiedział w zamyśleniu: „Wiesz, Jacek, ja to już jestem na szczycie”. Nic nie zrozumiałem z tych słów, ale on po chwili zawyrokował, że jest w nadzwyczaj komfortowej sytuacji, bo tym razem, po raz pierwszy w swojej wysokogórskiej karierze, był w stanie perfekcyjnie zorganizować wyprawę. A skoro to miało miejsce, to znaczy, że był tylko o krok od celu.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Polscy siatkarze wygrali z Turcją i awansowali do półfinału mistrzostw świata

2025-09-24 15:21

[ TEMATY ]

awans

mistrzostwa świata

siatkówka

Twitter / Polska Siatkówka

Reprezentacja Polski na Filipiny przyleciała jako jeden z głównych faworytów. Aktualni wicemistrzowie olimpijscy i zwycięzcy tegorocznej Ligi Narodów, a także liderzy światowego rankingu, walczą o odzyskanie tytułu, który stracili trzy lata temu w Katowicach, przegrywając w finale z Włochami. Najlepsi byli latach 2014 i 2018 roku, a wcześniej w 1974.

Podopieczni trenera Nikoli Grbica w 1/8 finału pokonali Kanadę 3:1. Turcy do ćwierćfinału awansowali po wygranej 3:1 z Holandią.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję