Zostały w nim zgromadzone pamiątki po chorwackim kapłanie, który przed i w czasach II wojny światowej był proboszczem polskiej parafii w miejscowości Gumjera, na terenie dzisiejszej Bośni i Hercegowiny. Ksiądz Antoni został zamordowany w 1943 r. przez nacjonalistycznych partyzantów, z powodu wiary i troski o moralność parafian. Po wojnie polscy mieszkańcy Gumjery powrócili do ojczyzny i osiedlili się w okolicach Bolesławca, m.in. w Ocicach. Pamięć o męczeństwie kapłana zaowocowała rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego i powstaniem domu pamięci. Na poświęcenie tego miejsca przybędzie biskup legnicki Andrzej Siemieniewski oraz biskup Banja Luki Franjo Komarica.
Wspomnienia świadka
Reklama
Osobą, która koordynowała to dzieło, jest s. Magdalena Karaban, Adoratorka Krwi Chrystusa z Bolesławca, która urodziła się w Gumjerze i doskonale pamięta ks. Antoniego. Podkreśla, że ten dom, to znak spłacenia długu wdzięczności dla dawnego proboszcza, który „poświęcił swoje życie za owce”. Jego męczeńska śmierć bardzo poruszyła dawnych mieszkańców Gumjery, którzy wracając do Ojczyzny zabrali ze sobą wyposażenie kościoła parafialnego, a także pamiątki po ks. Dujloviciu. – W Ocicach i innych miejscach, gdzie znaleźli się jego parafianie, pamięć o kapłanie była i jest nadal żywa. W każdym domu było jego zdjęcie, ludzie zamawiali za niego Msze św. Ta pamięć przekazywana jest teraz młodemu pokoleniu – mówi s. Magdalena. Skąd taki szacunek i pamięć? – Ksiądz Dujlović, choć był Chorwatem, ukochał Polaków, dla których stał się proboszczem. Nauczył się języka polskiego, by nie mieć problemów z komunikacją. Był cudownym, dobrym człowiekiem, dbającym zwłaszcza o dzieci i młodzież. Parafianie odpowiedzieli swoją miłością do swojego proboszcza. Kiedy przyszły czasy prześladowania, miejscowy biskup zachęcał księży, aby uciekali, ks. Antoni pozostał do samego końca, swoją wierność Bogu i parafianom przypłacił życiem – wspomina s. Magdalena.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Miejsce męczeństwa
Pogrzeb kapłana pozostał w pamięci s. Karaban i innych mieszkańców parafii i okolicznych miejscowości. Jako mała dziewczynka wraz z siostrą bliźniaczką i rodzicami uczestniczyli w pogrzebie ks. Antoniego. – Pamiętam dokładnie miejsce, gdzie na piasku była krew zamęczonego ks. Dujlovicia. Ludzie ostrożnie obchodzili to miejsce, aby nie zadeptać miejsca męczeństwa kapłana – dodaje.
To między innymi żywa pamięć i wdzięczność dla kapłana sprawiły, że zrodziła się myśl o wzniesieniu domu pamięci. To ważne również dla przyszłych pokoleń, aby ocalić od zapomnienia wszystkie pamiątki związane nie tylko z postacią tego księdza, ale także z przedmiotami codziennego użytku i pamiątkami przywiezionymi z Bośni. Powstało zatem prawdziwe muzeum.
Pamiątki-relikwie
– Najcenniejszymi pamiątkami, czy wręcz relikwiami, są: beret ks. Antoniego, ornaty, w których odprawiał Msze św., różańce, które wręczał podczas I Komunii św., a także obrazki, dokumenty z jego podpisami – wskazuje siostra. Ponadto w muzeum znajdziemy wiele innych przedmiotów związanych zarówno z ks. Antonim, jak i życiem w Bośni. Obok domku ks. Antoniego są także dwa inne pomieszczenia, w których przechowywane są tysiące zdjęć, będących dokumentacją życia Polaków w Bośni, a także procesu beatyfikacyjnego ks. Dujlovicia, który rozpoczął się z inicjatywy dawnych mieszkańców Gumjery.