Reklama

Wiara

Matka Boża zawsze w pracy

Dając nam szkaplerz, Matka Boża zaprosiła nas do pracy dla Boga. Chciała, by wszystko odnalazło w nas wymiar nadprzyrodzony i wiązało się z intencją „dla zbawienia”. Wszystko ma służyć zbawieniu – także noc i sen.

Niedziela Ogólnopolska 28/2024, str. 18-19

[ TEMATY ]

Matka Boża

szkaplerz

Grażyna Kołek/Niedziela

Sanktuarium w Guadalupe – Matka Boża Szkaplerzna

Sanktuarium w Guadalupe – Matka Boża Szkaplerzna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zarzucają nam, że nasza religijność jest skupiona na tym, co doczesne. Może rzeczywiście zaburzyliśmy nieco proporcje i częściej modlimy się o zdrowie, o pieniądze, o szczęśliwy związek niż o nasze zbawienie. Rzeczywiście, zwykle modlimy się o nie dopiero dla zmarłych! Więc... gdyby Matka Najświętsza oznajmiła nam, że kto nosi szkaplerz, będzie bogaty i szczęśliwy na tym świecie, czy można by się spodziewać, że byłby to ukochany strój milionów? Mam nadzieję, że niekoniecznie, bo rozumiemy, dlaczego Maryja doczesność pomija zazwyczaj milczeniem i wciąż mówi nam o wieczności. Niebo interesuje i nas! Wieczność nie stała się dla nas pojęciem pustym i abstrakcyjnym.

Dla Maryi liczy się przede wszystkim ona. Ciekawe, że Jej wieczność jest „zapracowana”. Matka Zbawiciela krząta się utrudzona wokół naszego zbawienia. Nie jest to zadanie tylko Jej samej, bo każdy z nas ma żyć „dla nieba”. Stąd w jednym ze swych objawień Maryja ukazuje się w roboczym fartuchu i taki sam przekazuje nam. Przypomina, że wszyscy mamy zakasać rękawy, trudząc się nad zbawieniem swoim i innych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

*

Reklama

Z czym kojarzy mi się szkaplerz? Z datą 16 lipca jako rocznicą wielkiej interwencji Maryi w życie polskiego papieża. Gdy mówimy o „cudzie w życiu Jana Pawła II”, od razu otwieramy kalendarz na 13 maja 1981 r. Tego dnia papież miał zginąć z ręki zamachowca, ale – jak przypomina prof. Crucitti – kula wystrzelona przez Alego Agcę „zdawała się biec zygzakiem przez żołądek, omijając witalne organy, jakby była przez kogoś prowadzona w taki sposób, by nie spowodować nieodwracalnych zniszczeń”. To był cud nad cudami. Zdaniem lekarzy jednak, jeszcze większy cud wydarzył się 64 dni później, właśnie 16 lipca.

Ojciec Święty wracał do zdrowia, gdy jego stan zaczął się z każdym dniem pogarszać. Zaatakował go wirus cytomegalii, rozwijający się jak pajęczyna po przetoczeniu zainfekowanej krwi w dniu zamachu. Kiedy rozeznano chorobę, stopień zakażenia organizmu był wyższy niż we wszystkich znanych przypadkach „już śmiertelnych”. Każdy, kogo spowiła pajęczyna, wciąż mniejsza niż odkryta w organizmie papieża, już nie żył...

Jan Paweł II umierał... Ale 16 lipca stał się niewytłumaczalny cud: sieć zaczęła znikać, wirus się wycofał. Pamiętam rozmowę z prof. Gabrielem Turowskim, członkiem międzynarodowego konsylium zajmującego się papieżem w czasie rekonwalescencji po zamachu. Powiedział, że cud z 13 maja był niczym w porównaniu z cudem z 16 lipca. Przy pierwszym były jakieś szanse, przy drugim nie było żadnych...

16 lipca? To wspomnienie Matki Bożej z góry Karmel. Umierającym Janem Pawłem II zajmowała się Maryja Szkaplerzna. Raz jeszcze ocaliła mu życie. Chciała, by Wojtyła dalej trudził się wśród nas w swoim roboczym fartuchu. Papież zawsze miał go na sobie; przyjął go – jak sam wspominał – „chyba w 10. roku życia” i z nim odszedł do domu Ojca. Nosił go, pracując dla naszego zbawienia, kolejne 24 lata...

*

Reklama

Są białe, zielone, znajdziemy też niebieskie i w barwie krwi. Szkaplerzy jest w Kościele całe bogactwo – blisko dwadzieścia. Najczęściej spotkamy brązowe, w kolorze najbardziej praktycznym, choć najmniej eleganckim. Kiedy jednak poznamy teologię szkaplerza, kolor przestaje nas dziwić. Bo kto zakłada do pracy w ogrodzie, kuchni czy warsztacie białą koszulę ze spinkami lub wieczorową suknię? Do pracy jest ubranie robocze. Przypomnijmy, że nazwa „szkaplerz” pochodzi od łacińskiego scapula oznaczającego górną część pleców. W swym oryginale jest to kawałek materiału tak szeroki, by zakrywał zakonny habit, i na tyle długi, by z obu stron sięgał do stóp. Zakładało się go do pracy fizycznej jak fartuch. Mawiano: Scapulare propter opera – „Odziewaj się w szkaplerz ze względu na pracę”.

W brązowym kolorze był „fartuch”, który Maryja wręczyła Szymonowi Stockowi, zapraszając, by nosił go jak Ona, bo ma pracować jak Ona. Podkreślona przez objawienie w Cambridge (1251 r.) rola Matki Najświętszej jest tak ważna, że otrzymała nawet swoje własne wspomnienie w kalendarzu kościelnym!

*

Dając nam szkaplerz, Matka Boża zaprosiła nas do pracy dla Boga. Chciała, by wszystko odnalazło w nas wymiar nadprzyrodzony i wiązało się z intencją „dla zbawienia”. Dobrze wykonana praca zawodowa, nocne czuwanie przy chorym, przyjęcie niechcianego dziecka, oparcie się pokusie, ale także zabawa i czas odpoczynku – wszystko, co przyjdzie nam na myśl, ma być podejmowane z myślą nie tylko o sprawach doczesnych.

Wszystko ma służyć zbawieniu – także noc i sen. Gdy szkaplerz stał się strojem tych, którzy „pracują jak Maryja”, wykształciła się tradycja tzw. małego szkaplerza, który mnisi nakładali na noc, by nawet sen „pracował dla zbawienia ludzi”...

*

Matka Boża Szkaplerzna to inaczej Matka Boża z góry Karmel. Tak, chodzi o miejsce na mapie – górę Karmel, na której Eliasz przyzywał deszcz. O tym wydarzeniu wspomina Pismo Święte, ale my od razu pobiegnijmy do wizji mistycznej doznanej przez bł. Katarzynę Emmerich, by powiedzieć, że w obłoku, który unosił się nad wodą, prorok miał ujrzeć jaśniejącą postać Dziewicy Maryi.

Reklama

Wizja ta dała początek życiu ascetów na górze Karmel przekazujących kolejnym pokoleniom tradycję Eliasza. To oni stali się protoplastami zakonu karmelitów, do którego należał św. Szymon Stock – pierwszy człowiek, którego Matka Boża odziała w swoje robocze ubranie.

Przypomnijmy... Kiedy zakon karmelitański przeżywał wielkie trudności, Szymon modlił się do Matki Najświętszej o pomoc dla prześladowanej wspólnoty. Otrzymał ją, ale – rzecz zastanawiająca – Maryja „zapomni” o doczesnych trudnościach zakonu, a całą troskę skupi na zbawieniu jego członków. Przyniesie im w darze swój szkaplerz.

Maryja oznajmia Szymonowi, że za nasz zbawczy trud sami otrzymamy zbawienie, a jeśli nasza droga do nieba będzie wiodła przez czyściec, będziemy się cieszyć tzw. przywilejem sabatowym. Matka Boża zapewnia, że Jej opieka nad noszącym szkaplerz nie ustanie z chwilą jego śmierci i że w pierwszy dzień Jej poświęcony, czyli w pierwszą sobotę po zgonie, wyprowadzi taką duszę z czyśćca.

*

Szkaplerz to nie magiczny amulet, to sakramentalium – święty znak, który przyzywa Bożą opiekę, ale też wskazuje na to, że zbawienie nie jest wyłącznie sprawą Pana Boga. My również mamy poświęcić tej „sprawie” swoje życie. Cóż, jeśli nie lubię fartuchów, mogę pracować w białej koszuli i krawacie. Ale niech nie zabraknie w moim życiu pracy na rzecz zbawienia...

2024-07-08 18:49

Oceń: +45 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bydgoszcz: sprofanowano i zniszczono figurę Matki Bożej

[ TEMATY ]

Matka Boża

profanacja

Diecezja Bydgoska

W Bydgoszczy sprofanowano i zniszczono figurę Matki Bożej, która znajdowała się na przykościelnym terenie parafii św. Mikołaja w Starym Fordonie. Akt wandalizmu, do jakiego doszło z piątku na sobotę od strony ulicy Wyzwolenia, zgłoszony został na policję.

„Jeśli było to działanie celowe, tym bardziej zasługuje na zdecydowane potępienie, ponieważ dotyka naszych, religijnych uczuć” - mówi proboszcz, ks. kanonik Karol Glesmer. - Nie ma tolerancji na niszczenie znaków, czy atakowanie religijnych przekonań. 
CZYTAJ DALEJ

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

Wąwolnica. Śpiewanie Bogu jako sposób na życie

2025-10-05 07:06

Agnieszka Marek

Chór Jubilate Deo z sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy świętuje jubileusz 30-lecia istnienia.

Główne uroczystości odbyły się 28 września i rozpoczęły się uroczystą Eucharystią w wąwolnickiej świątyni. Ks. Łukasz Czapla modlił się o Boże błogosławieństwo dla żyjących i życie wieczne dla zmarłych, którzy na przestrzeni tych 30 lat śpiewali w chórze. W czasie Mszy świętej chór wykonał Kyrie oraz Agnus Dei z Missa Princeps Pacis A. L.Webbera oraz Jesu dulcis memoria L. Bardosa. Następnie parafianie i zaproszeni goście mogli wysłuchać czterech części koncertu przygotowanego na okoliczność jubileuszu. Odbył się on jako koncert finałowy III Ogólnopolskiego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej. Festiwal został zapoczątkowany przez Adama Łagunę i Szymona Czapika przed trzema laty ze względu na 100-lecie oddania organów w Wąwolnicy. Od tamtej pory melomani mogą słuchać koncertów wirtuozów organów z różnych ośrodków w Polsce. W tegorocznej edycji wystąpili m.in. Hubert Trojanek z Poznania oraz Stanisław Maryjewski z Lublina, zaś w koncercie finałowym – Szymon Czapik z Wąwolnicy. Na początku koncertu ks. Jeży Ważny podkreślił znaczenie chóru Jubilate Deo dla wspólnoty parafialnej i wąwolnickiego sanktuarium. – Oni wcześniej powstali nim ja tu przyszedłem – mówił. – Zastałem już tych pięknych ludzi, piękny zespół. I zwracając się do chórzystów dodał: obyście trwali jak najdłużej, rozrastali się i służyli we wszystkim Panu Bogu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję