Reklama

Edytorial

Edytorial

Zatruci złością

„Chowanie głowy w piasek to rodzaj pogrzebania samego siebie”. Prof. Eugeniusz Sakowicz

Niedziela Ogólnopolska 39/2021, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agresja i przemoc są siłą głupca, dowodem jego słabości czy kompleksów. Człowiek, którym rządzi ślepa furia, który pozwala się zamknąć w pancerzu nienawiści, niczego znaczącego w życiu nie osiągnie. Wystarczy się rozejrzeć – największe dzieła ludzkości powstały z miłości, która rodzi mądrość. Gdy natomiast sięgano po przemoc i agresję, dokonywano największych zbrodni. Gdy ludzie uciekają się do przemocy, by osiągnąć jakieś cele ideologiczne, niweczą ich sens. Podtrzymywanie idei przy pomocy pięści jest znakiem jej słabości. Przemoc nigdy nie będzie środkiem naprawy. Zatruci złością ludzie budzą wstręt, odpychają...

Reklama

Wielu z niepokojem obserwuje, że coraz więcej wokół nas pospolitej złości i agresji, że akty te się nasilają szczególnie wobec ludzi wierzących w Boga. Wulgaryzmy, kpiny, wyśmiewanie się, wreszcie dewastacje, akty profanacji miejsc i symboli dla nas świętych... Ostatnio np. w Warszawie, w Aninie, w ogrodzie sióstr franciszkanek przedwojenną figurę Matki Bożej owinięto kablem telefonicznym i zrzucono z cokołu... Nie mogę pojąć, dlaczego w kraju uważanym za katolicki ludzi wychowanych w kulturze chrześcijańskiej drażnią kościoły, przydrożne figury świętych, obrazy otaczane czcią wierzących – a nawet osoby duchowne. Postanowiliśmy więc podjąć na naszych łamach niełatwy temat obrażania uczuć ludzi wierzących. Zjawisko to dotyczy, oczywiście, nie tylko Polski i wyłącznie katolików – to trend ogólnoświatowy. Skąd się bierze? „Mające dziś miejsce akty pogardy wobec wierzących bardzo wyraźnie wpisują się w linię ideologiczną «przemysłu» pogardy, który może przynieść nieprzewidywalne skutki” – wyjaśnia prof. Eugeniusz Sakowicz, biegły z zakresu teologii i religioznawstwa powołany przez prokuraturę i policję ws. znieważania uczuć religijnych (str. 14-16).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdy szuka się odpowiedzi, trudno nie zauważyć związków z tym, co się wyprawia w polityce, z naszą codziennością, ze skutkami działań tych, którzy podkręcają agresję, zachęcając do „piłowania katolików”, z wmawianiem, że wierzący mają w Polsce zbyt duże przywileje. Co wtedy robią wierzący? Milczą. A nasza obojętność, bagatelizowanie przejawów wulgarnego chuligaństwa i pogardy mogą prowadzić do hodowli troglodytów, którzy za nic mają szacunek, kulturę osobistą, wyrozumiałość...

„Sytuacja milczącego przyzwolenia na akty wandalizmu oznacza rezygnację z prawa do obrony, przysługującego każdemu...” – wyjaśnia prof. Sakowicz. Zapewne wielu z nas zastanawia się, jak się bronić, jak reagować. Jak samemu nie stać się agresywnym wobec panoszącej się agresji? Jak złem nie odpowiadać na zło? Jak ustrzec się przed Jezusowym ostrzeżeniem: „Wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną” (Mt 26, 52)? Odpowiedź wydaje się prosta: trzeba korzystać z odpowiednich rozwiązań prawnych i w ten sposób odważnie sprzeciwiać się jawnej nienawiści. Piszą o tym eksperci z zakresu prawa karnego i kanonicznego (s. 17).

Na szczęście działają obecnie rozmaite instytucje, które śledzą stan przestrzegania wolności religijnej w naszym kraju. Dzięki ich raportom widzimy lepiej skalę zjawiska. W żadnym razie jednak nie może nas ono zatrważać, przeciwnie – powinno się stać wezwaniem do działania, które może płynąć tylko z głębokiej troski i odwagi. Tylko odwagą można zneutralizować, a nawet pokonać siejących nienawiść, ci bowiem panicznie boją się ludzi odważnych. Wiara przecież zawsze wymaga od człowieka odwagi w jej wyznawaniu, przeżywaniu i dzieleniu się nią z innymi. „Wiara nie jest ucieczką dla ludzi mało odważnych” – uczy papież Franciszek. W tej życiowej przestrzeni nie może braknąć naszego stanowczego: Non possumus. Obojętność czy milczenie są tylko dawaniem przyzwolenia na to, co się dzieje. Naszą siłą zawsze są rozumne serce oraz miłość do Boga i bliźniego, które jednak nie mogą usprawiedliwiać bierności, lecz są wezwaniem do działania. Wiele życiowych sytuacji wymaga od nas działania. Podobnie wiara, której potęga w działaniu jest niezwyciężona.

