Osoby związane z fundacją „Miejsce Słowa” gościły niedawno w Zielonej Górze. W salach Instytutu Filozoficzno-Teologicznego każdy chętny miał okazję spotkać się ze słowem Bożym w nowym wymiarze. Przez założenie okularów VR (wirtualna rzeczywistość) mógł poczuć się tak, jakby osobiście był uczestnikiem Ostatniej Wieczerzy. – „Miejsce Słowa” to pewnego rodzaju służba i nowy sposób medytacji nad Pismem Świętym – mówi Adam Kozioł, który jest zaangażowany w projekt „Miejsce Słowa”.
Reklama
Technologia VR jest jedną z najnowszych, które wchodzą obecnie na rynek. – Szukamy dróg do bezpośredniego doświadczenia Jezusa i Jego Ewangelii – wyjaśnia Adam. Technologia VR daje niecodzienną możliwość, aby stać się świadkiem wydarzeń biblijnych. Uczestnicy przekonują się, że pokaz Ostatniej Wieczerzy to produkcja profesjonalna. – Osoby, które zaangażowały się w projekt, są w większości ze środowiska filmowo-fotograficznego. To ułatwiło zadanie. Udało się sprawnie znaleźć osoby, które zaangażowały się do poszczególnych zadań – tłumaczy. W projekcji wzięli udział profesjonalni aktorzy. Ekipa realizatorska to specjaliści. Jest operator, dźwiękowiec filmowy, a także dźwiękowiec przestrzenny. – Jego zadaniem było takie opracowanie dźwięku, aby – w zależności od obrócenia głowy – słychać było wypowiedzi różnych postaci w zróżnicowanym natężeniu – dodaje. W technologii VR jest niewielu specjalistów w Polsce. Ekipa realizacyjna fundacji „Miejsce Słowa” musiała sama przecierać szlaki. Przykładowo, operatora zaprosili z Holandii.
– Staraliśmy się jak najwierniej odtworzyć realia Ostatniej Wieczerzy. Korzystaliśmy z wiedzy biblistów i historyków. Chcieliśmy, aby jak najmniej było naszej interpretacji, a jak najwięcej realizmu – dzieli się Adam Kozioł. Pomysł to owoc modlitwy jednej z osób. Ta podzieliła się natchnieniem z kilkoma znajomymi. W krótkim czasie zebrała się grupa osób, która zdecydowała się działać. – To był zryw Ducha Świętego! Jeden przekazywał drugiemu, a w tym samym czasie wszyscy powiedzieli: „tak” – stwierdza.
Początkowo twórcy odwiedzali różne parafie i tam prezentowali nowoczesny projekt. Z biegiem czasu otrzymywali coraz więcej zaproszeń. Ci, którzy zobaczyli Ostatnią Wieczerzę, chcieli tym doświadczeniem podzielić się z innymi. Następnie ekipa „Miejsca Słowa” założyła stacjonarną siedzibę w Poznaniu, do którego może przyjść każdy, niejako „z ulicy”. – Widzimy duży oddźwięk. W stacjonarnym „Miejscu Słowa” w Poznaniu można spotkać osoby, których nie spotkamy w kościele. Gdyby nasz pokaz były prezentowany tylko w parafiach, takie osoby nie doświadczyłyby niepowtarzalnego spotkania z Jezusem za pośrednictwem nowoczesnej technologii. Są protestanci, ateiści, niewierzący. Przychodzą artyści, duchowni, rodziny. To dla nas bardzo ważne, że poszerza się krąg odbiorców naszego pokazu – cieszy się Adam.
W planach są kolejne produkcje z innymi Ewangeliami. Obecnie pracują nad otwarciem nowych punktów w różnych częściach Polski. – Czekamy na osoby, które zadeklarują się i będą chciały pomagać. Do zespołu potrzeba ok. 4 osób. Wtedy można odwiedzać parafie w danej części Polski i prezentować „Miejsca Słowa” – zaprasza Adam Kozioł.
Kiedy mówi się o technologii VR i specjalnych okularach, to wielu niezbyt zdaje sobie sprawę, o co chodzi. Dopiero ci, którzy osobiście byli na pokazie Ostatniej Wieczerzy, zaczynają zachęcać innych i zapraszać ekipę w nowe miejsca. – Ważne, aby pokaz nie był odbierany tylko jako ciekawostka technologiczna. To prawdziwe doświadczenie duchowe. W tym celu osoba najpierw powinna się wyciszyć. Trwa to ok. 10 minut i polega na odczytaniu przygotowanego na drewnianej tabliczce fragmentu Pisma Świętego, a następnie jego medytacji. Można wyobrazić sobie scenę biblijną. Wtedy przeżycie jest głębokie i duchowe – opowiada Adam. – Często ludzie są wzruszeni. Nieraz doświadczenie jest tak silne, że uczestnicy po pokazie nie mówią ani słowa – kończy.
27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero
w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe
święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się
w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą
załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie.
Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia.
Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”,
a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników
misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna
zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie
Ewangelii ubogim.
W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi
i chorymi w szpitalach i przytułkach.
Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku
1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla
Jana II Kazimierza.
W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym
w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz, choćby w niewielkim zakresie. Karze zaś tych, którzy mają serce skąpe i niczego nie dają potrzebującym.
Jezus powiedział do faryzeuszów:
«Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody.
Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.
Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”.
Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.
Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”.
Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
W Zielonej Górze od wczoraj trwają IX Zielonogórskie Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne. W tym roku w wydarzeniu uczestniczy 260 osób.
Od wczoraj w Zielonej Górze trwają IX Zielonogórskie Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne. Z roku na rok wydarzenie cieszy się coraz większą popularnością, a w tym roku przeżywa je 260 osób, a uczestnicy są niemal z całej Polski. Tematem warsztatów jest Eucharystia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.