Ks. Artur Potrapeluk przewodniczący Krajowego Zespołu Koordynatorów Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym w Polsce, członek Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji Konferencji Episkopatu Polski, wicekoordynator Krajowych Służb Komunii CHARIS
Misja Ducha Świętego
Podczas luźnej rozmowy zapytałem kiedyś studenta, dlaczego jest we wspólnocie Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym. W odpowiedzi przywołał wspomnienia z pielgrzymki na Jasną Górę. Powiedział: – Gdybym miał sam pielgrzymować w upalny albo deszczowy dzień przez dwa tygodnie, to nigdy bym nie doszedł do Częstochowy. Zupełnie inaczej się idzie, kiedy są wspólna modlitwa, wspólna droga, dzielenie się radościami i trudnościami z ludźmi, którzy mają podobne problemy. Moje życie z Bogiem to nie jest wydarzenie, które odbywa się raz w roku. Wspólnota pozwala mi iść z Bogiem codziennie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Inna historia. Początek pandemii, dom rodzinny. Pani Maria zaangażowana w Odnowę, mąż i trójka dzieci obojętni na tzw. chodzenie do kościoła. Kiedy pani Maria wybiera się na niedzielną Mszę św., a w kościele obowiązują limity do 5 osób, rodzina stara się ją namówić, aby została w domu. Wtedy pani Maria modli się i proponuje, aby zamiast iść do kościoła, rodzina tę godzinę spędziła na modlitwie w domu i na dzieleniu się Słowem. Z dużym trudem domownicy zgadzają się na takie przeżywanie dnia Pańskiego. Mijają miesiące, restrykcje związane z pandemią zostają zmniejszone, a rodzina pani Marii dziś nie tylko z gorliwością chodzi w niedzielę do kościoła, ale także w domu dzieli się słowem Bożym i uczestniczy w cotygodniowych spotkaniach wspólnoty.
Plebania, spotkanie księży. Znajomy ksiądz dzieli się swoją bezsilnością w pracy z kandydatami do bierzmowania. Ktoś wtrąca: – Przecież masz wspólnotę. Odtąd wszystko się zmienia. Ksiądz spotyka się ze wspólnotą i omawia strategię działania. Widzi, że nie jest sam. Prowadzący korzystają z podręczników Woda Żywa, przeznaczonych dla wspólnot zainteresowanych przygotowaniem młodzieży do bierzmowania w parafiach. Młodzi mówią młodym o Bogu ich językiem – o tym, o czym opowiadał im starszy już kapłan. Pod koniec roku blisko 100 osób jedzie na rekolekcje ,,Weekend z Duchem Świętym”. Dziś do wspólnoty, która razem z diecezją opracowała projekt, zapisują się młodzi z całego miasta. Młodzi odnajdują tam żywego Boga, który nie jest teoretyczny.
Reklama
Czy Kościół potrzebuje wspólnot charyzmatycznych? Zdecydowanie tak. Rok trwania pandemii pokazał, że osoby, które na co dzień formują się we wspólnotach, składają piękne świadectwo tęsknoty za Bogiem i poszukują nowych sposobności dzielenia się wiarą. Problemem nie jest to, że nie ma ludzi w kościele. Dziś obserwuję małe miejscowości, w których wspólnoty organizują Rekolekcje Ewangelizacyjne Odnowy. Na zaproszenie odpowiada 200-300 nowych osób, które są spragnione Boga i szukają wspólnoty. Właśnie o tym mówił papież Franciszek, wyrażając pragnienie, aby Odnowa charyzmatyczna ewangelizowała i dzieliła się doświadczeniem chrztu w Duchu Świętym z całym Kościołem.
Wielkim pragnieniem papieża Franciszka jest doświadczenie mocy Ducha Świętego w Kościele, ale również to, byśmy dostrzegli inne rzeczywistości i budowali z nimi jedność. W taki sposób możemy razem ewangelizować, podejmować troskę o zbawienie ludzi. Znam parafie, w których proboszczowie razem z wikariuszami i ze wspólnotą Odnowy modlą się o słowo poznania, na modlitwie proszą Ducha Świętego o światło i w ten sposób opracowują plan działań duszpasterskich na przyszły rok. W tym aspekcie Odnowa w Duchu Świętym jest wyjątkowa na tle innych rzeczywistości, ponieważ nie zamyka się w ramach sztywnych programów i działań i nie tworzy jednorodnej struktury. Są wspólnoty, które zakładają „domy miłosierdzia”, modlą się nad ludźmi i rozdają posiłki, inne prowadzą formację – organizują rekolekcje w szkołach, parafiach i wspólnotach, jeszcze inne zajmują się małżeństwami. Zdarza się, że po latach te same wspólnoty rozeznają, iż Duch Święty zaprasza je do zupełnie innej misji.
Reklama
Wspólnoty Odnowy nie są ani lepsze, ani gorsze od innych rzeczywistości w Kościele, który niesie w sobie takie bogactwo, że mogą się w nim odnaleźć naprawdę różni ludzie. Odnowa w Duchu Świętym ma przede wszystkim dawać świadectwo o tym, że Jezus Chrystus zmartwychwstał, żyje i jest obecny w Kościele. Jeśli już to wiemy na poziomie intelektualnym, to nie możemy żyć w taki sposób, by o tym nie świadczyć, nie wołać o Ducha Świętego i nie pytać, w którą stronę mamy iść dalej.
Jerzy Malisiewicz wiceprzewodniczący Krajowego Zespołu Koordynatorów Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym w Polsce
Znak Bożej miłości
Każdego roku na całym świecie desakralizowane są tysiące świątyń. Zwykle zyskują one „drugie życie” jako restauracje, księgarnie, hotele. Desakralizowane są budynki, desakralizują się ludzie. Wydaje się im, że zyskają, tracąc więź z Bogiem. Ludzie jednak trudniej przystosowują się do zmian. „Zyskiem” bywa doświadczenie bezradności, zagubienia, rezygnacji, lęku, samoograniczania się. Wyrazem takich postaw są uproszczone wersje życia. Lęk i ucieczka przed przeciwnościami, które niesie codzienność. Różnego rodzaju wątpliwości: „tego się nie da”, „to mnie przerasta”, coraz częściej słyszane, uświadamiają, że normalne życie pełnią możliwości jest czymś nie tak często już deklarowanym, a jeszcze rzadziej przeżywanym.
Papież Franciszek daje receptę na stan, w którym znalazł się człowiek „uwolniony od Boga”. Według Ojca Świętego, by wyruszyć w świat pełen przeciwności, potrzebujemy daru, który zawiera w sobie wszystko, o co warto zabiegać: „Jaki jest pierwszy dar Ducha Świętego? Dar Jego samego, który jest miłością i rozkochuje cię w Jezusie. A ta miłość zmienia życie. Dlatego mówi się «narodzić się na nowo do życia w Duchu»” (cyt. za: opoka.org.pl/biblioteka).
Reklama
„Lecz nie ma większej wolności od tej, by pozwolić się prowadzić Duchowi, rezygnując z kalkulowania i kontrolowania wszystkiego, oraz pozwolić, aby On nas oświecał, prowadził nas, kierował nami i pobudzał nas tak, jak On pragnie. On dobrze wie, czego potrzeba w każdej epoce i w każdym momencie” (adhortacja apostolska Evangelii gaudium, n. 280).
To właśnie jest życie nadprzyrodzone, do którego Bóg zaprasza każdego. Wymaga ono przyjęcia daru, który uzdalnia do odwagi, gotowości zmierzenia się z przeciwnościami i trudami życia. Poczucie, że potrzebuję czegoś, bym mógł BYĆ SOBĄ, niezgoda na samoograniczanie, na wycofywanie się, na lęk – to drzwi otwarte do stawiania sobie pytań o to, gdzie szukać źródła, tego, co dla mnie najważniejsze. Źródło odwagi, wytrwałości, nadziei... musi być poza mną. Znam siebie zbyt dobrze, by w sobie szukać tego, czego wielu przede mną i współcześnie w sobie nie znajduje. To w Bogu jest klucz do pełni mojego człowieczeństwa. Najważniejsze to znaleźć drogę do Niego i siebie zarazem. Odkrycie obecności Boga w swoim życiu i zgoda na tę obecność owocują przyjęciem obdarowania. Odkrywam, że w oczach Boga mam niezwykłą wartość, niepowtarzalność, Bóg chce obdarowywać mnie wszystkim, co jest naprawdę niezbędne do życia mojego życia.
Reklama
Postawa gotowości przyjęcia tego wszystkiego, czym zechce mnie obdarować mój Bóg – to postawa charyzmatyczna. Wielu jest charyzmatyków, którzy nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Odkrycie nowego sposobu przeżywania swojego życia, nowej relacji z bliskimi może być moim doświadczeniem. Na tej drodze mogę szukać innych, którzy chcą podobnie żyć, by się wzajemnie wspierać. Papież Franciszek stwierdza, że Kościół potrzebuje odkrywać, iż powinien stawać się charyzmatyczną wspólnotą charyzmatyków. Czy Kościół potrzebuje wspólnot charyzmatycznych? Tak, potrzebuje, by wspólnoty te przenikały całą jego organizację i funkcjonowanie – wtedy będzie czytelnym znakiem Bożej miłości.
Mirosław Sobiesiak lider wspólnoty ze Świdnika k. Lublina
Droga do Jezusa
Nasze wspólnoty przez swoje charyzmaty ożywiają parafie, ożywiają Kościół. Kiedy mamy relację z Jezusem, to budowanie wspólnoty ludzi jest naturalnym krokiem, szukamy bowiem podobnych Bożych szaleńców, z którymi możemy wspólnie uwielbiać naszego Pana i Zbawiciela. Nasz kościół parafialny jest otwarty na wszystkich, którzy chcą doświadczyć miłości Boga i iść drogą wiary. Fenomenem jest dla mnie to, że mimo tylu działających grup potrafimy się wspierać i w wielu przypadkach łączyć przy dziełach. Comiesięczne uwielbienia (na które zapraszamy w każdą drugą niedzielę miesiąca po Eucharystii wieczornej) prowadzi np. grupa Domowego Kościoła, gdzie w jedności grają i śpiewają członkowie Neokatechumenatu, Odnowy w Duchu Świętym, oazy, KSM-u, Kręgu Biblijnego itd. Wszystko czynią na chwałę Pana.
Reklama
Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym, w której posługuję, jest dla mnie drogą do Jezusa. Moja prawdziwa formacja zaczęła się po Seminarium Odnowy Wiary, które w naszej parafii prowadziła wspólnota Odnowy w Duchu Świętym z Lublina. Wtedy właśnie Bóg zapukał do mojego serca przez braci i siostry z tamtej wspólnoty. Wtedy też tak naprawdę nawróciłem się. Sakrament bierzmowania nabrał dla mnie nowego znaczenia! Otwarcie się na działanie Ducha Świętego zmieniło moje życie i życie mojej rodziny. Moja wiara wciąż dojrzewa... Żeby nie było tak pięknie i łatwo – najwięcej trudu sprawia mi zmiana mentalności i świadomości. Dać się prowadzić Duchowi Świętemu. On umacnia, uzdalnia i prowadzi. Jestem tego chodzącym przykładem.
Parę lat temu podjąłem decyzję, że będę szedł drogą zbawienia, że otworzę się na łaskę wiary... Zmieniam się ciągle dzięki formacji – wiem, że wszystko jest po coś i przez wydarzenia, ludzi i natchnienia Bóg do czegoś mnie przygotowuje...
Wspólnota daje mi oparcie i pewność: oparcie, kiedy jest ciężko, i pewność, że jak zacznę błądzić, to bracia i siostry pomogą mi wrócić na jedyną i słuszną drogę – do zbawienia. Papież (senior) Benedykt XVI napisał kiedyś, że przyszłością Kościoła będą małe wspólnoty. Nie wiem, czy to proroctwo, ale z perspektywy mojego uczestnictwa we wspólnocie przekonałem się, że to prawda. Wzajemnie siebie wspieramy i motywujemy do pracy na rzecz naszego Kościoła. Udzielamy się w parafii, uczestniczymy w jej życiu zarówno duchowym, jak i materialnym – robimy to w miarę naszych możliwości, ale zawsze z radością. Prowadzenie kursu lub seminarium, gdzie przychodzą modlić się z nami setki osób, to wielka radość. Jako wspólnota chcemy się dzielić tą radością ze wszystkimi osobami, które Bóg stawia na naszej drodze. Pragniemy pokazać, że można być szczęśliwym i pełnym radości w Kościele. Dla mnie to coś naturalnego, ale wiem też, że to wielka odpowiedzialność.
Bp Andrzej Przybylski, delegat KEP ds. Ruchu Odnowy w Duchu Świętym, biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej
Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym nie założył jakiś charyzmatyczny człowiek z pomysłem na Kościół, ale jej założycielem jest sam Duch, który chce nam wszystkim przypomnieć, że bez Niego nic nie możemy uczynić. Ten sam Duch Święty jest też źródłem oraz ożywicielem naszej wiary i życia Kościoła. Dzieje Apostolskie to historia działania Ducha Świętego, bez którego ta wielka, dynamiczna siła pierwszych uczniów nie miałaby miejsca. To było naprawdę odważne otwarcie na charyzmaty i posługiwanie nimi dla ewangelizacji niewierzących. Tak jak co roku uobecniamy Boże Narodzenie czy Wielkanoc w przekonaniu, że te tajemnice Boga wciąż są aktualne, wciąż się dzieją, tak samo wciąż trwa Pięćdziesiątnica, a Kościół dalej pisze swoje dzieje. Będą one owocne, jeśli będą dziejami Ducha Świętego, działającego w nas i przez nas. Apostołowie lubią używać formuły: „Duch Święty i my”. To „my” to właśnie życie we wspólnocie, to jakieś naczynia, którymi posługuje się Bóg, żeby wlewać do nich swoją łaskę. Katolicka Odnowa w Duchu Świętym jest jednym z takich naczyń, które jak stągwie w Kanie Galilejskiej, przygotowujemy Duchowi Świętemu jako Jego słudzy. Wierzymy, że On sam dał naszym wspólnotom te duchowe i charyzmatyczne doświadczenia, żeby przez nie przypominać, że sprawcą wszystkiego jest Duch. Im bardziej ludzie wierzący słabną i obojętnieją, tym bardziej potrzebują duchowego ożywienia. Im bardziej słabnie tradycyjny przekaz wiary w rodzinach i wspólnotach parafialnych, tym bardziej potrzeba duchowego przebudzenia, mocy z nieba, która nas obudzi, ożywi i wyposaży w nadzwyczajne dary dla ewangelizacji. Charyzmaty to przecież sposoby aktywności Ducha Świętego w Kościele. Kiedy Kościół coraz częściej pyta: co dalej, co mamy robić, jak się dźwignąć po obostrzeniach i ograniczeniach, Jezus przypomina, że „nie zostawi nas sierotami”, że da nam moc Ducha. Katolicka Odnowa w Duchu Świętym chce być tego znakiem w Kościele, bo te wspólnoty nie są i nie mogą być same dla siebie, ale są w Kościele oraz dla dobra Kościoła.