Reklama

Niedziela Częstochowska

Parafia nieustannej modlitwy

Zawsze jest nadzieja, jeśli się wierzy w Jezusa. On może wszystko – podkreśla ks. Zbigniew Jeż, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Częstochowie.

Niedziela częstochowska 53/2023, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo święci odnowioną kaplicę adoracji

Abp Wacław Depo święci odnowioną kaplicę adoracji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okazja do wizyty Niedzieli w parafii jest podwójna: poświęcenie przez abp. Wacława Depo odnowionej kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu oraz jubileusz 30-lecia kapłaństwa proboszcza wspólnoty.

Bezpośrednie spotkanie

– Ta kaplica to miejsce osobistej rozmowy z Bogiem. W domu jest wiele rzeczy, które mogą nas rozpraszać, a w kaplicy, przed Najświętszym Sakramentem, można się bardziej skupić na szczerej modlitwie – mówi Bartosz Kimel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dla p. Alicji kaplica jest miejscem pogłębiania wiary, a także wyciszenia, miejscem, gdzie może przemyśleć różne sprawy i problemy, które poleca Maryi. – Ona daje mi dużo siły. Przy Niej czuję się bardzo bezpiecznie – przyznaje.

– Dla mnie najważniejsza jest obecność Boga żywego – zaświadcza Teresa Kołodziejczyk. Zaznacza, że na tyle, na ile może, zachęca osoby, które spotyka, żeby zechciały przyjść do kaplicy.

– Modlitwa w tym miejscu to bezpośrednie spotkanie z Jezusem. Podczas adoracji w ciszy możemy się zwrócić do Niego z każdą prośbą, wierząc, że dostaniemy to, o co prosimy – mówi Teresa Grabna. – Wnętrze kaplicy jest piękne, człowiek zatapia się w wyjątkowej atmosferze – dzieli się.Nie wyobraża sobie, że kaplicy mogłoby nie być.

Reklama

– Wyciszenie, skupienie i rozmowa z Bogiem są nam bardzo potrzebne – zauważa Stanisław Dziwiński, delegat rejonowy Rycerzy Kolumba oraz członek Bractwa Czcicieli Najświętszego Sakramentu. – Przyjęliśmy zasadę, że będziemy przynajmniej raz w tygodniu adorować Pana Jezusa – wyjaśnia. Jego słowa potwierdza plan dyżurów modlitewnych, który wisi przy wejściu do kaplicy. Wszystkie godziny od poniedziałku do piątku, od 8 do 18, są wypełnione.

– Parafia to dla mnie drugi dom, druga rodzina. Dobrze się tutaj czuję. Nie wyobrażam sobie życia bez wiary i współczuję tym, którzy są daleko od niej – konstatuje p. Stanisław.

Wyrzut sumienia

– Rola kaplicy adoracji w każdej parafii, a zwłaszcza w naszej, znajdującej się pośród wysokich wieżowców na Północy w Częstochowie, jest bardzo prosta. Kiedy się kogoś kocha, to chce się z tą osobą przebywać stale. Jeśli rodzic kocha swoje dziecko, to nigdy nie zamyka przed nim drzwi, ono może przyjść do mamy czy taty w każdej chwili, by podzielić się swoim smutkiem albo radością. Tak samo Bóg nie zamyka się tylko na Mszy św., nie jest dostępny tylko w określonych godzinach, ale chce, aby Jego dzieci przychodziły do Niego w każdej chwili i dzieliły się swoim życiem – mówi ks. Adrian Figurski, wikariusz. – Ponadto kaplica adoracji staje się w dzisiejszym świecie wyrzutem sumienia dla tych, którzy mają swoje racje, słuszne czy też nie, aby nie przychodzić do kościoła. Tutaj czeka Bóg, który patrzy na nich. Mogą przyjść i spojrzeć Mu prosto w oczy. On zobaczy ich życie i uleczy. To jest piękne, że każda chwila jest u nas w parafii możliwością spotkania Boga, zobaczenia Jego miłosiernego wzroku – ocenia kapłan.

Reklama

W parafii mieszka czterech księży. Jak podkreśla ks. Adrian, kaplica adoracji jest więc doskonałą okazją do tego, żeby budować między sobą jedność. – Chrystus cieszy się, kiedy widzi, że kapłani są razem. Piękne jest jednak również to, że nieraz dzieci idące do szkoły, która znajduje się obok kościoła, chociaż na chwilę wchodzą, żeby pozdrowić Jezusa – przyznaje.

– Widzę, że do kaplicy zaglądają nie tylko osoby z bractwa eucharystycznego. Modli się tu również wielu przechodniów, tak więc jest nadzieja – potwierdza proboszcz ks. Zbigniew Jeż. – Zresztą zawsze jest nadzieja, jeśli się wierzy w Jezusa. On może wszystko, my niewiele – dodaje.

Dobrodziejstwo dla parafii

– To, że jest się ministrantem, zobowiązuje do dobrej postawy. Trzeba być przykładem dla innych, pomagać im, dobrze się zachowywać i nie gadać przy ołtarzu – wylicza Jakub Matlak, prezes Liturgicznej Służby Ołtarza w parafii.

– Należy włożyć bardzo dużo pracy w to, żeby zostać lektorem – stwierdza sprawujący tę funkcję Dominik Cebulak, któremu bliskość ołtarza pomaga w lepszym przeżywaniu Mszy św. – Za rok planuję pójść na kurs ceremoniarza, a w ogóle to plany mam takie, żeby zostać księdzem – oświadcza.

Reklama

W parafii działa również chór, który prowadzi s. Magdalena Wilska, zmartwychwstanka. Siostra gra na organach, śpiewa oraz dyryguje. Oczywiście, nie jednocześnie, ale wtedy, gdy chór śpiewa a cappella. – Muzyka pomaga w modlitwie, wznosi ducha do Boga. Poza tym na taki chór zawsze można liczyć. Miałam możliwość prowadzić zespoły w wielu parafiach i zauważyłam, że jest to wielkie dobrodziejstwo, ale też pomoc dla księży, np. podczas uroczystości. Dzięki chórowi charakter liturgii jest bardziej podniosły – zauważa s. Magdalena. – Nasi chórzyści nie są profesjonalistami, ale bardzo lubią śpiewać. Mam nadzieję, że będziemy to robić coraz piękniej na chwałę Bożą – dodaje.

Piękny trud

18 grudnia abp Wacław Depo przewodniczył Mszy św., podczas której ks. Zbigniew Jeż dziękował za 30 lat kapłaństwa. Eucharystię koncelebrowali m.in. współbracia rocznikowi proboszcza. W modlitwie uczestniczyli również rodzice jubilata.

W homilii metropolita częstochowski przywołał fragment wiersza pt. Kapłaństwo ks. Bonifacego Miązka: „Kiedy się począłeś człowieku w czarnej sutannie/jakie wiatry cichły w kołysce/abyś był solą ziemi? (...) Musisz iść po wysokość bez siły aniołów (...)/Odpowiem sobie: jestem tylko glinianym dzbanem/Który codziennie leczy wielka ręka Pana”. – To jest cały realizm kapłaństwa, który nie przesłania Chrystusa przez nasze działanie i dzieła, które dokonują się za naszą sprawą, bo to Bóg sam działa w sercu pojedynczego człowieka, a poprzez jego posługę buduje wspólnotę – wyjaśnił celebrans.

Hierarcha życzył jubilatowi, aby trwał wraz z parafianami, „wierny modlitwie i zawierzeniu Bogu przez Maryję”.

Arcybiskup Depo poświęcił również różańce, które były pamiątką jubileuszu ks. Zbigniewa. Nie zabrakło oczywiście życzeń, które składali przedstawiciele licznych wspólnot oraz mama kapłana. Wzruszony jubilat nie ukrywał, że w takich sytuacjach ma „awarię wycieraczek”.

– Być kapłanem przez 30 lat to piękna sprawa, bo przecież chodzi o zbawienie ludzi. Mam świadomość tego, że Pan Bóg prostuje moje kręte drogi i prowadzi mnie tak, aby ludzie, których spotykam, też byli blisko Niego – przyznaje ks. Jeż. – Po ludzku patrząc, ten jubileusz to ogromna radość i satysfakcja, a z drugiej strony wielkie poczucie odpowiedzialności, bo przecież kapłaństwo nie jest moją własnością, ale darem. Szafować nim jest niezwykle trudno, choć zarazem jest to piękne – zapewnia.

2023-12-22 09:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zamarzyli o własnym kościele

Niedziela przemyska 43/2020, str. IV

[ TEMATY ]

historia

prezentacja parafii

Ks. Maciej Flader

Smukła wieżyczka parafialnego kościoła góruje nad wzgórzami Pogórza Przemyskiego

Smukła wieżyczka parafialnego kościoła góruje nad wzgórzami Pogórza Przemyskiego

Pomiędzy wzgórzami Pogórza Dynowskiego pokrytymi lasami ukryta jest mała miejscowość, Hucisko Jawornickie, mieszkańcy zapragnęli mieć tu swój parafialny kościół i konsekwentnie realizowali to pragnienie.

Miejscowość była już wzmiankowana w XVII wieku jako Huta Szklana w lasach jawornickich, ponieważ w odległych czasach miała się tutaj znajdować huta szkła. Mieszkańcy Huciska Jawornickiego zawsze odznaczali się wielką religijnością. Jednak spora odległość, 7-9 km, od kościoła w Jaworniku Polskim utrudniała im uczęszczanie na nabożeństwa. Pierwszym miejscem kultu religijnego stała się kaplica ufundowana oraz wybudowana w 1920 r. przez Janinę i Stanisława Niemczyckich, właścicieli majątku w przysiółku Podedwór. Z czasem mała kapliczka nie mogła pomieścić mieszkańców, dlatego pojawiła się myśl o budowie własnego kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: dwie Msze żałobne w trzecią rocznicę śmierci Benedykta  XVI

W trzecią rocznicę śmierci papieża Benedykta XVI/Josepha Ratzingera będą sprawowanie w Watykanie dwie Msze św. żałobne. We wtorek 29 grudnia Mszę św. w języku angielskim odprawi w Bazylice Świętego Piotra kardynał Gerhard Ludwig Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Następnego dnia, 30 grudnia, kardynał Kurt Koch, prefekt Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan odprawi Mszę żałobną w języku niemieckim w Grotach Watykańskich, w pobliżu grobu Benedykta XVI.

Benedykt XVI był 265 głową Kościoła od 19 kwietnia 2005 roku do 28 lutego 2013 roku. Po rezygnacji zamieszkał w klasztorze Mater Ecclesiae w Watykanie, gdzie zmarł 31 grudnia 2022 roku w wieku 95 lat.
CZYTAJ DALEJ

USA: siostry zakonne napisały do pracowników klinik aborcyjnych

2025-12-27 20:12

[ TEMATY ]

siostry zakonne

kliniki aborcyjne

napisały do pracowników

Adobe Stock

Siostry z różnych wspólnot zakonnych napisały kartki do pracowników klinik aborcyjnych

Siostry z różnych wspólnot zakonnych napisały kartki do pracowników klinik aborcyjnych

Ręczne pisane bożonarodzeniowe kartki do pracowników klinik aborcyjnych w Stanach Zjednoczonych wysłały siostry z różnych wspólnot zakonnych w tym kraju. Znajdują się na nich modlitwy, krótkie przesłanie i prezentacja środków pomocy dla tych, którzy chcieliby zmienić tę pracę na inną. Inicjatywę po raz kolejny koordynowało stowarzyszenie And Then There Were None (I nie było już nikogo), od wielu lat zaangażowane w pomoc osobom, które chciałyby odejść z przemysłu aborcyjnego.

Siostry należą do różnych zgromadzeń zakonnych kontemplacyjnych i apostolskich. Są wśród nich dominikanki, benedyktynki, franciszkanki, karmelitanki, kapucynki, maronitki, siostry apostolskie św. Jana i trynitarki Maryi. Do ich dyspozycji stowarzyszenie przekazało bazę danych około 850 klinik i ośrodków aborcyjnych na terenie USA. Pisane przez siostry kartki nie były adresowane imiennie, lecz ogólnie do pracowników tych placówek. W sumie wysłano ich w tym roku 1030. Każda z nich przedstawiała Świętą Rodzinę, co miało przypomnieć o chrześcijańskim sensie Bożego Narodzenia. Przed wysyłką kartki kładziono na ołtarzu, były one pobłogosławione i „omodlone” przez daną wspólnotę zakonną.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję