Reklama
Ks. Zbigniew Suchy: Młodzi śpiewali na placu przed Kolegiatą: „Posłani w pokoju Chrystusa z radością idziemy do ludzi…”. Chcemy prosić o refleksję na temat tego wydarzenia, które rzeczywiście miało taki posmak posłania, bo w niedzielę młodzi mieli dawać świadectwo o tym, jak przeżyli w piątek i sobotę. Jakie były wrażenia Księdza Arcybiskupa.
Abp Adam Szal: Spotkanie Młodych Archidiecezji Przemyskiej ma swoją bogatą tradycję, odbywało się ono po raz trzydziesty dziewiąty. To przede wszystkim wielka zasługa Jana Pawła II, który zainspirował duszpasterzy młodzieży do organizowania tych spotkań, a także wielka zasługa księży przemyskich, którzy pod wodzą śp. księdza Tadeusza Białego podjęli tę inicjatywę i wypracowali wspólnie sposób bardzo dynamiczny, polegający na tym, że młodzież była obecna przez trzy dni w danym mieście po to, żeby się spotkać razem, razem modlić się, a także poznawać to wielkie dziedzictwo Jana Pawła II przekazywane najczęściej w orędziach do młodych. Ta tradycja nagle została przerwana przez pandemię i także przez śmierć księdza Tadeusza. Cieszę się, że została ona reaktywowana, w nieco zmienionym terminie, ale myślę, że ten termin także ma swoje dodatnie strony. Miałem okazję słuchać wypowiedzi młodych, którzy dzielili się swoimi przeżyciami. Te wypowiedzi były nagrane w formie reportażu przez Radio Fara. Z tych wypowiedzi bardzo się ucieszyłem, dlatego że z jednej strony młodzież była wdzięczna za to, że mogli się spotkać, że bogactwem Spotkania Młodych Archidiecezji Przemyskiej było to, że młodzież była razem. Oni sami o tym mówili. Cieszę się z tego, że jednym z punktów dnia podkreślonym przez młodych były spotkania w grupach, a obok tego zaraz ważny punkt dnia, jakim była Msza święta. To było dla mnie coś zaskakującego, coś, co dobrze świadczy o młodych ludziach, o ich udziale w Eucharystii. Gdy chodzi o przesłanie, o ten wątek dominujący, gdy chodzi o spotkanie młodych jest to, że spotkanie młodych ma ich przygotować do życia w parafii. Myślę, że młody człowiek, który był na Spotkaniu Młodych Archidiecezji Przemyskiej, wrócił do swojej parafii, do swojej szkoły i zapewne dzielił się z rówieśnikami, spełniając to posłanie: Idźcie z radością głosząc pokój Chrystusowy.
Wspomniał Ksiądz Arcybiskup o tym, że były pozytywne wypowiedzi na temat spotkania w grupach. Czy to nie zdradza, że młodzież potrzebuje ujawniania swojej wiary i spotkania się z innymi, aby umacniać swoją wiarę?
Spotkania w grupach miały jeszcze jeden ważny cel poza tym, że spotkali się razem, ale jakimś ewenementem jest to, że są one prowadzone przez młodych. Uprzednio przygotowani animatorzy wywodzący się z ruchów takich jak Ruch Światło-Życie i RAM przygotowani do tych spotkań prowadzą rozmowy wobec swoich kolegów młodszych, a także i czasem starszych, w ten sposób przekazują doświadczenie swojej wiary, co jest bardzo ważne i co niesie też ze sobą przesłanie, by w naszych parafiach ożyły na nowo różne grupy duszpasterskie.
Do tego tematu jeszcze będziemy wracać, ale innym tematem jest propozycja, która padła podczas kongregacji kapłańskich, a mianowicie proponowane przygotowanie peregrynacji Obrazu Serca Pana Jezusa. Jaka myśl towarzyszyła pomysłodawcom tej formy ożywienia pobożności?
Jak wiemy, z ostatnią niedzielą roku liturgicznego kończy się cykl związany z Eucharystią, ukazujący Eucharystię jako źródło siły wierzących i jako element tworzący Kościół. Kiedy patrzymy na ten cykl eucharystyczny, kiedy myślimy o patronach tego cyklu eucharystycznego, myślimy jak dalej kontynuować ten cykl. Kontynuacja jest rzeczą piękną, chodzi o to, żeby mieć fundamenty w oparciu o które budujemy. Pomysł zrodził się w związku z kończącym się Rokiem Eucharystycznym, by popatrzeć w Serce Jezusowe. Trzeba powiedzieć, że jeśli chodzi o cuda eucharystyczne, które są w naszej ojczyźnie czy w świecie, jest niezwykłym fenomenem to, że badając te cuda eucharystyczne naukowcy doszli do przekonania, że jest to fragment mięśnia sercowego, co ciekawe, wyselekcjonowali grupę krwi, która jest tożsama z grupą krwi zbadanej na Całunie Turyńskim. A więc Serce, które jest otwarte – jak mówi piękna modlitwa Kościoła, że z przebitego Serca Jezusa zrodziły się sakramenty Kościoła, zrodził się także Kościół, stąd jedna z przesłanek, która doprowadziła do podjęcia takiej inicjatywy peregrynacji Obrazu Serca Pana Jezusa. Drugi powód to ten, że przeżywaliśmy w czasie pandemii setną rocznicę poświęcenia się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa w roku 2021. Trzecia przesłanka to ta, że wielkim czcicielem Najświętszego Serca Pana Jezusa był św. Józef Sebastian Pelczar, biskup przemyski. Myślę, że warto, żeby ten kult eucharystyczny, którego on był wielkim zwolennikiem, też był przejawiany przez kult Najświętszego Serca Pana Jezusa. W dalszym ciągu Pan Jezus mówi o tym, żeby wziąć swoje brzemię, a to wszystko będzie możliwe do przyjęcia, do przeżycia w perspektywie miłości, a także i wiary. Oprócz tego dobrze wiemy, że nasza polska i katolicka tradycja pyta o pewne formy kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa i warto byłoby do nich wrócić, bo są wypróbowane przez pokolenia, także na przykład pierwsze piątki miesiąca ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa, czy też nawet starsze pokolenie wyniosło to z domów rodzinnych o czym świadczą wizerunki – obrazy powieszone na ścianach naszych mieszkań czy też kapliczki przydrożne. Są też organizacje takie, które warto by też odnowić czy zainaugurować ich działalność, jak na przykład Honorowa Straż Najświętszego Serca Pana Jezusa czy bractwa kultywujące kult Najświętszego Serca Pana Jezusa. Myślę, że powoli, przy naszej wspólnej mobilizacji w okolicach pierwszej niedzieli Adwentu będziemy mogli taką peregrynację Obrazu Serca Pana Jezusa zainaugurować. Każda peregrynacja ma swoja specyfikę. Najstarsi spośród nas pamiętają peregrynacje kopii Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, która miała miejsce na początku lat siedemdziesiątych XX wieku w naszej archidiecezji. Pamiętamy stosunkowo niedawną kolejną peregrynację, która miała miejsce w roku 2002 i 2003 z kopią obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, i niedawno, bo w latach 2012 i 2013 peregrynację krzyża papieskiego. Po dziesięciu latach myślimy o nowym wyzwaniu duszpasterskim, aby nasze parafie jednoczyły się wokół Pana Jezusa, obrazu który jest znany i przedstawia wskazującego na swoje serce czy błogosławiącego tych, którzy do Niego przychodzą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu