I jeszcze tradycyjny opłatek, życzenia, darowanie urazów – wszystko to sprawia, że stajemy się jakby inni, bardziej otwarci ku drugiemu człowiekowi. Nawet i miejsce dla niespodziewanego gościa się znajdzie. Taka już polska gościnność, tak obyczaj każe.
Piękny opis Wigilii znaleźć można w powieści Władysława Reymonta Chłopi. Powieść ta nieodmiennie zachwyca swoją artystyczną formą, przy tym daje piękny opis chrześcijańskich tradycji i obyczajów narodu polskiego. Oto opis Wigilii z tej powieści, którą mam zaszczyt czytać w odcinkach w Katolickim Radio „Via” w Rzeszowie od poniedziałku do piątku o godz.11.45 i 23.15.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Wieś zginęła w szarych, śnieżnych mrokach, jakby się rozlała, że ani ujrzał domów, płotów i sadów, jedynie tylko światełka migotały ostro a gęściej niż zwykle, bo wszędy się szykowano do wigilijnej wieczerzy. W każdej chałupie, zarówno u bogacza, jak i u komornika, jak i u tej biedoty ostatniej przystrajano się i czekano z namaszczeniem, a wszędy stawiano w kącie od wschodu snop zboża, okrywano ławy czy stoły płótnem bielonym, podściełano sianem i wyglądano oknami pierwszej gwiazdy. (...) Uroczysta cichość zaległa izbę. Boryna się przeżegnał i podzielił opłatek między wszystkich, pojedli go ze czcią, kieby chleb Pański. A chociaż głodni byli, boć to dzień cały o suchym chlebie, a pojadali wolno i godnie”.
Reklama
W Wigilię i święta pamiętajmy o kolędach, wspólnie śpiewanych, tych skarbach największych, których żadna siła nam, Polakom, z serc wyrwać nigdy nie zdołała i nie zdoła!
W Kantyczkach wydanych w Krakowie w Drukarni „Prawdy” J. Jondry w 1911 r. znajdziemy blisko 300 najpiękniejszych polskich kolęd i pastorałek. Ksiądz Melchior Kądzioła w przedmowie do nich pisze: „Kolędy nasze układano na dworach królewskich, układano w pałacach rycerzy i możnych panów naszych. Kolędy układali również nasi duchowni, organiści, bakałarze szkół parafialnych, składali je i nasi wytworni pisarze i poeci, ale tworzyli je także i poeci wiejscy. Nie wszystkie przeto kolędy odznaczają się wytwornym stylem i doskonałą rytmiką lub wyszukanymi rymami, ale wszystkie wyszły z głębi duszy całego narodu. W kolędach naszych – to jakoby w zwierciadle przebija się polska dusza: wesoła, żywa, pełna fantazji, pełna miłości Boga i swej Ojczyzny. Ozdobą, którą się odznaczają nasze kolędy, jest także ich swojskość, ich barwa narodowa”.
I jeszcze pełen uroku i nastroju wiersz pt. Wieczór wigilijny autorstwa nieżyjącej już poznańskiej poetki Emilii Waśniowskiej, która, jak o niej mówiono i pisano „chodzi sobie po świecie i zaraża miłością”. Wiersz ujmuje w serdecznych słowach istotę i symbolikę wigilijnej wieczerzy.
„To właśnie tego wieczoru, gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze,
przy stołach są miejsca dla obcych, bo nikt być samotny nie może.
To właśnie tego wieczoru, gdy wiatr zimny śniegiem dmucha,
w serca złamane i smutne po cichu wstępuje otucha.
Reklama
To właśnie tego wieczoru zło ze wstydu umiera,
widząc, jak silna i piękna jest Miłość, gdy pięści rozwiera.
To właśnie tego wieczoru od bardzo wielu wieków,
pod dachem tkliwej kolędy Bóg rodzi się w człowieku”.
Cóż tu dodać? Na wszystkie troski i radości nadchodzącego Roku 2024 niech nam jasnym blaskiem świeci Betlejemska Gwiazda Nadziei – w naszych rodzinach, Ojczyźnie naszej, wszystkim ludziom na całym świecie. Chrystus Pan się narodził! Oby narodził się także w naszych sercach!