2021-09-22 07:48

Oceń: +8 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łączy nas Polska

Jeszcze brzmi w uszach wynik brytyjskiego referendum, który spowoduje odejście Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej. Niewątpliwie będzie to skutkowało również zmianą w stosunkach imigrantów z Polski, o czym już dużo się mówi.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jan z Dukli wzorem pokory i cierpliwości

Niedziela świdnicka 28/2016, str. 5

[ TEMATY ]

św. Jan z Dukli

Autorstwa Jan Matejko - fragment, Domena publiczna, commons.wikimedia

Św. Jan z Dukli

Św. Jan z Dukli
Święty Jan z Dukli urodził się na galicyjskiej ziemi, na przełęczy Karpackiej, w Dukli w 1414 r. Został dobrze wychowany przez bogobojnych rodziców. Rodzice posłali go do szkół w Krakowie. Jako młodzieniec otrzymał od Boga powołanie kapłańskie i zakonne. Wstąpił do Zakonu Franciszkanów Konwentualnych. Został wyświęcony na kapłana. Pracował w Krośnie i we Lwowie. Pod wpływem św. Jana Kapistrana przeniósł się do franciszkanów obserwantów, czyli bernardynów. I tu zasłynął jako kaznodzieja, wytrwały spowiednik, szerzyciel czci do Męki Pańskiej i Matki Bożej. Pod koniec życia stracił wzrok. Umarł w uroczystość św. Michała Archanioła, w środę 29 września 1484 r. Jan Paweł II kanonizował go 10 czerwca 1997 r. w Krośnie. Relikwie jego spoczywają w Dukli. Św. Jan z Dukli jest patronem diecezji przemyskiej. Co to znaczy, że jest naszym patronem? jakie wnioski z tego wynikają dla nas? Wynikają z tego dwa główne zadania. Po pierwsze, mamy uznać, że św. Jan jest naszym niebieskim opiekunem i orędownikiem. Stąd też winniśmy mu polecać często sprawy naszego życia. Drugie zadanie, jakie mamy wobec naszego patrona w niebie – to naśladować go w życiu. Każdy święty zostawia nam swoje chrześcijańskie życie jako testament do realizowania. Wszyscy jesteśmy zobowiązani ten testament rozpoznać i go wypełniać w kontekście naszego powołania, czyli inaczej mówiąc: jesteśmy zobowiązani do naśladowania naszych świętych. Pytamy się dzisiaj na nowo, jakie przesłanie zostawił nam św. Jan z Dukli, w czym go winniśmy naśladować? By odpowiedzieć na to pytanie, sięgnijmy do modlitwy: „Boże, Ty obdarzyłeś błogosławionego Jana z Dukli, kapłana, cnotami wielkiej pokory i cierpliwości, spraw, abyśmy naśladując jego przykład, otrzymali podobną nagrodę”. Św. Jan z Dukli wyznawał wiarę nie tylko w swoich kazaniach, ale przede wszystkim swoim życiem. Jak wyznajesz wiarę jako ojciec, jako matka, żona, mąż, dziecko, synowa, zięć? Czy Bóg zajmuje w twoim życiu pierwsze miejsce? Jeżeli w życiu Pan Bóg jest naprawdę na pierwszym miejscu, to wszystko się właściwe układa. Wiarę wyznajemy nie tylko w kościele, na modlitwie, ale całym swoim życiem. Dzisiaj, Bogu dzięki, nie prześladują nas za wiarę. Nie idziemy do więzień, nie zwalniają nas z pracy. Nie mamy niepokoju o konsekwencje naszego świadczenia o wierze.
CZYTAJ DALEJ

Rowerem do Rzymu. Młodzież z Siedlec na jubileuszowej pielgrzymce nadziei

2025-07-08 16:00

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Rzym

rower

młodzież

Pielgrzymka Rowerowa

Siedlce

Adobe.Stock

Bez wygód, ale gotowi na wysiłek, z sercami otwartymi na zmianę. Dziewięcioosobowa grupa młodzieży wraz z duszpasterzem - ks. Radosławem Piotrowskim wyruszyła na wyjątkową pielgrzymkę - nie pieszo, nie autokarem, lecz... rowerem. Ich celem jest Rzym, a motywacją - Rok Jubileuszowy, ogłoszony przez papieża Franciszka i Jubileusz Młodych, który odbędzie się na przełomie lipca i sierpnia w Wiecznym Mieście.

Ks. Radosław Piotrowski, duszpasterz młodzieży diecezji siedleckiej i inicjator wyprawy, zdradza, że wszystko zaczęło się rok wcześniej, podczas pielgrzymki pieszej. „Chcieliśmy pójść gdzieś dalej niż Polska. I kiedy papież Franciszek ogłosił Rok Jubileuszowy i zaprosił młodych do Rzymu, to automatycznie przyjęliśmy, że to jest właśnie to wołanie Pana Boga, żebyśmy odwiedzili Wieczne Miasto - na rowerach” - wskazuje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję