Będąc swego czasu na sesji muzykologicznej w Stawisku koło Warszawy, w dawnym domu rodzinnym Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów, obecnie muzeum, natknąłem się na dzieło szczególne, a mianowicie na Litanię do Marii Panny Jerzego Lieberta (1904-31), do której muzykę napisał w latach 1930-33 Karol Szymanowski (1882-1937), jako op. 59 na sopran, chór żeński i orkiestrę. Kompozytor wybrał do swej kompozycji strofę trzecią i szóstą. Prawykonanie dzieła miało miejsce w Warszawie 13 października 1933 r. pod dyrekcją Grzegorza Fitelberga.
Niezwykłej piękności to dzieło, dedykowane przez poetę Annie Iwaszkiewiczowej 26 sierpnia 1926 r. w święto Matki Bożej Częstochowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W siedmiu strofach Litanii do Marii Panny zawarte są treści najistotniejsze: otwarcie na drugiego człowieka i doskonalenie wiary w Boga, aż do osiągnięcia pełni. Wiersz Jerzego Lieberta, jego moralne przesłanie, bardzo głęboko przeżył Karol Szymanowski. Zbudował później ze słów i dźwięków dzieło niezwykle sugestywne, osobiste i kontemplacyjne. „A może to najgłębsza, najbardziej skupiona rzecz moja” – pisał do swoich przyjaciół. I tak powstała głęboka modlitwa, która poprzez piękno muzyki i słowa stała się nośnikiem wartości duchowych, religijnych, jakby ponadestetycznych, pozornie w muzyce niewyrażalnych.
W majowe dni niosę tę modlitwę Jerzego Lieberta i Karola Szymanowskiego do stóp Matki Chrystusa, jako przykład artystycznego dzieła wielkich twórców, którzy duszą i sercem złożyli hołd Tej, która od wieków nas słucha i prowadzi do swego Syna.