Jak zrodziła się idea organizacji tej bardzo nietypowej pielgrzymki? Przypomnijmy co kilka lat temu mówił o niej już śp. ks. kan. Jan Zalewski, pasjonat jazdy na motocyklach: „Pomysł na taką formę pielgrzymowania zrodził się w 2009 r., kiedy to abp Andrzej Dzięga zapytał, będąc w Pustkowie i widząc zgromadzonych tam motocyklistów, a szczególnie ks. prof. Wiesława Dyka, czy jest szansa, aby połączyć Krzyż na Giewoncie z jego repliką w Pustkowie k. Rewala. W ten sposób rozpoczęto to wędrowanie, które z roku na rok nabierało większego rozmachu. Kapłani skupieni są w Klubie Motocyklowym Blue Knights VI. Co roku staramy się jechać inną trasą. W ubiegłych latach jechaliśmy np. trasą „ściany wschodniej” i odwiedziliśmy Gdańsk, Białystok, Sandomierz i oczywiście Zakopane. W kolejnym roku jechaliśmy wzdłuż granicy zachodniej, odwiedzając Kamień Pomorski, Chojnę, sanktuaria w Siekierkach i Rokitnie, Jawor (kościół Pokoju), Krzeszów (Opactwo Cystersów), Wambierzyce z bazyliką, Międzygórze – u Matki Bożej Śnieżnej. Była i wizyta w Czechach, w Opawie i Ostrawie, a następnie Cieszynie i Żywcu, by dojechać do Zakopanego”.
Reklama
Obecnym dyrektorem pielgrzymki jest ks. kan. Marian Augustyn, znany wszystkim „motorowy ewangelizator”. – W tym roku trasa wędrowania ponad 130 motocyklistów wiodła szlakiem polskich katedr – mówi ks. Marian i dodaje: – Rozpoczęła się w Kamieniu Pomorskim, a następnie u stóp repliki Krzyża na Giewoncie w Pustkowiu, by później dotrzeć do szczecińskiej bazyliki archikatedralnej, a dzień zakończyć w Poznaniu. Kolejne etapy pielgrzymowania wiodły przez: Gniezno, Warszawę, Święty Krzyż, katedrę na Wawelu, jak zawsze z metą w Zakopanem. Podczas tegorocznego pielgrzymowania oddaliśmy hołd wdzięczności dwóm zmarłym przedwcześnie naszym współbraciom, ks. Piotrowi Kilianowi i ks. Robertowi Szumowskiemu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ukoronowaniem 1500 km trasy pielgrzymki było, w drodze powrotnej, nawiedzenie sanktuarium jasnogórskiego, by tam złożyć dziękczynienie. Na nasz duchowy program składały się przede wszystkim codzienne Eucharystie, wieczorne Apele Jasnogórskie, a w ramach postojów Anioł Pański, Koronka do Bożego Miłosierdzia czy cząstka Różańca św. – opowiada ks. Marian i dodaje: – Ważnym aspektem były konferencje, których hasłem było hasło roku duszpasterskiego „Wierzymy w Kościół Chrystusowy”.
130 motocyklistów wzbudzało na trasie powszechne zainteresowanie, a szczególnie widać to było w czasie Apelu Jasnogórskiego na Placu Zamkowym w Warszawie pod kolumną Zygmunta.
Zawieźliśmy w swoich sercach wiele osobistych intencji, które wypowiedzieliśmy u Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem, a potem w Częstochowie i złożyliśmy je pod Krzyżem na Giewoncie. Intencji było naprawdę wiele. Motor i pokonywanie dużych odległości sprawia, że mamy czas na swoje myśli. Próbujemy wtedy przemyśleć swoje życie, podjąć pewne postanowienia, a także modlić się samemu, oczywiście ciągle dbając o bezpieczeństwo na drodze. Naszym zachowaniem pragniemy pokazać, jak ważna jest wiara, a także nieco zmienić nastawienie społeczne do motocyklistów – kończy ks. Marian.