Idę, jadę, biegnę… na Jasną Górę
W drodze są już pątnicy, którzy mają do pokonania najdłuższe trasy, np. z Helu, Łukęcina czy Giżycka, i też grupy mniej typowe, jak nauczycielskie „Warsztaty w Drodze”. Inni wciąż wyruszają. Po pandemii i związanych z nią obostrzeniach pielgrzymki wracają do pełnego wymiaru. Choć COVID-19 nie przerwał tych jedynych w swoim rodzaju rekolekcji w drodze, to teraz następuje ich ożywienie.
Z Kujaw i Podhala też przyszli
Tradycyjnie w ostatni dzień lipca przybyli piesi pątnicy z diecezji bydgoskiej i górale. O to, by nikomu nie zabrakło pokoju, który może dać tylko Chrystus, prosili i tego wszystkim życzyli pielgrzymi z Podhala. Dotarło ok. 750 osób, w tym wiele rodzin z dziećmi. Arcybiskup Marek Jędraszewski z Krakowa przypomniał w homilii, że „skarbem w niebie jest wzajemna troska o siebie małżonków, troska o dzieci i przekazywanie im wiary”. Z modlitwą o pokój, rozwój duchowy diecezji, powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, odwagę w głoszeniu Dobrej Nowiny w codzienności przybyła Piesza Pielgrzymka Diecezji Bydgoskiej, a w niej 380 osób.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Super bien
Reklama
Pieszego pielgrzymowania „posmakowali” też młodzi Hiszpanie. Po 5 dniach wędrówki z Krakowa dotarła prawie 70-osobowa grupa młodzieży pochodzącej z dwóch barcelońskich parafii. To inicjatywa posługującego w nich ks. Ferrana Lorda Donata, który swoje powołanie odkrył podczas Światowych Dni Młodzieży z Janem Pawłem II w 1991 r. Dziś lubi tu przyjeżdżać i zabiera innych. Jest zafascynowany papieżem z Polski. Hiszpanie poznawali go w drodze, rozważając jego teksty. – Super bien, było wspaniale – chwalili pielgrzymkę.
Cud jak Mount Everest...
W pielgrzymkach rowerowych jest coraz więcej debiutantów. Wśród nich grupa z Osiecznej k. Leszna. 11-letni Maksymilian przyjechał z bratem Maurycym i siostrą Marianną oraz rodzicami. – Jesteśmy tu, by podziękować za cud, którym Bóg nas obdarzył – dziećmi trojaczkami. Długo na nie czekaliśmy, bo 7 lat, to dzieci wymodlone. Cieszymy się z tej pielgrzymki, była dla nas trochę jak zdobycie Mount Everestu – opowiadał tata trojaczków Mariusz Marciniak.
– Takie szczypawy, energię mają, nie wiem, skąd ją biorą, chyba z tego powodu, żeby tu przyjechać – chwalił rodzeństwo jeden z uczestników pielgrzymki. Na Jasnej Górze na licznikach mieli 256 km, ale to nie wszystko, bo także na rowerach wrócili do domów.
Wystąpić w dobrych zawodach
– Nie demonstrujemy tego, że jesteśmy sprawni i silni, ale chcemy pokazać, że wierzymy – podkreślali uczestnicy pielgrzymek biegowych. Tylko w jedno popołudnie (28 lipca) na Jasnej Górze spotkali się biegacze z: Ostrowa Wlkp., Ostrzeszowa, Kobierna, Wrocławia, Lubomi, Starych Budkowic i Bytowa. Ofiarowali modlitwę w intencji ojczyzny, pokoju na Ukrainie oraz o powołania kapłańskie i zakonne. Wśród nich byli ośmioletnia Blanka, ks. Sebastian, który powołanie „wybiegał”, i pan Czesław, który pisze wiersze, także w czasie pielgrzymowania do Częstochowy. Choć był moment, że temperatura w słońcu sięgała 50°, a oni zostawiali ślady stóp w asfalcie, to także 45 uczestników Tarnobrzeskiej Pielgrzymki Biegowej bezpiecznie dotarło do celu.
Jasnogórski flesz
Na odpust Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w dniach 8-14 sierpnia, dotrze kilkanaście dużych pielgrzymek – zarówno diecezjalnych, jak i innych grup: strażaków, żołnierzy, studentów czy rodzin. Realizując program duszpasterski w Polsce: „Posłani w pokoju Chrystusa”, pielgrzymi wypraszają pokój dla ludzkich serc, Ukrainy i świata. Dziękują za eucharystyczną obecność Chrystusa i beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego. W wigilię uroczystości, 14 sierpnia, już przed godz. 6 rano rozpocznie się pielgrzymia „rzeka”. W jej nurcie przybędzie także paulińska 311. Warszawska Pielgrzymka Piesza.