Reklama

Niedziela Podlaska

Atrakcje turystyczne Podlasia

Zbudowany dla wygody własnej

W niewielkiej podlaskiej wsi mieści się prawie 260-letni pałac rodziny Ossolińskich. Jest to jeden z niewielu przykładów dobrze zachowanej magnackiej rezydencji na tych terenach.

Niedziela podlaska 30/2022, str. VI

[ TEMATY ]

wakacje

Aleksandra Rudaś

Pałac w Rudce

Pałac w Rudce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O utrzymanie pieczołowicie dba gmina, mieszkańcy i mieszczący się tu zespół szkół. Receptą na zachowanie są ludzie, szczęście i położenie. Pałac Ossolińskich w Rudce spełnia te wszystkie warunki. Przejeżdżający drogą wojewódzką nr 681 między Ciechanowcem a Brańskiem, mogą dostrzec czarne, metalowe ogrodzenie z bielonymi słupami i rozległym terenem zielonym. Zbaczając z trasy, odkryjemy schowany wśród drzew pałac.

Majątkowy gambit

W 1630 r. Rudkę otrzymała Barbara Chądzyńska wraz z mężem Wojciechem. Po jej śmierci wdowiec ponownie wziął ślub, tym razem z Barbarą Ossolińską. Sytuację wykorzystał jej brat Zbigniew – starosta drohicki, który w 1647 r. najechał miejscowość, spłacił swą siostrę, a finalnie przejął lokalne dobra. W latach 1653, 1660 i 1661 trzy córki starosty – Eufrozyna, Izabela i Marianna, zrzekły się dóbr na jego korzyść, a on w 1667 r. przekazał majątek synowi Jakubowi. Z upływem lat majątek przechodził na kolejnych z rodu Ossolińskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Postęp musi kosztować

Pierwszy dwór został wybudowany przez Franciszka Maksymiliana w 1718 r. Był to parterowy, murowany budynek z dwoma węższymi skrzydłami. Jednak największy nacisk na architektoniczny i gospodarczy rozwój Rudki położył Aleksander Ossoliński. Majątek odziedziczył w 1759 r. Jego panowanie to czas przebudowy kościoła, rynku i w 1763 r. pałacu z zabudowaniami dworskimi i kompozycją parkową w stylu angielsko--francuskim. Dobudowano czterokolumnowy ganek z balkonem oraz parterowy dwór z mieszkalnym poddaszem. Nad centralnym wejściem do dziś znajduje się herb Ossolińskich wraz z wykutym w języku łacińskim napisem: Pro suo commodo Alexander Ossolinski aedificavit (Zbudowany dla wygody własnej Aleksandra Ossolińskiego). Do początku XX wieku majątek przetrwał nienaruszony.

Zmiana właściciela

Reklama

W 1902 r. ostatnia z Ossolińskich księżna Wanda przekazała w zamian za dożywotnią pensję prawa do majątku Rudka córkom Anieli i Janinie (obie z Potockich). Na ich zlecenie w latach 1913-14 warszawski architekt Jan Heurich przebudował dwór nadając mu wygląd pałacyku przez dobudowanie piętra i bocznych skrzydeł, na których osadzono kopuły, przez co zyskał neobarokowy wygląd. W maju 1915 r. Janina Potocka odkupiła od siostry Anieli jej część majątku stając się jedyną właścicielką tych dóbr. W 1920 r. Armia Czerwona zdewastowała majątek, paląc i rabując. Najbardziej ucierpiały biblioteka ze zbiorami Wiktora Ossolińskiego oraz galeria obrazów. Ponowna odbudowa pałacu trwała do 1922 r. Ostatnim właścicielem był syn Janiny, Franciszek Salezy Potocki. W latach 1936-39, przez nieporozumienia rodzinne, pałac został częściowo rozebrany. Pozostawiono oddzielone od siebie elementy, główny korpus i dwa skrzydła. W trakcie II wojny światowej i okupacji sowieckiej, a następnie niemieckiej majątek ponownie uległ dewastacji.

Dobro wspólne

W 1945 r. pałac i park zostały znacjonalizowane i podzielone między PGR, szkołę rolniczą i technikum rachunkowe. W 1963 r. przeprowadzono rekonstrukcję mającą na celu przywrócenie stanu sprzed 1939 r. Odbudowę zakończono w 1970 r. Oprócz dworu zachowały się również budynki z XX, XIX a nawet XVIII wieku wchodzące w skład majątku m.in. magazyn zbożowy, murowana oranżeria i budynki gospodarcze. Dziś na terenie majątku znajduje się ośrodek zdrowia oraz zespół szkół, a historię pałacu możemy poznać przez wystawę znajdującą się w sali rycerskiej.

2022-07-19 14:02

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pociągające wakacje

Niedziela toruńska 37/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

wakacje

pociąg

Bożena Sztajner

Z perspektywy okna w pociągu Polska wygląda jak malowana kredką bajkowa kraina.

Czas szybko biegnie i wakacyjny odpoczynek dawno już za nami. Dużo się działo: odwiedzone ciekawe miejsca, wiele spotkanych interesujących osób, ogrom przeżytych miłych chwil czy przeżycie starych doświadczeń w nowym wydaniu takich jak podróżowanie pociągami. W lipcu i sierpniu mogłem kilka razy przemierzać koleją trasę Toruń-Świnoujście. Była to niesamowita przygoda, jak również podróż w czasie do lat dziecięcych czy studenckich, kiedy podróżowanie pociągiem było na stałe wpisane w życie młodego człowieka. Przemierzanie trasy z grodu Kopernika do nadmorskiej miejscowości wysuniętej najbardziej na zachód naszego wybrzeża nie należy do krótkich. Mnie ten fakt jednak nie przerażał – podróż pociągiem ma swoje ogromne plusy. Mogłem pracować, oddać się lekturze książki lub Pisma Świętego, modlić się, rozmawiać ze spotkanymi osobami lub serfować po internecie, w pociągach jest darmowe WiFi. Do tego nie był mi straszny skwar panujący za oknem, ponieważ pociągi były klimatyzowane. Najciekawszym doświadczeniem była jednak podróż całej naszej rodziny na wyżej wymienionej trasie. Żona i ja oraz czworo dzieci, a do tego bagaże na tygodniowy pobyt nad morzem: torby podróżne, plecaki, wózek dziecięcy oraz siatka na motyle. Przed podjęciem tej wyprawy borykałem się z myślą, czy to w ogóle jest możliwe, tzn. czy jesteśmy w stanie przetransportować nie tylko siebie, ale stosunkowo dużą liczbę bagaży. Inną wątpliwością było to, jak dzieci zniosą długą drogę (nieco ponad osiem godzin jazdy pociągami). Okazało się, że wątpliwości były niepotrzebne. Dobrze wcześniej zaplanowana eskapada, zespołowa realizacja powierzonych zadań (np. opieka nad młodszym rodzeństwem, transportowanie bagaży na kółkach, kupno obiadu typu fast food podczas przesiadki na dworcu Poznań Główny) czy też przemiła obsługa pociągu pozwoliły zrealizować niezapomnianą wycieczkę całej naszej rodzinie.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Paweł Pilśniak, kapłan wyświęcony rok temu

2024-06-28 22:13

[ TEMATY ]

zmarły

Diecezja Gliwicka

Ks. Paweł Pilśniak

Ks. Paweł Pilśniak

Z przykrością zawiadamiamy, że w dniu 27 czerwca br. zginął śmiercią tragiczną kapłan Diecezji Gliwickiej, ks. Paweł Pilśniak.

Do wypadku doszło podczas górskiej wyprawy. Okoliczności tragicznego zdarzenia są aktualnie badane przez kompetentne służby. O terminie pogrzebu będziemy informowali w późniejszym czasie.

CZYTAJ DALEJ

Potrzebna jest modlitwa całego Kościoła

2024-07-03 00:09

Br. Kacper Grabowski CSsR

    Dobiegł końca trzeci, szczególny dzień Wielkiego Odpustu Tuchowskiego - to właśnie dzisiaj obchodzimy główną uroczystość Matki Bożej Tuchowskiej.

Rangę obchodów podkreślała obecność specjalnego gościa – abp. Andrása Veresa, ordynariusza diecezji Győr oraz przewodniczącego Konferencji Episkopatu Węgier.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję