Reklama

Niedziela Podlaska

Wydeptany stopami pątników

O parafii w Ostrówku, z ks. kan. dr. Zenonem Czumajem – dyrektorem Archiwum i Muzeum Diecezjalnego, rozmawia ks. Wojciech Łuszczyński.

Niedziela podlaska 20/2022, str. VII

[ TEMATY ]

wywiad

prezentacja parafii

Ks. Wojciech Łuszczyński/Niedziela

Ks. kan. dr Zenon Czumaj

Ks. kan. dr Zenon Czumaj

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Wojciech Łuszczyński: W tym roku – 2 maja – parafia w Ostrówku przeżywała szczególną uroczystość, jaką jest poświęcenie kościoła. To wydarzenie historyczne dla lokalnej społeczności, która chyba jest Księdzu bliska?

Ks. kan. dr. Zenon Czumaj: To prawda. Pochodzę z Ostrówka i byłem nie tylko świadkiem powstania tej parafii, ale jako nastoletni ministrant w uczestniczyłem w jej organizowaniu. Wciąż mam w pamięci moment, gdy w niedzielę 1 września 1991 r. ks. Stanisław Grochowski, proboszcz macierzystej parafii w Kamionnie, odczytywał dekret o utworzeniu tutaj samodzielnej wspólnoty pod wezwaniem NMP Królowej Polski. Takim samym, jak zbudowana w 1980 r. kaplica – wymodlona i „wydeptana” stopami pątników, wędrujących licznie na Jasną Górę. A potem pierwsze Triduum Paschalne, pierwszy Grób Pański, pierwsza procesja rezurekcyjna, pierwszy dźwięk dwóch dzwonów…

Reklama

Parafianie ufundowali je wkrótce po powstaniu parafii?

Fundatorami byli małżonkowie Jan i Barbara Matusikowie wraz z synami i ich rodzinami. Poświęcili je w Niedzielę Palmową 1992 r. dwaj biskupi – Jan Mazur z Siedlec i Władysław Jędruszuk z Drohiczyna. Działo się to zaledwie kilkanaście dni po reorganizacji granic diecezji w Polsce i wpisało się w historię naszego Kościoła diecezjalnego, ponieważ była to pierwsza pasterska posługa ordynariusza drohiczyńskiego na obszarze, włączonym z diecezji siedleckiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy ta wspólnota była jeszcze w czymś pierwsza?

Stąd i z Kamionny wyruszyła wspólnie organizowana pierwsza z naszej diecezji piesza pielgrzymka do sanktuarium maryjnego w Loretto. A wcześniej: jedno z pierwszych nabożeństw Drogi Krzyżowej ulicami (1993 r.); chronologicznie trzecia parafia, gdzie sprowadzono relikwie św. Faustyny Kowalskiej (1995 r.) i piąta, w której miała miejsce peregrynacja obrazu Miłosierdzia Bożego w rodzinach (od 1996 r.). O ile frekwencja na niedzielnej Mszy św. jest przeciętna, to od początku rzadko zdarza się, by w dni powszednie w Eucharystii uczestniczyło mniej niż trzydzieści osób, co proporcjonalnie do liczby wiernych stawia ją z pewnością w czołówce.

Ale ile osób liczy ta wspólnota parafialna?

Liczba wiernych w ciągu trzydziestu lat jej istnienia nie uległa większym zmianom, oscylując w granicach dwóch tysięcy. Pod tym względem na blisko sto parafii w diecezji drohiczyńskiej zajmuje ona trzydziestą pozycję. Jako obszarowo najmniejsza w diecezji – zaledwie 7,5 km2 – jest też najgęściej zaludnioną. W jej skład wchodzą trzy miejscowości: Ostrówek, Majdan i Łojew. Między nimi praktycznie nie ma przerwy.

Nie dotknął jej proces wyludnienia?

Względna bliskość Warszawy (pociągiem 60 km) i dość dobra z nią komunikacja hamują ten proces, jednak dynamika osadnicza z XX wieku należy do przeszłości. Sam Ostrówek powstał dopiero w 1881 r. i liczył kilka domów. W 1899 r. zbudowano odlewnię żeliwa, potem produkowano narzędzia rolnicze, a po II wojnie światowej m.in. znane żółte koparki „Ostrówek”. Wokół fabryki rozbudowała się osada robotnicza. Zakład, zatrudniający w 1989 r. ponad tysiąc osób, działał dokładnie sto lat. Historia tej miejscowości, to fabryka i strażacy, kilka szkół i dwa obozy jenieckie, trzy wojny i losy społeczności żydowskiej, z którą Polacy żyli dość zgodnie oraz ciekawostki przyrodnicze. Ale to już opowieść na inną okazję.

Ks. kan. dr Zenon Czumajwykładowca historii Kościoła w Wyższym Seminarium Duchownym w Drohiczynie.

2022-05-11 09:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z koszar do kurii

Niedziela Ogólnopolska 4/2014, str. 22-23

[ TEMATY ]

wywiad

Watykan

kapelan

Włodzimierz Rędzioch

Ksiądz, z którym rozmawiam w kantynie koszar Gwardii Szwajcarskiej, jest Szwajcarem, chociaż urodził się i spędził dzieciństwo w Barcelonie. Tam też uczęszczał do szkoły aż do 15. roku życia. Następnie rodzice – Szwajcarzy rezydujący w Hiszpanii – postanowili wysłać syna do ojczyzny, by tam kontynuował naukę. W ten sposób młody Alain trafił do kolegium benedyktynów w Engelberg: w tej cieszącej się wielkim prestiżem szkole zdobywał wykształcenie, nauczył się języka niemieckiego i dialektu szwajcarskiego; tutaj też zrodziło się – w sposób całkiem niespodziewany, jak sam przyznaje – jego powołanie do kapłaństwa. Rekolekcje prowadzone przez jezuitów były dla niego okazją, by lepiej rozeznać swe powołanie i podjąć odpowiednie decyzje. Na początku myślał o architekturze i... prawie zaczął ją studiować, ale były to dla niego studia zbyt techniczne, dlatego przeniósł się na prawo. Po roku jednak postanowił podjąć studia teologiczne. Na uniwersytecie miał okazję poznać wielu studiujących tam seminarzystów, a rozmowy z nimi utwierdziły go w przekonaniu, że kapłaństwo jest jego drogą. Wstąpił więc do seminarium we Fryburgu i został kapłanem. Na początku biskup wysłał go jako wikarego do Yverdon, później był proboszczem w Lozannie, następnie wyjechał do Rzymu, by kontynuować studia, po czym wrócił do Fryburga, gdzie pracował przez 10 lat, aż do momentu, gdy wezwano go do Watykanu. Naszą rozmowę zaczynam od wspomnienia tego ważnego wydarzenia. (W. R.)
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV w… Polsce!

2025-05-09 07:07

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

Ujął mnie Leon XIV od pierwszych chwil, kiedy tylko pojawił się na balkonie Kaplicy Sykstyńskiej – swoim uśmiechem przez łzy – wyraźnie nie mógł opanować wzruszenia chyba przez dwie minuty. Najwyraźniej nie spodziewał się wyboru, i my też byliśmy zaskoczeni, że to właśnie on został Następcą Świętego Piotra.

Potwierdziła się tym samym zasada, że stałą cechą konklawe jest tajemnica i nieprzewidywalność. I że wybór papieża ma faktycznie charakter religijny, nie polityczny – na szczęście. Duch wieje, kędy chce – to ważny znak.
CZYTAJ DALEJ

Znamy herb i dewizę Papieża Leona XIV

2025-05-10 15:54

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

„In Illo uno unum” – „W Nim stanowimy jedno” tak brzmi dewiza Ojca Świętego. W podstawowych elementach Leon XIV zachował swój wcześniejszy herb, wybrany podczas jego konsekracji biskupiej, a także motto.

Herb Leona XIV to tarcza podzielona ukośnie na dwie części. W górnej części znajduje się błękitne tło, na którym widnieje biała lilia – symbol czystości oraz Maryi. Dolna część ma jasne tło i przedstawia obraz nawiązujący do Zakonu św. Augustyna: zamkniętą księgę, na której spoczywa serce przeszyte strzałą. Ten symbol odnosi się do doświadczenia nawrócenia św. Augustyna, które sam wyjaśnił słowami: „Vulnerasti cor meum verbo tuo” – „Przeszyłeś moje serce swoim słowem”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję