Rodzinnie
Początek wakacji, a wraz z nim pytanie: jak zorganizować dzieciom czas? I tu, kochana mamo, drogi tato, z pomocą przychodzi Agata Wolna ze swoją książką Alemama, „czyli historia z życia wzięta”. To doskonała rozrywka nie tylko dla najmłodszych, ale tak naprawdę dla całej rodziny. Publikacja wydawnictwa Zysk i S-ka, okraszona cudownymi ilustracjami, opowiada o przygodach, w których każdy, kto ma rodzinę, spokojnie może się odnaleźć. To pozycja, która pokazuje piękny obraz relacji rodziców z dziećmi. Wskazuje, że mama może być silna tylko dzięki miłości i wsparciu taty. A każda przygoda przeżywana wspólnie w rodzinie staje się tą niezapomnianą, właśnie na miarę książki. Książka, choć objętościowo niewielka, ma ogromną wartość. Razem w relacji rodzice i dzieci możemy przeżywać najwspanialsze przygody.
Reklama
Alemama opowiada ciepłe i pełne humoru zdarzenia z życia trójki rodzeństwa: Sofie, Stefka i Lulu. W czasie lektury gwarantuję, że będziecie się szczerze śmiali, ale też przeczytane teksty wywołają wzruszenie i zmuszą do refleksji. Po zakończonej lekturze książki pozostanie żal, że była tak krótka. Narracja prowadzona jest z perspektywy ośmioletniej Sofii, która jest inteligentną i żywiołową dziewczynką. Jej brat, Stefek, ma marzenie, aby mieć psa, a Lulu słynie z przekręcania wyrazów. Na ich perypetie tytułowa Alemama potrafi zareagować zawsze na czas, pokonuje najtrudniejsze zadania, a największe problemy, które czyhają na rodzinę, rozwiązuje się zawsze wspólnie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
To propozycja, która zostanie z wami na dłużej, bo skłania do refleksji, co jeszcze robić lepiej, aby stworzyć szczęśliwą rodzinę, w której dzieci chcą spędzać czas z rodzicami, a ci, choć czasem zmęczeni, sfrustrowani, zawsze w uśmiechu swoich pociech zobaczą, że powołanie do rodzicielstwa jest jednym z najpiękniejszych, jakie przyszło im realizować.
O kobietach
Drżało przed nimi piekło, pouczały papieży, otrzymywały informacje z niebieskich źródeł, kontaktowały się z duszami czyśćcowymi, miały stygmaty, otrzymywały wizje, korzystając z daru bilokacji – ratowały więźniów na Syberii, wykonywały tajne misje zlecone przez Watykan, wykorzystując przy tym swoje nadnaturalne umiejętności. Bez tych kobiet Kościół i świat byłby inny, pewnie uboższy. Małgorzata Pabis, pisarka i publicystka, w swojej najnowszej książce Kobiety do zadań specjalnych przybliża sylwetki pań „z mocami”, o których pewnie większość z nas nigdy nie słyszała, a których dokonania były skrzętnie dokumentowane w przepastnych watykańskich archiwach. Ich życiorysy to gotowe scenariusze na hollywoodzkie superprodukcje, przy których bohaterowie Marvela czy DC są zwykłymi mięczakami. Choć były różne, łączyło je jedno: niezachwiana wiara i obecność Boga w życiu – to z tego czerpały moc, którą zmieniały świat wokół siebie. Pabis opisuje wizjonerki, stygmatyczki, mistyczki, które dowodzą, że kobiety na przestrzeni wieków odgrywały i nadal odgrywają ogromną rolę w Kościele. Takiego spojrzenia na święte, błogosławione i służebnice Boże jeszcze nie było. Spod pióra Małgorzaty Pabis wyszła książka, która swoją realnością przebija niejedną kinową produkcję o superbohaterach.