Święty Stanisław ukochał prawdę i za nią zginął, nie zawahał się oddać życia w obronie najwyższych chrześcijańskich wartości – powiedział abp Henryk Nowacki, który 8 maja przewodniczył Mszy św. w sanktuarium św. Stanisława w Szczepanowie. Podczas głównych uroczystości 11 maja abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, podkreślił natomiast, że jeśli do naszego czasu i do naszej drogi wprowadzimy „zarys” Bożej prawdy, to dojdziemy do życia wiecznego; nawet jeśli ten „zarys” będzie wymagał od nas niełatwego, osobistego świadectwa.
Brońmy wartości
Arcybiskup Nowacki w swojej odpustowej homilii zaapelował, by nie wstydzić się wiary, nie chować tego skarbu tylko dla siebie. Przekonywał: – Bądźmy odważni uczynić publicznie znak krzyża, nie wstydźmy się medalików, które nosimy, a czasami chowamy, by może kogoś nie urazić. Chrześcijanin powinien być dumny z tego, że zna i wyznaje naukę Chrystusa i żyje według niej. Arcybiskup Nowacki podkreślił także, że św. Stanisław ukochał prawdę: – Dał temu świadectwo przelaniem swojej krwi. Dzięki takiej nieustraszonej postawie stał się symbolem, wzorem dla Kościoła, pasterzy, kapłanów, dla nas wszystkich współcześnie żyjących. Stał się kamieniem węgielnym naszego narodu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Łańcuch świętości
Reklama
Główne uroczystości odpustowe odbyły się w sobotę 11 maja. Była procesja z kaplicy narodzenia św. Stanisława do szczepanowskiej bazyliki. W procesji niesiono relikwie św. Stanisława, św. Jana Pawła II oraz świętych i błogosławionych diecezji tarnowskiej. Wprowadzono także do sanktuarium relikwie św. Kingi, które ofiarowały siostry klaryski.
– Z dziedzictwa męczeńskiej krwi biskupa Stanisława wyrastali w dziejach Polski kolejni dobrzy pasterze Kościoła – zauważył biskup tarnowski Andrzej Jeż. I przekonywał: – Ten łańcuch świętości nie może zostać przerwany, trzeba, abyśmy wszyscy poczuli się odpowiedzialni za jego przedłużanie i byśmy przekazywali go przyszłym pokoleniom jako najcenniejszy skarb.
Zagrożona prawda
Sumie odpustowej przewodniczył abp Jędraszewski. W homilii przypomniał, że Chrystus jest zatroskany o prawdę, która ma trwać w sercach Jego uczniów. I dodał: – Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? Co nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk, prześladowanie, głód, niebezpieczeństwo, miecz, ale w tym wszystkim odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Bogu.
Metropolita krakowski przyznał, że wszystko rozgrywa się o prawdę, która jest zagrożona. Zaznaczył: – Wszystko rozgrywa się o wiarę w Chrystusa, który jest Najwyższą Prawdą – Prawdą miłującą wszystkich ludzi. Wszystko rozgrywa się o to, by uwierzyć, że Chrystusowa prawda, jeżeli się do niej przylgnie całym sercem, jest prawdą zwycięską, bo któż jest w stanie nas zwyciężyć, jeżeli Bóg jest z nami.
Mówiąc o św. Stanisławie, abp Jędraszewski zauważył, że zmagał się on z królem Bolesławem II o prawdę: – Zmagał się o to, aby nie prawo, będące w gruncie rzeczy królewską samowolą, zwyciężało, ale walczył o to, aby zwyciężyła prawda Ewangelii, mówiąca o Chrystusie jako Królu pełnym dobroci i miłosierdzia. Upominając króla, św. Stanisław wiedział, czym grozi narażenie mu się, ale – jak wyjaśnił kaznodzieja – uważał, że prawo Boże jest najważniejsze.