Już dawno temu uczeni, którzy zajmowali się Księgą Izajasza, zauważyli, że nie jest to dzieło jednolite, i wyróżnili w nim trzy zasadnicze części, które przypisali trzem różnym osobom (a nawet grupom osób), mieszczącym się jednak w nurcie jednej tradycji. Autorów owych części umownie określono jako Proto-Izajasza (Iz 1-39), Deutero-Izajasza (Iz 40-55) i Trito-Izajasza (Iz 56-66). Nie działali oni równocześnie, stąd ramy czasowe, które mają odbicie w Księdze Izajasza, można określić na wieki od VIII do nawet III przed Chr.
Reklama
Właśnie z ostatniej części Księgi Izajasza pochodzi wezwanie: „Radujcie się wraz z Jerozolimą”, zaadresowane do wszystkich narodów. Jest to wręcz rewolucyjna nowość, jeśli chodzi o cały Stary Testament. Ten bowiem koncentrował się przede wszystkim na losach ludu wybranego – Izraela. To on był adresatem wszystkich Bożych obietnic. W tym wymiarze nie przewidywano żadnej świetlanej przyszłości dla innych narodów. Wręcz przeciwnie, w starszych księgach prorockich (także w I i II części Izajasza) inne narody były często przedstawiane jako obiekt karzącego sądu Boga, a w najlepszym przypadku – jako bezwolne narzędzia w Jego ręku. To, co pisze „Trzeci Izajasz”, oznacza skierowanie oferty zbawienia nie tylko do Izraela, ale także do narodów pogańskich. Nie oznacza to jednak usunięcia Izraela z historii zbawienia. Dla niego Bóg przygotował szczególną rolę, która została ukazana za pomocą metafory macierzyństwa. Jerozolima – Syjon, która uosabia tutaj cały wierny lud wybrany, staje się matką dla tych spośród innych narodów, którzy to Boże zaproszenie przyjmą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Warto zresztą zauważyć, że obraz kobiety odniesiony do Jerozolimy jako reprezentantki Izraela jest jednym z najpiękniejszych, które można spotkać na kartach Biblii. Możemy tam dostrzec motyw zrodzenia (por. Iz 66, 7-8) i karmienia (por. Iz 66, 11) nowego potomstwa, czyli nowych wierzących w Boga. Nieco wcześniej (por. Iz 62, 3) Jerozolima porównana została do wspaniałej królewskiej ozdoby w ręku Boga, a jej ścisłą więź z Nim wyrażają słowa: „Pan ma w tobie upodobanie, a twoja kraina otrzyma męża” (62, 4) oraz: „twój Budowniczy ciebie poślubi” (62, 5). Do tego motywu nawiązuje autor Apokalipsy, ukazując zmierzającą ku zbawieniu wspólnotę Kościoła jako Oblubienicę Baranka (por. Ap 21-22).
Z jednej strony takie postrzeganie relacji człowieka do Boga na podobieństwo relacji małżeńskiej jest bardzo ważne, bo podkreśla, że istotą tej relacji jest miłość. Z drugiej – każdy grzech jawi się jako niewierność czy wręcz zdrada Boga. Jest to o tyle istotne, że bardzo często postrzegamy grzech jedynie w kategoriach złamanego przepisu. W ten sposób grzech traci swój dramatyzm, bo ulatuje gdzieś prawda, że jest to przede wszystkim zranienie Bożej miłości.