Każdy z nas ma zapewne swoją wizję króla. Jedni mogą odbierać go jako kogoś stanowczego, bogatego, litościwego, inni jako apodyktycznego, złowrogiego czy bezwzględnego. Ksiądz Mateusz Kicka, wikariusz parafii w Krasnobrodzie, ukazał Chrystusa jako Króla, o jakim chyba coraz częściej zapominamy.
– Bóg jest dobry – rozpoczął rozważanie ks. Kicka. Zaraz za tym stwierdzeniem, które dla wielu może być dość sztampowe pojawiły się dowody oparte o Stary i Nowy Testament. Bóg jest dobrym Królem, który przechadza się blisko nas, jak był obok Abrahama i Sary. Jest tym, który jest obecny w najczarniejszej godzinie naszego życia, w największym przygnębieniu i problemie. – Nie jesteś marginesem. Czy mógłbyś nim być skoro On, Król i Stwórca wszechświata wybrał cię nim począłeś się w łonie matki? – dodał ks. Kicka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Chrystus to Król, który jako Stwórca, Pan całego wszechświata, który uczynił absolutnie wszystko, co nas otacza, zszedł do swojego stworzenia, czyli każdego z nas „na oślęciu, źrebięciu oślicy”. Ograniczył sam siebie, byle przyjść do człowieka osamotnionego, spętanego grzechem i słabością, płaczącego, wątpiącego. Jakim musi być ten Król, który rezygnuje z Królestwa dla najmniejszego z poddanych?
Reklama
Jest Królem, który nie odrzuca nikogo, ale karmi zarówno ciało, jak i ducha. Gdy Jezus nauczał tłumy, rozmnożył chleb i ryby, by nakarmić tych, którzy zasłuchiwali się w Jego słowo. Jest zatem Tym, który dba o to, co tak bardzo ludzkie i niezbędne do życia. Jezus, Król i Stwórca świata dba o to, by nikt z nas nie pozostał sam. Jakże niesamowity jest Król, który nie zapomina o nas i czyni cuda, nie zawsze przez nas dostrzegalne, po to, byśmy mogli poczuć Jego obecność. Mimo wszystko nie chciał, by tłumy obwołały Go już Królem i oddalił się, by się modlić. Jezus stał się Królem zjednoczonym z Bogiem Ojcem jako jednością.
Uczniowie oddalili się płynąc łodzią po wzburzonej wodzie. Jezus zbliżył się do nich idąc po falach. Jest to niezwykły moment ukazujący Chrystusa jako tego, który panuje nad burzą i odmętami wody symbolizującymi szatana i jego dzieło. Jezus jest Królem, który potrafi pokonać każde zło dokonujące się w naszym życiu, każde złudne pragnienie, pokusę, a także podnieść z upadku jak Piotra tonącego w chwili zwątpienia. Jest Królem mającym władzę nad złem, grzechem, upadkiem i zwątpieniem. Ksiądz Mateusz zauważył, że często potrafimy dziękować Bogu za łaski jakimi nas darzy. Jednak wystarczy mroczna godzina i zaczynamy wątpić jak Piotr. Chrystus jest właśnie tym Królem, który przychodzi w najciemniejsze momenty naszego życia, by wyciągnąć nas z odmętu zła.
Trudno oprzeć się refleksji, która każe nam porównać nasze wyobrażenie o królach, także dzisiejszych władców z Królem Wszechświata. Jakże innym władcą jest Chrystus, jak bardzo nie pasuje On do dzisiejszego świata jako kochający, łagodny, ale i stanowczy, karmiący duszę i ciało, wybaczający, obecny... Być może właśnie dlatego katolicy gorliwie modlą się w Modlitwie Pańskiej „przyjdź Królestwo Twoje...”, ponieważ nasze serce tęskni do Króla prawdziwego, innego niż ci, których proponuje nam świat. Dlatego oczekujmy na przyjście Pana, Jezusa Chrystusa, Króla całego świata, Mojego Króla...