Różaniec to niewielka wieś na skraju Roztocza. W ubiegłym roku miejscowy proboszcz zakupił działkę przylegającą do placu kościelnego. Z okazji 100. rocznicy poświęcenia Polski Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i 40-lecia swoich święceń kapłańskich zbudował wyniosły postument i ustawił na nim złocistą figurę Serca Jezusowego, naturalnych rozmiarów. Pięknie wpisała się ona w tutejszy krajobraz, ubogacając otoczenie kościoła św. Antoniego. Nie sposób jej nie zauważyć. Przyciąga w to miejsce miejscowych, a przejeżdżający się zatrzymują, czynią znak krzyża i się modlą.
W tym roku po raz pierwszy bociany, po przylocie i zadomowieniu się na pobliskim gnieździe, dochowały się trójki młodych, którymi wspólnie się opiekują. A jeden z nich codziennie przylatuje i odprawia wokół tej figury swój rytuał. Nigdy nie siada na niej ani u jej stóp, tylko u dołu cokołu. Codziennie spędza tu ponad godzinę, o różnych porach dnia. Zawsze majestatycznie podchodzi do figury, zatacza kręgi wokół jej postumentu, chodzi raz w jedną, raz w drugą stronę, obstukuje dziobem postument, to kłania się, to rozpościera skrzydła, innym razem klekocze. Jeśli jest przy figurze, nie przeszkadzają mu przejeżdżające pojazdy, hałas. Często kilka minut stoi w bezruchu – raz na jednej nodze, innym razem na obu. Dziś jestem pod jeszcze większym wrażeniem: bocian nieruchomo klęczy w swój charakterystyczny sposób...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Nic więc dziwnego, że również przez tego bociana figura jest w centrum uwagi i stanowi temat rozmów. Ludzie pytają: co to znaczy? Co bocian chce nam przekazać? Nie wiem. Szukam podpowiedzi w Piśmie Świętym. W Księdze Jeremiasza czytamy: „Nawet bocian w przestworzach zna swoją porę; synogarlica, jaskółka i żuraw zachowują czas swego przylotu. Naród mój jednak nie zna Prawa Pańskiego”(8, 7). Psalmista idzie dalej: „Wszystkie stworzenia oddają Ci cześć, Panie...”. Natura oddaje cześć swemu Stwórcy: „Natura uwielbia Ciebie, Panie”. A może trzeba powiedzieć o tym, jak to św. Antoni w Rimini nad brzegiem morza posłużył się rybami, aby ludzie chcieli wysłuchać kazania? I jak w Tuluzie przez osła udowodnił, że w Eucharystii przez wieki jest żywy i prawdziwy Jezus Chrystus...
Mówimy: „zwierzę bezrozumne”. Może tak jest, jednakże zwierzę ma instynkt. Po swojemu postrzega otoczenie, orientuje się w przestworzach, rozpoznaje ludzi, zaskakuje swoim zachowaniem...
Podczas wakacji wielu z nas odkrywa nieznane zakątki w Polsce i poza jej granicami. Warto podpatrywać przyrodę, a szczególnie zachowanie zwierząt. Być może w innych miejscach można dostrzec podobne interesujące zjawiska. Warto odnotowywać takie zdarzenia, po chrześcijańsku zinterpretować znaki czasu. W moim przekonaniu, Bóg na różne sposoby przemawia do nas i dziś.