Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Rodzina silna w Bogu

W Górecku Kościelnym odbyło się 3. spotkanie rodzin diecezji, czyli Exodus Rodzin.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie rozpoczęło się od Mszy św. w sanktuarium św. Stanisława Biskupa Męczennika w Górecku Kościelnym. Dalej w programie III Exodusu Rodzin znalazły się m.in: konferencja ks. Teodora Sawielewicza, czy świadectwo Anny i Tomasza Siwczuków. Była także możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania, i modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia. Spotkanie zakończył koncert uwielbienia z Zespołem NiemaGOtu. Nie zabrakło czasu na wzajemną integrację, a także wielu atrakcji dla dzieci.

Reklama

To spotkanie jest doskonałą okazją do formacji rodzin diecezji – wyjaśniał ks. Maciej Lewandowski, diecezjalny duszpasterz rodzin: – Exodus Rodzin jest okazją do tego, żeby ludzie mogli przeżyć niedzielę w duchu religijnym. Bo niedziela chrześcijańska to nie tylko uczestnictwo w Mszy św., ale jest to dzień poświęcony Panu Bogu. Więc przeżywając ten dzień z Bogiem, mogą zobaczyć, że są też takie małżeństwa i rodziny, które wspólnie przeżywają swoją wiarę, że jesteśmy razem, że to jest porządna grupa i sporo ludzi, żeby budować się wzajemnie swoją postawą, a także tak spędzić czas, by nie była to tylko zabawa, ale także coś konkretnego i coś dla ducha. A więc jest i konferencja, i modlitwa, spotkanie, poznanie także wspólnot, które przygotowują ten Exodus. Pamiętajmy, że w rodzinie zaczyna się cała formacja człowieka, zaczyna się wychowywanie dzieci. Dobra rodzina może być także religijna. To też przyszłość naszego państwa, ale przyszłość Kościoła i ludzi, bo dzięki temu rodziny religijnie wychowują swoje dzieci do pewnych wartości, przekazują swoją wiarę, ale także postawy moralne, które potem sprawdzają się w życiu – wyjaśniał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Konferencję wygłosił ks. Teodor Sawielewicz, autor książek i tekstów piosenek, rekolekcjonista i założyciel społeczności Teobańkologia. W rozmowie wyjaśniał, co szczególnie chciał pozostawić rodzinom naszej diecezji: – Chciałem im przekazać, żeby wejść na wysoki szczyt, na Rysy, a może nawet na Gerlach. Chciałbym im przekazać, żeby jak już się jedzie do Nepalu, to żeby nie siedzieć gdzieś tam w karczmie, ale żeby wejść na Himalaje. Ponieważ jesteśmy powołani do świętości i ta świętość jest dla każdego. Korzystając z nauki św. Jana od Krzyża, zaprosiłem rodziny dużo dalej niż chciałyby czasami pójść. Chciałem wskazać kierunek wyżej niż te nasze ambicje i oczekiwania wobec życia duchowego. Chciałem wyrwać rodziny z marazmu, że już mi tak dobrze w tej rodzinie, więcej nie chcę, nie chcę większych szczytów. I w sumie świętość chyba nie dla mnie, niech będzie normalnie. Przez konferencję chciałem zaprosić rodziny na szczyty świętości i pokazać, że aby wejść na szczyt, to trzeba być ludzkim i ogołoconym. Co to konkretnie oznacza w kontekście rodziny? To znaczy, że trzeba często się zgodzić na to, że nie jest tak, jak ja chcę. I jak się życie rozbija, rozwala, to nie jest koniec świata, to może być tylko punkt wyjścia i początek głębokiego mojego nawrócenia, przygody z Bogiem, straty wszystkiego po to, żeby później na nowo spotkać się z tym, co straciłem, ale już w wolności serca i w poranku Zmartwychwstania – tłumaczył.

– Takie wydarzenia jak Exodus Rodzin są niezwykle cenne i wartościowe – dodał ks. Teodor Sawielewicz. – Pan Bóg ma pomysł, że szczególnie działa w określonym czasie i porze. Jest taka pora zbawienia i Pan Bóg wybiera takie pory, w których Niebo, choć zawsze jest otwarte nad nami, to jednak wtedy szczególniej Pan Bóg tam działa. I takim wydarzeniem z pewnością jest Exodus Rodzin. Czasem, gdy człowiek odrywa się od codzienności i ma głowę bardziej otwartą na Boże słowo, to naprawdę może się coś w jego sercu zadziać. Wtedy Boża łaska znajdzie podatny grunt na to, żeby w końcu coś się w głowie zmieniło, coś przeskoczyło, żeby człowiek zmienił dotychczasowe wartości. Najbardziej podatnym człowiekiem na zmiany jest ten, który tu przyjeżdża. Taki porozbijany, porozwalany. A jednak chce coś ze sobą zrobić. Ma to ogromną wartość – podkreślił.

Reklama

– Przyjeżdżamy tutaj, aby wzmocnić swoją więź z Bogiem i innymi rodzinami – tłumaczył Grzegorz Pluta, który wraz z żoną Jolantą pełnią funkcję pary diecezjalnej Domowego Kościoła diecezji. – Exodus Rodzin to dla nas przede wszystkim wspaniałe spotkanie z ludźmi, z Bogiem, z rodzinami. Myślę, że to jest bardzo cenne dla rodzin, żeby się spotykać. Można skorzystać dużo na wartościach duchowych. Są tu bardzo ciekawe konferencje. Poza tym można też pobyć z bliskimi, z przyjaciółmi na łonie natury, przy kościele. To jest bardzo wartościowe. Dla nas wartość rodziny jest wręcz nieoceniona, gdyż to w rodzinie wychowujemy się, uczymy się życia z Panem Bogiem, właściwego postępowania. Bardzo lubimy korzystać z uroczystości, które umożliwiają spotkanie z rodziną, żeby się oderwać od tego świata, troszeczkę urwać z zaganiania czy od pracy, od różnych kłopotów. Po prostu pobyć z dziećmi, bo one też tego potrzebują, żebyśmy byli z nimi, żebyśmy im pokazywali, jak można wartościowo spędzić czas wolny – zaznaczył.

W Exodusie Rodzin wzięła także udział m.in. Martyna Marczak wraz z mężem i 3 córkami. – Myślę, że warto przyjechać na Exodus Rodzin, dlatego że można tutaj wiele zaczerpnąć ze świadectw innych osób i też spotkać się ze znajomymi, z bliskimi, spędzić czas z całą rodzinką. My przyjechaliśmy tu właśnie po to, żeby spędzić razem czas, żeby spotkać się ze znajomymi, żeby posłuchać świadectw i wziąć udział w koncercie. Jest to bardzo miłe spędzenie czasu z dobrymi wartościami. Exodus Rodzin jest to też czas, kiedy możemy po prostu razem się modlić, umacniać w wierze i całą rodziną spędzić tę niedzielę na sposób duchowy – dodała.

Wszystkim zaangażowanym w organizację III Exodusu Rodzin dziękował współorganizator wydarzenia i proboszcz parafii w Górecku Kościelnym, ks. Jarosław Kędra. – To ogromna radość dla mnie, że w Górecku Kościelnym odbywa się już III Exodus Rodzin i na nasze zaproszenie odpowiedziało mnóstwo małżeństw z dziećmi, ale też i dorosłych, i samotnych i młodzieży. Przygotowaliśmy wiele ciekawych atrakcji, które są dla rodziny dzisiaj bardzo ważne, bo dzięki temu jest integracja, jest wspólnota, jest wspólna modlitwa, jest czas na konferencje, piękny koncert, więc jest wiele powodów do tego, aby się tutaj spotkać. A dla mnie jest to też podwójna radość, ponieważ jako proboszcz i gospodarz tego miejsca mam okazję gościć taką rzeszę młodych i starszych osób, którzy przybyli, aby spotkać się przede wszystkim z Panem Bogiem, spotkać się z drugim człowiekiem. Mam nadzieję, że to dzieło będzie nadal się rozwijało i będzie do Górecka przybywało jeszcze więcej osób. Będziemy chcieli przygotować jeszcze ciekawszy program, aby rodziny były dumne, że są rodzinami, aby zawsze wpatrywały się w Świętą Rodzinę i czasami nawet przeżywając różne problemy, wiedziały, że u Pana Boga mogą znaleźć siłę, mogą znaleźć wsparcie, a Kościół wciąż się o nich troszczy – podkreślił.

Wydarzenie zostało zorganizowane przez Duszpasterstwo Rodzin, Domowy Kościół, Wspólnotę Przyjaciół Oblubieńca oraz rodziny związane z Exodusem Młodych.

2024-07-09 08:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: zmiany w nuncjaturach, w tym w Warszawie

Dotychczasowy radca nuncjatury apostolskiej w Warszawie, ks. prał. Pavol Talapka został skierowany do pracy w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej, a do stolicy Polski przybędzie pracujący dotychczas jako radca nuncjatury w Kijowie pochodzący z Indii ks. prał. Joseph Maramreddy - dowiaduje się KAI.

Pochodzący z diecezji Żylińskiej na Słowacji ks. prał. Talapka pracował w Warszawie od sierpnia 2022 roku. Nowy radca nuncjatury w Warszawie, ks. prał. Joseph Maramreddy pochodzi z diecezji Warangal w południowych Indiach w stanie Telanga.
CZYTAJ DALEJ

Samarytanie z Markowej

Niedziela Ogólnopolska 37/2023, str. 68-70

[ TEMATY ]

rodzina Ulmów

Beatyfikacja Rodziny Ulmów

Dodatek specjalny

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Rodzina Ulmów otworzyła drzwi swojego domu i to „otwarcie” stało się wydarzeniem, które sprawiło, że weszła na wyższy poziom heroicznego praktykowania świętości.

"Kilka miesięcy po tym jak przyszedłem jako prefekt do Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, wśród pierwszych spraw jakie było mi dane w tej roli analizować, była ta dotycząca męczeństwa małżonków Józefa i Wiktorii Ulmów razem z ich sześciorgiem dziećmi, do których należało dołączyć siódme dziecko, które w tych tragicznych chwilach opuszczało bezpieczne schronienie w łonie matki i przychodziło na światło dzienne".
CZYTAJ DALEJ

Potrzeba powrotu do Bożych źródeł [Felieton]

2025-07-06 20:40

ks. Łukasz Romańczuk

Żyjemy w czasach, gdy wartości chrześcijańskie są niezwykle ważne i aktualne. To czasy, gdy cywilizacja euroatlantycka przeżywa okres zeświecczenia. Gdy całe narody odchodzą od Boga, gdy prawa Boże są łamane, gdy odrzucane są Przykazania Dekalogu, w tych czasach ważny jest głos świętych, takich jak św. Jan Paweł II. Arcybiskup Zygmunt Feliński – męczennik, wyjątkowa postać w historii warszawskiego Kościoła – wymienił trzy zasadnicze korzenie zła, które sprawiają, że człowiek traci orientację i odchodzi od Boga. Powiedział za św. Pawłem, że „korzenie owe to: chciwość pieniądza, pycha żywota, pożądliwość ciała – są to główne źródła zła, przez które w sposób szczególny działa szatan”, ale można się temu złu przeciwstawić.

Od początku istnienia chrześcijaństwa powstawały zakony, których duchowni – poprzez śluby jakie składają, przeciwstawiają się właśnie tym korzeniom zła. Są to śluby: ubóstwa – przeciwko chciwości pieniądza, posłuszeństwa – przeciwko pysze żywota, oraz czystości – przeciwko pożądliwości ciała). Z początku powstawały zakony pustelnicze, a z czasem zakony kontemplacyjne, takie jak benedyktyni czy cystersi. To właśnie mnisi zachowali skarby kultury antycznej przed zniszczeniem. Oni, w swoich klasztorach, odseparowani od świata, kierując się benedyktyńską zasadą „ora et labora”, tzn. „módl się i pracuj”, przepisywali księgi starożytnych filozofów, lekarzy, uczonych czy poetów. Bez ich pracy kultura antyczna, wiedza grecka, rzymska, prawo i inne zabytki kultury światowej nie przetrwałyby. To benedyktyni i cystersi uczyli Europejczyków – naszych przodków – jak uprawiać ziemię, jak budować mosty i domy, jak siać zboże, jak hodować bydło i trzodę. To oni stanęli u podstaw fundamentów cywilizacji europejskiej. Już w VI wieku tworzyli pierwsze szkoły powszechne, a następnie uniwersytety. To oni przekazywali Ewangelię – od najmłodszego do najstarszego chrześcijanina.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję