Wiskitno to dzielnica Łodzi zamieszkana przez rdzennych mieszkańców, którzy kiedyś zajmowali się m.in. rolnictwem i ogrodnictwem. Dziś jest to miejsce z ciekawymi architektonicznie budynkami jednorodzinnymi oraz hubami przeładunkowymi, potęgującymi ruch samochodowy. Z małej i cichej miejscowości Wiskitno przeobraziło się w miejsce uciążliwości komunikacyjnej dotykającej mieszkańców, o czym przeczytać możemy na zamieszczonych banerach protestacyjnych. – Społeczność parafii jest zróżnicowana. Stanowią ją ludzie zamożni, ale i biedniejsi, bardziej lub mniej wykształceni, ale tych, dla których Kościół jest ważny, łączy wiara i wspólna droga do zbawienia. Kiedy poznałem historię parafii, zadziwiło mnie, że na początku jej powstania Mszę św. sprawowano w domach, ponieważ nie było zgody, by ludzie modlili się w sali OSP – powiedział proboszcz ks. Sebastian Krawczyk.
Reklama
Wiskityńskiej parafii, która powstała w 1984 r., patronuje św. Rafał Kalinowski, powstaniec styczniowy, sybirak, nauczyciel i wychowawca, a nade wszystko zakonnik karmelitański, który przyczynił się do odbudowy życia swojego zgromadzenia po kasacie zakonu w okresie zaborów. Święty Rafał jest patronem żołnierzy i oficerów oraz orędownikiem w sprawach trudnych, czego wyraz dają mieszkańcy parafii, znosząc swoje modlitwy i otrzymując łaski przez jego wstawiennictwo. Świątynia była budowana przez dziesięć lat, a kamienie węgielne, które poświęcił Jan Paweł II, zostały przywiezione znad jeziora Genezaret i Góry Karmel. Pomnik św. Rafała Kalinowskiego, który wita wchodzących do świątyni, ufundowali ojcowie karmelici z Łodzi w podzięce za dedykowanie kościoła ich założycielowi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pierwszym proboszczem i organizatorem parafii oraz budowniczym budynków sakralnych i duszpasterskich był ks. Antoni Głowa, późniejszy misjonarz neokatechumenalny w Wołgogrodzie. Następnie parafią zajmowali się ks. Zdzisław Kowalewski, ks. Edmund Suchorski, ks. Grzegorz Wojda oraz posłani przez biskupa księża wikariusze.
– Do nieba trzeba być wziętym – powiedział kard. Ryś. – Nie da się do niego wejść samemu. We wniebowzięciu Jezusa – bo tak należy rozumieć dzisiejsze wydarzenie – należy zobaczyć, że nasza ludzka natura została przez Boga wzniesiona do nieba. Świadczy to o tym, że Ojciec chce swą prawicą podnosić nas z upadków i poniżenia ku górze, do nieba – podkreślił kaznodzieja. Święty Paweł powiedział, że każdy z nas został obdarowany łaską przez Boga, by wejść do Kościoła i mu służyć. Proszę, usiądźcie dziś wieczorem na modlitwie i zastanówcie się, jaką łaską Bóg was obdarzył, byście służyli i tworzyli Kościół. Nie ma w tej świątyni osoby, która by takiej łaski przez Boga nie otrzymała. Wszyscy razem dochodzimy do wielkości w Jezusie Chrystusie i wszyscy razem możemy budować parafię – mówił kardynał.
– Cieszy mnie, że w trudnych czasach są ludzie angażujący się w życie religijne. Przy parafii działają schola dziecięca i dla dorosłych, Liturgiczna Służba Ołtarza, nadzwyczajni szafarze Eucharystii, grupy modlitewne, w tym Neokatechumenat, Domowy Kościół i Koło Żywego Różańca Mężczyzn oraz świeckie organizacje, które włączają się w uroczystości kościelne, myślę tu o druhach i strażakach Ochotniczej Straży Pożarnej – zauważa ks. Krawczyk.