Reklama

Kościół

Na rowerze z biskupem

Rodzinna Majówka Rowerowa – śladami św. Jana Pawła II – nigdy nie odbyła się bez osobistego udziału bp. Mariana Florczyka, który przed laty był inicjatorem tego religijnego i turystycznego przedsięwzięcia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyprawa ma służyć upamiętnieniu polskiego papieża, budowaniu relacji, integracji, odbudowie więzi rodzinnych, a także odkrywaniu piękna Gór Świętokrzyskich. Spełnia wszystkie te cele od 2004 r. W tym roku wyruszy po raz 16.

Cel nr 1: dla św. Jana Pawła II

– Bardzo pragnąłem uczcić urodziny św. Jana Pawła II – mówi Niedzieli bp Marian Florczyk. – Postanowiliśmy, w grupie inicjatywnej, że w sobotę po 18 maja (urodziny papieża – przyp. A.D.) będziemy spotykać się w szerszym gronie przy jego pomniku obok bazyliki katedralnej w Kielcach, a potem na rowerach wyruszymy do miejsc, gdzie są pamiątki po Ojcu Świętym lub jego relikwie – opowiada ksiądz biskup. Wybór padł na Dyminy – tam w kościele Matki Bożej Fatimskiej znajdują się liczne pamiątki i relikwie przekazane przez bp. Florczyka, oraz na Kaczyn, skąd pochodzi s. Germana, która całe lata przepracowała w papieskiej kuchni. Tam także zgromadzono wiele cennych przedmiotów. A zatem – tamtejsze kościoły: z nawiedzeniem, modlitwą, nabożeństwem majowym, wspomnieniem mam – żyjących i zmarłych, bo maj to miesiąc maryjny, bo to miesiąc matek. Później trasa lekko ewoluowała: w pierwszych latach kończyła się festynem i spotkaniem przy grillu w Kaczynie, potem, gdy w organizację włączyła się gmina Daleszyce – nad uroczym zalewem w Borkowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cel nr 2: dla wspólnoty

Reklama

Odbudować wspólnotę z akcentem na rodzinę – to jedno z ważnych zadań na dziś, gdy tradycyjne więzi zanikają na naszych oczach, gdy dzieci i dorośli są za pan brat z technologiami, które „zastępują” kontakt z drugim człowiekiem, a z bliskimi nie potrafią zamienić słowa. Rodzinna Majówka Rowerowa od początku miała być dla rodzin, dla wspólnoty. Relacje międzyludzkie mocno osłabiła pandemia. – Wszystko to nie stwarza klimatu do naturalnego rozwoju człowieka. Potrzebujemy przecież żywego kontaktu, uśmiechu, naturalnej serdeczności. Majówka daje szansę na takie relacje – tłumaczy bp Florczyk, który jest też delegatem KEP ds. Duszpasterstwa Sportowców. Chciał, jak mówi, „przynaglić rodziny do bycia razem, a motywacją miał być Jan Paweł II”, który będąc w Kielcach i podkieleckim Masłowie w 1991 r., podkreślił bardzo dobitnie fundamentalne znaczenie rodziny. Biskup Florczyk zauważa jeszcze jeden aspekt: bardzo pustoszeją wioski, odosobnieni są ludzie w dużych miastach, dobrze więc byłoby wrócić do idei miasta jako wspólnoty.

Od początku Majówki z rowerami zgłaszają się do udziału w niej całe rodziny; kilkulatkowie podróżują w specjalnych przyczepkach z rodzicami, a najstarsi rowerzyści liczą ponad 80 lat.

Cel 3: integracja międzyśrodowiskowa

Majówka od kilkunastu lat gromadzi, poza rodzinami, przeróżne środowiska. Jadą księża, siostry zakonne, zawodowi kolarze, politycy, przewodnicy, dziennikarze, regionaliści, a nawet goście z zagranicy, jak Iwona i Massimo Cherchi z córką Asią, którzy przyjechali z Rzymu. – Poznałam ich podczas jednej z Majówek, bodaj w 2010 r. To bardzo serdeczni i mili ludzie. Znajomość przerodziła się w przyjaźń na lata – wspomina Dorota Kułaga, dziennikarka kieleckiego dziennika Echo dnia, która zawodowo i prywatnie jest wierna Majówce. A zatem więzi i wspólnota, o której wspominał ksiądz biskup, to fakt. Rokrocznie w Majówce jeździ Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty, jej uczestnikiem bywają senator PiS Krzysztof Słoń czy – regularnie – ks. Krzysztof Banasik, zastępca dyrektora Caritas Diecezji Kieleckiej i diecezjalny duszpasterz kultury zdrowotnej i sportu, oraz burmistrz Daleszyc Dariusz Meresiński, współgospodarz wydarzenia.

Reklama

Wśród rowerzystów – w minionych latach i obecnie – byli także naukowcy, np. profesor Politechniki Świętokrzyskiej Jerzy Piotrowski, znakomici kolarze: Zbigniew Piątek, Tomasz Brożyna, Kazimierz Stafiej, Mariusz Bilewski. Specjalnie z Wrocławia na Rodzinną Majówkę Rowerową przyjechał któregoś roku Jacek Gardy, największy profesjonalista w polskim kolarstwie, jeśli chodzi o bus neutralny, który towarzyszy Michałowi Kwiatkowskiemu. Obsługiwał największe wyścigi na świecie, m.in. Tour de France.

Na Majówce pojawiają się także: mocna reprezentacja szkółki kolarskiej z Daleszyc na czele z trenerem Janem Baćkowskim oraz Marek Sławiński, były wieloletni prezes Świętokrzyskiego Związku Kolarskiego.

Nikt tutaj nie jest dyrektorem, kuratorem czy senatorem – ot, majówkowa rodzina, w której można o tym i owym pogadać na postoju, pomóc, jak coś szwankuje przy rowerze, podzielić się kanapką, wspólnie pośmiać. Od początku z Majówką związana jest policja, która nie tylko zapewnia bezpieczeństwo, ale wtapia się w rodzinę majówkową i edukuje – wydarzenie jest okazją do odświeżania zasad ruchu drogowego – z konkursami, zabawami itd. Kielecka poetka Anna Zielińska-Brudek, dawniej oficer prasowy drogówki, zawsze świetnie się czuła w tym szczególnym peletonie. Jej wrażliwa poetycka natura czerpała z bliskości drugiego człowieka, ze zdążania w jednym celu i piękna przyrody, bo czy można pozostać obojętnym na świeżą zieleń łagodnych pasm Gór Świętokrzyskich i wyjątkowo pięknie umajone łąki?

Cel 4: w zdrowym ciele...

Reklama

Rower, ruch na świeżym powietrzu – samo zdrowie i profity, wiadomo, ale jak podkreśla bp Marian Florczyk, w tym wydarzeniu nie chodzi absolutnie o rywalizację, a raczej o ducha solidarności, o akcent na bycie razem. Nie o wyścigi, nie o eliminację kogokolwiek. – Ideą sportu jest szlachetne współzawodnictwo w kreowaniu wspólnoty, budowanie człowieczeństwa w pięknej rywalizacji z drugim człowiekiem – wyjaśnia bp Florczyk. – Jedziemy, aby w tej wspólnocie ładować swoje siły duchowe, wspólnie się bawić, modlić, spotkać się na posiłku, który nie tylko krzepi siły, ale jest okazją do integracji przy tym wszystkim, co gościnna gmina Daleszyce przygotowała – dodaje.

Biskup Marian nigdy nie zrezygnował z Rodzinnej Majówki Rowerowej; nawet w czasie pandemii, gdy organizacja nie była możliwa, pojechał w towarzystwie ks. Mirosława Cisowskiego, dyrektora Wydziału Duszpasterskiego kieleckiej Kurii. Ciągłość wydarzenia została więc zachowana.

Co do rywalizacji i sportu – z Majówką jedzie rokrocznie cała wspomniana wcześniej plejada gwiazd kolarstwa, z którymi nikt ani mógłby, ani chciałby się ścigać. Jedną z nich jest Zbigniew Piątek – znakomity kolarz wyczynowiec, obecnie samorządowiec związany z PiS, pełniący funkcję wójta Piekoszowa. Wyprawę opuścił tylko dwa razy: w czasie pandemii i gdy ulewy pokrzyżowały organizatorom plany. – Nie samym wyczynem człowiek żyje – opowiada ekskolarz, który, jak szacuje, przejechał w swoim życiu 700 tys. km, a od 16 lat jeździ już tylko rekreacyjnie, 8-10 tys. km w skali roku. Brzmi nieźle. – Jeżdżę dla siebie, dla podratowania ducha, bo ta wyprawa ma bardzo silne akcenty duchowe – mówi. – Jest to fajna forma aktywności fizycznej, inaugurująca rowerowy sezon i pozwalająca złapać bakcyla rowerowego tym, którzy go jeszcze nie mają – tłumaczy Piątek, wielokrotny reprezentant Polski, medalista mistrzostw Polski, zwycięzca Tour de Pologne (1987) i dwukrotny olimpijczyk (1992 i 2000).

A w tym roku...

21 maja peleton znowu wyruszy. Zbiórka zaplanowana jest na godz. 9.30 na placu św. Jana Pawła II przy bazylice katedralnej w Kielcach. O godz. 9.45 odbędzie się modlitwa, poświęcenie uczestników Majówki i ich rowerów, a o 10.00 – wyjazd w trasę do Borkowa. – Ksiądz biskup ma rękę do pogody, więc jedziemy – zapewnia Zbigniew Piątek.

Organizatorami Rodzinnej Majówki Rowerowej są Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kielcach oraz Kuria Diecezjalna w Kielcach, a współorganizatorem – Gmina Daleszyce.

2022-05-11 07:24

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwa majowe - znaczenie i tradycja

[ TEMATY ]

majówka

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest w Kościele miesiącem szczególnie poświęconym czci Matki Bożej. Słynne „majówki” - nabożeństwa, odprawiane wieczorami w kościołach, przy grotach, kapliczkach i przydrożnych figurach, na stałe wpisały się w krajobraz Polski. Jego centralną częścią jest Litania Loretańska.

Początków tego nabożeństwa należy szukać w pieśniach sławiących Maryję Pannę znanych na Wschodzie już w V w. Na Zachodzie poświęcenie majowego miesiąca Matce Bożej pojawiło się dopiero na przełomie XIII i XIV w., dzięki hiszpańskiemu królowi Alfonsowi X. Zachęcał on by wieczorami gromadzić się na wspólnej modlitwie przed figurami Bożej Rodzicielki. Nabożeństwo majowe bardzo szybko stało się popularne w całej chrześcijańskiej Europie. Jeden z mistyków nadreńskich, dominikanin bł. Henryk Suzo, w swoich tekstach wspomina, że jeszcze jako dziecko w maju zbierał na łąkach kwiaty i zanosił je Maryi. W XVI w. upowszechnieniu nabożeństwa sprzyjał wynalazek druku. Po raz pierwszy maj został nazwany miesiącem Maryi w wydanej w 1549 r. w Niemczech książeczce „Maj duchowy”, która była odpowiedzią na Reformację. W wielu żywotach świętych oraz kronikach zakonnych można wyczytać o majowym kulcie Maryi Panny. Dobrym przykładem jest św. Filip Nereusz, który gromadził dzieci przy figurze Matki Bożej, zachęcał do modlitwy i do składania u jej stóp kwiatów. Podobne zwyczaje opisują XVII wieczne kroniki włoskich dominikanów. Ojcem nabożeństw majowych jest żyjący na przełomie XVII i XVIII wieku w Neapolu jezuita o. Ansolani. Organizował on w kaplicy królewskiej specjalne koncerty pieśni maryjnych, które kończył uroczystym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem. Wielkim propagatorem tej formy czci Matki Bożej był jezuita, o. Muzzarelli, który w 1787 r. wydał specjalną broszurkę, którą rozesłał do wszystkich włoskich biskupów. Po mimo kasaty jezuitów przez Klemensa XIV, o. Mazurelli wprowadził nabożeństwo majowe w kościele Il Gesu w Rzymie. Rozpowszechnił je również w Paryżu, towarzysząc papieżowi Piusowi VII podczas koronacji Napoleona Bonaparte. To właśnie Pius VII obdarzył nabożeństwo majowe pierwszymi odpustami. W 1859 r. kolejny następca św. Piotra – Pius IX, zatwierdził obowiązującą do naszych czasów formę nabożeństwa, składającego się z Litanii Loretańskiej, nauki kapłana oraz uroczystego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. W Polsce pierwsze odnotowane nabożeństwa majowe zostały wprowadzone w 1838 r. przez jezuitów w Tarnopolu. W połowie XIX w. „majówki” odprawiane już były w wielu miastach, m.in. w Warszawie w kościele Św. Krzyża, w Krakowie, Płocku, Toruniu, Nowym Sączu, Lwowie i Włocławku. Litania Loretańska, która jest główną częścią nabożeństw majowych, powstała prawdopodobnie już w XII w. we Francji. Zebrane wezwania sławiące Maryję Pannę zatwierdził 11 czerwca 1587 r. papież Sykstus V. Swoją nazwę zawdzięcza włoskiej miejscowości Loretto, gdzie była niezwykle popularna. Ponieważ często modlący się dodawali do niej własne wezwania, w 1631 r. Święta Kongregacja Obrzędów zakazała dokonywania w tekście samowolnych zmian. Nowe wezwania posiadały aprobatę Kościoła i wynikały z rozwoju Mariologii. W Polsce jest o jedno wezwanie więcej. W okresie międzywojennym, po zatwierdzeniu przez Stolicę Apostolską uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, za zgodą papieża Piusa XI, do Litanii dołączono wezwanie "Królowo Polski".
CZYTAJ DALEJ

Przyjście Jezusa na świat jest światłem, które oświetla nasze noce

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 2, 22-35.

Poniedziałek, 29 grudnia. Piąty Dzień oktawy Narodzenia Pańskiego.
CZYTAJ DALEJ

Człowiek najbardziej potrzebuje Miłosierdzia - ostatnie pożegnanie ks. Henryka Matuszaka

2025-12-29 13:52

ks. Łukasz Romańczuk

Trumna z ciałem ks. Henryka Matuszaka

Trumna z ciałem ks. Henryka Matuszaka

W Oławie odbył się pogrzeb ks. Henryka Matuszaka. Jego ostatniej drodze towarzyszył bp Jacek Kiciński CMF, kapłani, rodzina oraz licznie zgromadzeni wierni z parafii, w którym posługiwał zmarły kapłan.

Ksiądz Henryk Matuszak był proboszczem w Domaniowie, Luboszycach, Pęgowie i Wierzchowicach. Pochowany został jednak w Oławie, gdzie tuż przed probostwem był wikariuszem. Na oławskim cmentarzu pochowani są zmarli rodzice ks. Henryka. Warto też dodać, że w 2010 roku zmarł brat ks. Henryka - ks. Ryszard Matuszak.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję