Reklama

Maryjo, wspomagaj!

Uczniowie Chrystusa zawsze czuli bliskość Jego Matki. Znali Jej czułość i troskę, byli świadkami skuteczności Jej wstawiennictwa. Widzieli, że kiedy Maryja pochyla się nad ludzkim losem, potrafi ugniatać historię jak miękką glinę.

Niedziela Ogólnopolska 21/2024, str. 16-17

pl.wikipedia.org

Valentin Metzinger, Maryja Wspomożycielka Wiernych

Valentin Metzinger, Maryja Wspomożycielka Wiernych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tytuł Matki Bożej Wspomożycielki był obecny już w czasach pierwszych pokoleń chrześcijan, będąc owocem ich powszechnego doświadczenia. Zacznijmy więc od przeszłości. W chrześcijaństwie posługującym się językiem greckim współistniały w pierwszych wiekach dwa wezwania maryjne. Pierwszym jest Theotokos – to tytuł, który rozstrzygał spory teologiczne i głosił, że Maryja jest Matką Boga. Drugim jest Boetheia – ten z kolei potwierdzał chrześcijańskie doświadczenie i zapewniał, że Maryja jest dla ludzi wielką pomocą i obroną, że pomaga Kościołowi znajdującemu się w niebezpieczeństwie. Boetheia wskazuje na kogoś, kto „chwyta za broń”, „rzuca się w wir bitwy”, „z pośpiechem biegnie na ratunek”.

Ciekawe, że podczas gdy grecki tytuł kładzie akcent na pomoc Matki Bożej w sytuacjach ekstremalnych, to w łacińskim języku zastosowano słowo o nieco innym znaczeniu. W antyfonie Pod Twoją obronę mamy tajemnicze praesidium, pod które uciekają się czciciele Maryi. Oznacza ono pomoc, która jest udzielana nie tylko w chwilach zagrożenia życia, ale zawsze, wszędzie, każdemu, bez wyjątku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

*

Reklama

Pozwolę sobie na osobistą dygresję. Wiem, że mój ojciec zawsze mnie wspierał i troszczył się o mnie, ale czynił to po cichu, nie wchodził z butami w moje życie, więc tej pomocy nie zauważałem. Dostrzegłem ją dopiero w sytuacji ekstremalnej. Nie zapomnę dnia, gdy wszystko rozsypało mi się w najdrobniejszy mak i przegrany wróciłem do rodzinnego domu. Wówczas ojciec, o nic nie pytając, zniknął na kilka długich chwil. Przyniósł ze strychu łóżko, wstawił mi je do pokoju i powiedział: „Tu jest twój dom. Możesz tu mieszkać”.

Czy podobnie nie jest z troską okazywaną przez Maryję? Pomaga i wspiera, nie narzucając się nam, a my nie zauważamy Jej cichej pomocy. Gdy jednak przychodzi życiowy kryzys, a Ona znowu interweniuje, nagle dostrzegamy Jej działanie. I pamiętamy je aż do śmierci.

Kościół do końca świata będzie wspominał trzy wielkie zauważalne interwencje Maryi Wspomożycielki. Pierwsza z nich miała miejsce 7 października 1571 r., kiedy to Matka Boża pomogła odnieść zwycięstwo nad flotą turecką pod Lepanto. Wtedy Pius V nie tylko ustanowił święto Matki Bożej Różańcowej, ale też na pamiątkę tej wiktorii umieścił w Litanii Loretańskiej wezwanie: „Wspomożenie wiernych – módl się za nami”.

Gdy zaś 12 września 1683 r. Jan III Sobieski rozgromił pod Wiedniem armię turecką, wówczas Innocenty XI, jako podziękowanie Matce Bożej za zwycięstwo, nie tylko ustanowił święto Najświętszego Imienia Maryi, ale zatwierdził też działalność Bractwa Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych.

Gdy w 1816 r. więziony przez Napoleona papież Pius VII mógł wreszcie powrócić do Rzymu, na cześć Maryi, której przypisywał pomoc w swoim uwolnieniu, ustanowił święto Maryi Wspomożycielki. Zostało ono wpisane do kalendarza na dzień 24 maja, bo właśnie tego dnia papież mógł szczęśliwie powrócić na stolicę rzymską.

*

Reklama

Trochę niechcący te trzy wydarzenia zmieniły znaczenie Maryjnego tytułu, nadając mu charakter polityczny i militarny, skupiając naszą uwagę na roli Matki Bożej w sytuacjach ekstremalnych. Tytuł Wspomożycielki stał się równoznaczny z wzywaniem Matki Bożej Zwycięskiej. W konsekwencji nie zwracał on naszej uwagi na Jej codzienną, niezauważalną pomoc.

*

Król Sobieski polecił w 1683 r. umieścić na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie figurę Maryi Wspomożycielki jako wotum dziękczynne za wiktorię wiedeńską. Znamienne, że figura stoi tam do dziś... To figura Matki Bożej Pasawskiej, ponieważ miejscem najżywszego w tamtym czasie kultu Wspomożycielki była Pasawa w Bawarii. Gdy minęły dwa stulecia, tamtejszy wizerunek znalazł konkurencję w obrazie namalowanym na zamówienie Jana Bosko i umieszczonym w bazylice w Turynie. Sam święty wyjaśniał, że przedstawia on Matkę Kościoła zawsze pomagającą swoim dzieciom. Bosko nie pomniejszał przy tym akcentu militarno-politycznego, był bowiem pewien, że w dużej mierze właśnie na tym poziomie – dzięki wielkiej i oczywistej dla wszystkich interwencji Matki Bożej – rozstrzygną się przyszłe losy Kościoła.

Jan Bosko był przekonany, że „papież zwycięży wrogów przez doskonałe nabożeństwo do Matki Najświętszej, którym rozpali cały Kościół”. Ale – jak tłumaczył święty z Turynu – nabożeństwo do Maryi jest doskonałe wówczas, gdy nie kończy się na samym kulcie Bożej Rodzicielki. W jego wizji ocaleniem dla Kościoła były dwie kolumny. Jedna była zwieńczona figurą Maryi Wspomożycielki Wiernych, druga – Przenajświętszą Hostią.

*

Reklama

Kolumny z wizji Jana Bosko pełnią dwie funkcje. Zwykle myślimy o ich roli finalnej: przycumowanie do nich oznaczało ostateczne zwycięstwo Kościoła. Ale i w trakcie bitwy odgrywają one decydującą rolę. Gdy „pod strasznymi uderzeniami w jego [Kościoła] burtach pojawiają się głębokie dziury”, „w tej samej chwili łagodna bryza zaczyna wiać od dwóch kolumn, pęknięcia zasklepiają się, a przecieki natychmiast ustają”. Co więcej, ciche tchnienie idące od Wspomożycielki i Eucharystii sprawia, że „wybuchają działa napastników, psują się strzelby i inne rodzaje broni, łamią się dzioby i wiele okrętów rozsypuje się na kawałki, i tonie w morzu”.

Kościół zostałby unicestwiony, gdyby nie nieustanna, czujna opieka nieba. Niezauważalna, bo nawet czytający wizję Jana Bosko zazwyczaj w ogóle nie dostrzegają tego działania kolumn.

*

Powróćmy do najstarszej modlitwy wzywającej pomocy Wspomożycielki, którą nazywamy naszą Panią, Orędowniczką, Pośredniczką i Pocieszycielką. Uciekając się pod obronę świętej Bożej Rodzicielki, wołamy do Niej w „potrzebach naszych” i błagamy o wybawienie „od wszelakich złych przygód”. O co Ją prosimy? Modlitwa przenosi nas na płaszczyznę walki duchowej. Sami wołamy: „Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, Twojemu Synowi nas oddawaj!”. Najważniejsze jest trwanie w Chrystusie – dla chrześcijanina wszystko inne jest jak plewy. To tu Maryja jest naszą Boetheią – chwyta za broń, spieszy na ratunek, biegnie, by stanąć przy nas i zapewnić nam zbawienie.

W tej bitwie Maryja nie walczy za nas. To my walczymy, przecież Kościół jest militans – walczący. Bronimy wiary, nie poddajemy się, a pomocy szukamy u Maryi. Do Niej się uciekamy... A Ona nas wspomaga... Zwykle nie dostrzegamy Jej pomocy, bo niezauważalne jest dla nas Jej praesidium. Ale czy nie taki właśnie jest porządek wiary, który mówi o rzeczywistościach, których nie widzimy?

2024-05-21 13:57

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świdnica. 29. OKWB. Młodzi znawcy Pisma Świętego

2025-04-10 18:20

[ TEMATY ]

Civitas Christiana

bp Adam Bałabuch

Ogólnopolski Konkurs Wiedzy Biblijnej

okwb

Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana

Joanna Rudy

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Bartosz Pajdak, zwycięzca diecezjalnego etapu 29. Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej, wraz z komisją konkursową i swoją katechetką Anetą Klinke-Osadnik

Bartosz Pajdak, zwycięzca diecezjalnego etapu 29. Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej, wraz z komisją konkursową i swoją katechetką Anetą Klinke-Osadnik

Na progu Wielkiego Tygodnia 10 kwietnia, w murach Wyższego Seminarium Duchownego w Świdnicy odbył się diecezjalny etap 29. Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej. W zmaganiach wzięło udział 18 uczniów szkół średnich z Wałbrzycha, Świdnicy, Dzierżoniowa i Ząbkowic Śląskich.

Zanim młodzież przystąpiła do części pisemnej, uczestnicy zgromadzili się na Eucharystii w seminaryjnej kaplicy. Mszy świętej przewodniczył bp Adam Bałabuch, który w homilii mocno podkreślił, że nie wystarczy tylko znać treść Pisma Świętego – trzeba nim żyć. – Można mieć dużą wiedzę na temat Pisma Świętego. Ale o ile ważniejsze jest to, czy ja tym żyję? Czy to słowo oświeca moje życie? Przekłada się na moje uczynki, moją codzienność? – pytał biskup pomocniczy. – Prawdziwe zwycięstwo to życie słowem, które prowadzi do przemiany relacji z Panem Bogiem i drugim człowiekiem – dodał.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież nieoczekiwanie przybył do bazyliki Świętego Piotra

Papież Franciszek przybył w czwartek nieoczekiwanie do bazyliki Świętego Piotra - podała agencja Ansa za źródłami watykańskimi. To kolejny niezapowiedziany ruch papieża, który w środę w Domu Świętej Marty przyjął brytyjską parę królewską, a w niedzielę pozdrowił wiernych na zakończenie mszy dla osób chorych i pracowników służby zdrowia.

Jak wyjaśniła Ansa, Franciszek, który przechodzi w Watykanie rekonwalescencję po ciężkiej chorobie, chciał zobaczyć rezultaty prowadzonych w bazylice prac konserwatorskich i podziękować pracującym tam osobom.
CZYTAJ DALEJ

Chełm. Krzyż symbolem zwycięstwa

2025-04-11 05:50

Tadeusz Boniecki

Już po raz 10. Chełmianie uczestniczyli w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Tradycyjnie trasa wiodła do Skierbieszowa. Inicjatorem tego niezwykłego nabożeństwa jest Dariusz Krawczyński ze Wspólnoty Chrystusa Zmartwychwstałego Galilea. Tym razem z ukrzyżowanym Chrystusem przez ciemności nocy szło kilkadziesiąt osób. Nie brakowało ludzi młodych oraz całych rodzin.

Przygotowania Chełmskiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w całości podjęli się członkowie Wspólnoty Chrystusa Zmartwychwstałego Galilea. Wytyczona dziesięć lat temu trasa wiodła i tym razem malowniczymi wąwozami, poprzez leśne i polne drogi; liczyła 44 kilometry. Pątnicy z Chrystusem pokonali taką odległość pomiędzy Chełmem a Skierbieszowem w zaledwie kilka godzin. A chętnych do wyruszenia pieszo na rozważanie w ciemnościach nocy Męki Pana Jezusa, nie zabrakło. Cieszy fakt, że znaczą część tej duchowej wędrówki z krzyżem Pana Jezusa stanowili ludzie młodzi, którzy w ten sposób chcieli przeżyć czas przygotowania do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Wszyscy zgłaszali się nieco wcześniej, wypełniając specjalny formularz na stronie jednego z portali społecznościowych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję