Reklama

Niedziela plus

Szczecin

Do akcji z księdzem

Po Mszy św. zdejmuje sutannę i zakłada strażacki mundur. O pierwszej w Polsce Przyparafialnej Ochotniczej Straży Pożarnej w parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Konarzewie opowiada jej założyciel ks. Marcin Smoliga.

Niedziela Plus 24/2023, str. VII

[ TEMATY ]

Szczecin

Adam Szewczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Adam Szewczyk: Skąd zainteresowanie strażą pożarną? Może to nieodczytane powołanie?

Ks. Marcin Smoliga: Raczej nie. Mali chłopcy często marzą o tym, by zostać strażakami, ale ja w dzieciństwie w ogóle o tym nie myślałem. Tym bardziej że w mojej rodzinnej miejscowości nie funkcjonowała Ochotnicza Straż Pożarna.

Wszystko, co dziś się składa na mój związek z tą formacją, zaczęło się w Konarzewie w 2018 r., gdy przypomniała mi się prośba księdza arcybiskupa, by przy parafiach zakładać OSP. Udało się zebrać 12-osobową grupę inicjatywną – taki komitet założycielski – i wspólnie przystąpić do realizacji niezbędnych spraw formalnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nasza OSP jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym jako stowarzyszenie i ma takie same prawa jak każda inna OSP, z tą jednak różnicą, że działa przy parafii i przy jej wsparciu; oficjalna nazwa naszej jednostki to: Przyparafialna Ochotnicza Straż Pożarna w Konarzewie.

Reklama

Około 30-osobową grupę strażaków POSP w Konarzewie tworzą tutejsi parafianie?

Członkami POSP są parafianie, choć mieszkający w różnych gminach. Parafia położona jest bowiem na terenie dwóch sąsiadujących ze sobą gmin: Trzebiatów i Karnice. To też taki wyjątek, gdyż jednostki OSP są organizowane w obrębie jednej gminy, na której spoczywa obowiązek troski o jednostki zlokalizowane na jej terenie. A zatem, jak widać, jesteśmy zorganizowani nieco inaczej niż wszystkie OSP.

Jakim sprzętem dysponuje POSP?

Od początku naszej działalności spotykaliśmy się z życzliwością innych OSP, które przekazały nam pewną liczbę podstawowego sprzętu. To, że ktoś nas wspiera, było dla nas bardzo ważne, budujące i dodatkowo nas mobilizowało, by z jeszcze większą determinacją poszukiwać pomocy. Dużym sukcesem było pozyskanie samochodu rozpoznania ze Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. Nieco później w naszej dyspozycji znalazł się samochód ratowniczo-gaśniczy STAR 244 GBA. Oczywiście, trudno go porównywać z nowoczesnymi wozami strażackimi, do dziś jednak służy jeszcze wielu jednostkom OSP w Polsce.

Wiem, że był już Ksiądz na akcji. Jak się wówczas do siebie zwracacie?

Tak, byłem już na akcji jako strażak. W takich sytuacjach zwracamy się do siebie po imieniu. Nikt nie mówi wówczas: proszę księdza! i w żaden sposób nie jestem inaczej traktowany. Tak jak pozostali biorę się do roboty i pomagam, w czym mogę.

Kapłańskie życie to zmiany parafii, środowiska, otoczenia. Gdy trafi Ksiądz gdzie indziej, czy zacznie szukać najbliższej remizy, a może, kiedy takiej nie będzie, zacznie ją tworzyć?

Trudno powiedzieć. Nie wiem, co i kiedy nastąpi. Nie mam takiego zamiaru, żeby w każdej parafii zakładać straż pożarną. Gdyby jednak takiej jednostki nie było, a ponieważ mam już pewne doświadczenie – przede wszystkim zaś bazuję na pozytywnym stosunku ludzi do takiego projektu – jak najbardziej. Ale z pewnością nie podejmowałbym działań konkurencyjnych wobec jednostek, które już na danym terenie istnieją.

Czy podejmujecie działania, by w przyszłości było komu zastąpić Was w służbie?

O naszych następcach myślimy bardzo poważnie. Nie chcielibyśmy, by wysiłek tworzenia i rozwoju naszej POSP poszedł na marne z powodu braku młodych kadr. To dla nas wielkie wyzwanie. Pewne działania w tym zakresie podjąłem w szkole podstawowej, w której pracuję jako katecheta. Udało się zgromadzić kilkunastoosobową grupę dzieci zainteresowanych zgłębianiem tajników służby strażaka, co wlewa w nasze serca nieco nadziei, że w przyszłości będzie komu przekazać sztandar, mienie i ducha bojowego naszej jednostki.

2023-06-05 16:10

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kolejny pogrzeb Dzieci Utraconych na szczecińskim Cmentarzu Zachodnim

Po raz trzeci na szczecińskim Cmentarzu Zachodnim pożegnamy zmarłe przed narodzeniem dzieci. Skremowane doczesne szczątki zostaną pochowane w zbiorowym Grobowcu Dzieci Utraconych. Będzie to już trzeci taki pochówek w Szczecinie.

Zgodnie z rozporządzeniem Prezydenta Szczecina, godne pożegnanie dzieci zmarłych przed narodzeniem, których ciała nie zostały odebrane przez rodziców ze szpitala, bądź przekazane przez nich do zbiorowej mogiły, ma odbywać się dwa razy do roku. Wskazane w rozporządzeniu daty to okolice Dnia Dziecka Utraconego 15 października, oraz Narodowego Dnia Życia 24 marca. W tym roku najbliższy pogrzeb odbędzie się w sobotę 23 marca.
CZYTAJ DALEJ

Gorzkie Żale - 300 lat polskiej tradycji. Co warto wiedzieć o tym nabożeństwie?

2025-04-08 20:45

[ TEMATY ]

Wielki Post

Gorzkie żale

Karol Porwich/Niedziela

Gorzkie Żale to nabożeństwo pasyjne z początku XVIII wieku. Powstały w kościele św. Krzyża w Warszawie. Ksiądz Wawrzyniec Benik, ze zgromadzenia księży misjonarzy Wincentego a Paulo, napisał tekst nowego nabożeństwa oraz opracował jego strukturę na podstawie Godziny Czytań. Gorzkie żale to wyłącznie polska tradycja. Od przeszło 300 lat ożywia pobożność i gromadzi wiernych na rozważaniu Męki Pańskiej.

Nabożeństwo Gorzkich Żali składa się z trzech części poprzedzonych pobudką. Każda część składa się z: Intencji, Hymnu, Lamentu duszy nad cierpiącym Jezusem oraz Rozmowy duszy z Matką Bolesną. Treść śpiewów dotyczy poszczególnych etapów cierpienia Chrystusa: od modlitwy w Ogrojcu aż do skonania na Krzyżu. Tekst całości jest rymowany, co ułatwia jego przyswojenie, zapamiętanie i wyśpiewanie. Pobudka często nazywana jest też Zachętą. Ma na celu rozbudzenie kontemplacji nad cierpieniem Zbawiciela. Jest to bardzo piękny i poetycki tekst, w którym prosimy Boga o przenikający żal, rozpalający nasze serca.
CZYTAJ DALEJ

Dziecko we wrocławskim Oknie Życia

2025-04-09 14:40

Marzena Cyfert

Okno Życia przy ul. Rydygiera we Wrocławiu

Okno Życia przy ul. Rydygiera we Wrocławiu

9 kwietnia o godz. 10 siostry boromeuszki z fundacji Evangelium Vitae przy ul. Rydygiera usłyszały dzwonek informujący, że w Oknie Życia znajduje się dziecko.

Znalazły w nim zadbanego chłopczyka. – Nie wiemy dokładnie, ile ma lat, wygląda na 2-latka. Chłopczyk jest kulturalny, elokwentny, bardzo grzeczny. Dziękuje za wszystko, nie boi się. Po prostu bardzo fajny dzieciak. Jest to nasze 23. dziecko znalezione w Oknie – mówi s. Ewa Jędrzejak, boromeuszka z fundacji Evangelium Vitae, która prowadzi Okno Życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję