Reklama

Wiara

Teolog odpowiada

Po co czekać na przyjście Mesjasza, skoro On już jest?

Niedziela Ogólnopolska 49/2023, str. 18

[ TEMATY ]

adwent

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytanie czytelnika:
W Adwencie oczekujemy na przyjście Mesjasza. Ale przecież On już jest obecny w Kościele. Po co czekać, skoro już jest?

Kiedy rozpoczyna się okres liturgiczny zwany Adwentem, zapewne częściej zastanawiamy się nad znaczeniem słowa „adwent” oraz myślimy o specyfice tego okresu. Nie możemy jednak zapominać, że w naszym życiu adwentem jest nie tylko kilka tygodni w grudniu, lecz jest nim całe nasze życie. Okres liturgiczny poprzedzający Boże Narodzenie nie tylko przygotowuje nas do świąt i przypomina, że Pan powtórnie przyjdzie, lecz staje się szkołą całego chrześcijańskiego życia. Życie człowieka wierzącego w Chrystusa jest jednym wielkim adwentem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Skoro łacińskie słowo adventus oznacza przybycie kogoś, na kogo czekamy, to sam okres liturgiczny zwany Adwentem jest dla nas radosnym czasem oczekiwania na Przybywającego. Nie mamy wątpliwości, że owo oczekiwanie inaczej było przeżywane przez żydów, którym prorocy wciąż musieli dodawać nadziei, że Pan przyjdzie, a inaczej rokrocznie przeżywają ten krótki czas przed Bożym Narodzeniem chrześcijanie, dla których owo przyjście Pana stało się już faktem historycznym. Dla chrześcijan nadzieja, którą wzbudzali prorocy, została spełniona w Jezusie Chrystusie, który objawił się jako Mesjasz, umarł na krzyżu dla naszego zbawienia, zmartwychwstał i żyje. Każdego roku, celebrując w liturgii tajemnicę Wcielenia, Kościół w swej mądrości chce, żeby tę uroczystość poprzedził okres Adwentu. Ten okres liturgiczny jest niesamowicie bogaty w swej wymowie. Teksty liturgiczne oraz symbole wywołują w życiu przeżywających Adwent napięcie, które wyrasta z tego, co jest pomiędzy: „On już przyszedł” a „On przyjdzie”.

Pan już przyszedł, dlatego przeżywamy oczekiwanie na uroczystość Narodzenia Pańskiego, przechodząc przy tym drogę narodu wybranego, który pragnął przyjścia Mesjasza. Pan przyjdzie – ale przecież On nas nie zostawił. On wciąż jest w swoim Kościele, w Słowie, w sakramentach, a przede wszystkim w Najświętszym Sakramencie. On sam nas zapewnił, że pozostanie z nami aż do skończenia świata. Napięcie między „On już przyszedł” a „On przyjdzie” to doświadczenie całego życia chrześcijanina, który wobec tego wyznaje, że Pan wciąż przybywa. Wciąż na nowo staje przy nas w nowych kontekstach życiowych. Wciąż na nowo nas pokrzepia i odradza. Jako ochrzczeni, którzy należymy do Jego Kościoła, wciąż jesteśmy spragnieni Jego obecności, a zarazem radujemy się nią. Wciąż chcemy do Niego wracać, a zarazem uwielbiamy Go za Jego przyjście.

Tym właśnie jest adwent naszego życia – ciągłym pragnieniem, oczekiwaniem, czuwaniem. Adwent naszego życia to świadomość, że On do nas ciągle przybywa i chce być w swoim Kościele. To w końcu ciągła gotowość na przyjście Oblubieńca, ze świadomością, że będzie taki czas, iż może być już za późno na jakiekolwiek przygotowanie. Adwent naszego życia na pewno nie ma nic wspólnego z powiedzeniem: „Jeszcze mam czas. Od jutra albo w przyszłości zacznę czuwać”.

2023-11-28 12:21

Ocena: +8 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo: Czuwanie jest naszym zadaniem

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

adwent

Aleksandra Mieczyńska/Radio Fiat

„Czuwanie na modlitwie musi być naszym szczególnym zadaniem, które wypełniamy każdego dnia i ciągle na nowo” - mówił w homilii abp Wacław Depo metropolita częstochowski, który 29 listopada przewodniczył Mszy św. w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia w Mstowie. Eucharystia była dziękczynieniem za dar Roku Życia Konsekrowanego, Jubileuszu 1050. rocznicy Chrztu Polski i Roku Świętego Miłosierdzia.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Film „Orędownik Polski” o życiu, świętości i kulcie św. Andrzeja Boboli

2024-10-02 14:59

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Archiwum parafii

Św. Andrzej Bobola, patron Polski na przestrzeni wieków wielokrotnie skutecznie wstawiał się za naszą Ojczyzną. Dziś Polacy ponownie zwracają się ku niemu, a miejscem szczególnej czci jest sanktuarium w Strachocinie. Zapraszamy na film poświęcony temu niezwykłemu miejscu i historii kultu św. Andrzeja Boboli, dostępny już w serwisie Youtube.

To właśnie w Strachocinie w roku 1591 przyszedł na świat Andrzej Bobola i tutaj też po dziś dzień trwają jego objawienia, których świadkiem jest kustosz sanktuarium, ks. prał. Józef Niżnik. Do Strachociny przybywają tysiące pielgrzymów, zatroskanych o losy naszego kraju i przekonanych o skuteczności wznoszonych tu modlitw.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję