Zjawisko to, choć obecne w codziennym życiu, bywa bagatelizowane. Czasami tak dotkliwie, że chcielibyśmy zawalczyć o życie, ale ponieważ jesteśmy słabsi od napastnika, obezwładnia nas bezsilność. Innym razem osoba przemocowa snuje swoją intrygę tak subtelnie, że trudno rozpoznać jej macki zza fasady przekonań: „bo przecież tak się robi...”, „inaczej się nie da...”, „mnie też tak wychowywali i wyszedłem/wyszłam na ludzi”. Przemoc ma wiele odsłon. Zawsze narusza godność osoby pokrzywdzonej i niesie cierpienie, powodując szkody na zdrowiu fizycznym i psychicznym oraz niewidzialne dla oka krzywdy moralne. Przemoc odbiera nam wolność i poczucie bezpieczeństwa. Tam, gdzie do niej dochodzi, relacja między osobą stosującą przemoc i osobą doświadczającą jej jest nierówna. Silniejszy dominuje, co daje mu poczucie kontroli i/lub prowadzi do podporządkowania sobie drugiej osoby (innych osób). Nie ma znaczenia, czy mówimy o jednorazowym akcie przemocy, czy o działaniach powtarzających się regularnie. Jednocześnie – co nie jest takie oczywiste, bo czasem fakty tak trudno uznać – mamy w społeczeństwie przyzwolenie na różne formy przemocy, przez co obojętniejemy wobec jej przejawów. Początkowo wobec drobnych aktów przemocy, a z czasem wobec tych kwalifikowanych, bo „to przecież nie nasza sprawa”.
Podstawowym zadaniem Kościoła w przypadku nadużycia seksualnego jest wysłuchanie cierpienia ofiar – podkreśliła Ewa Kusz, psycholog podczas międzynarodowej konferencji, organizowanej przez Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum w Krakowie. Omówiła ona zasady dotyczące pomocy ofiarom zawarte w dokumencie KEP „Wytyczne i Aneksy regulujące postępowanie Kościoła w Polsce wobec sprawców molestowania seksualnego osób niepełnoletnich oraz pomocy ofiarom”.
Polska psycholog i terapeutka przypomniała, że przedstawiciele instytucji kościelnych powinni mieć świadomość, że „odpowiedź Kościoła na nadużycia nie zawsze i nie wszędzie była odpowiednia”. W kontekście wiary należy pamiętać, że wobec osoby zgłaszającej duchowny pracujący w kurii jest świadkiem Ewangelii, a nie obrońcą obwinionego lub instytucji. Zastrzegła, że niezależnie od tego, co mamy zapisane w dokumentach to i tak najważniejsze jest to, kto będzie ofiarom molestowania seksualnego pomagał i jakie będzie miał do nich nastawienie.
Papież Franciszek, składający wizytę w Belgii, w pierwszym przemówieniu wygłoszonym w tym kraju nawiązał w piątek do nadużyć wobec nieletnich w Kościele. Podkreślił, że to "hańba" i że trzeba tę "plagę" zwalczać ze zdecydowaniem.
"Kościół powinien się wstydzić i prosić o przebaczenie" - oświadczył papież.
Jutro – w niedzielę 29 września – w czasie Mszy św. za Ojczyznę w sanktuarium bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie rozpocznie się peregrynacja obrazu Matki Bożej Solidarności.
Historia obrazu sięga roku 1984. Wówczas malarz Artur Chaciej, artysta z Podlasia, namalował obraz Matki Bożej Robotników. Tło obrazu, na którym widnieje wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej stanowi biało-czerwona flaga upamiętniająca zrywy robotnicze: Poznań ’56, Gdańsk ’70, Radom ’76, Gdańsk ’80, 13 grudnia 1981. Powstał z inicjatywy ówczesnego przewodniczącego podziemnego Zarządu Regionu w Białymstoku, Stanisława Marczuka. Obraz wykonano w trzech kopiach różnej wielkości. Najmniejszy z nich otrzymał na własność bł. ks. Jerzy Popiełuszko i w prywatnej rozmowie stwierdził, że dla niego jest to Matka Boża Solidarności. Drugi z obrazów trafił do proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku. Związkowcy z podlaskiej „Solidarności” największy z obrazów przekazali podczas II Pielgrzymki Ludzi Pracy na Jasną Górę w 1984 r. jako symbol spotkań u stóp Czarnej Madonny. W obawie przed represjami ze strony SB, przewieziono go pod osłoną innego obrazu z wizerunkiem świętego. Robotnicy chcieli, by umieszczona na tle biało-czerwonej flagi Matka Boska Częstochowska nosiła nazwę „Solidarności”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.