Reklama

Wiadomości

Jak nauczyć dziecko systematyczności?

Ciągle prosisz dzieci o wypełnienie podstawowych obowiązków, a one i tak unikają ich realizacji? Poświęcasz dużo energii, by przynaglać dzieci do nauki, ścielenia łóżka i mycia zębów, bo brak im systematyczności? Z podobnymi trudnościami mierzy się wielu rodziców.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chcę się z tobą podzielić kilkoma sprawdzonymi poradami, które pomogą ci w uczeniu dzieci systematyczności.

Pokaż wartość bycia systematycznym

Nic tak nie motywuje, jak wizja konkretnych korzyści z bycia systematycznym. Oczywiście, korzyści dla dziecka. Przyznacie, że stwierdzenie: „Kiedy nauczysz się wykonywać sumiennie swoje obowiązki, to gdy będziesz dorosły, będzie ci łatwiej organizować swoją pracę” – w uszach dziewięciolatka nie brzmi zbyt zachęcająco. Zupełnie inny efekt wywoła powiedzenie mu: „Gdy będziesz sprzątał zabawki z podłogi, bez trudu znajdziesz swoją procę”, lub: „Nikt nie będzie ci przerywał w zabawie, jeśli teraz wypakujesz naczynia ze zmywarki”. W przypadku młodszych dzieci z powodzeniem można stosować system zbierania punktów za wypełnianie swoich obowiązków (punkt za wypełnienie, brak punktu za zaniedbanie), które później dziecko może „wymienić” na coś dla niego miłego (np. lody, ulubioną galaretkę pomarańczową, obejrzenie bajki). W ten sposób, w atmosferze zabawy, dziecko zacznie kojarzyć systematyczność z miłym doświadczeniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przypominaj

Dzieci żyją w swoim świecie. Ich głowy naprawdę są zaprzątnięte wieloma sprawami, o których nawet nie mamy pojęcia. Co więcej, są to dla nich często sprawy niebagatelnej wagi, choć nam mogą się zdawać błahe. Tak czy inaczej, efekt jest taki, że dzieci łatwo się rozpraszają i z tego powodu zapominają o swoich obowiązkach lub podjętych wcześniej ustaleniach. Nie ma w nich złej woli. Po prostu umykają im niektóre sprawy (na nasze nieszczęście te, które oceniamy jako ważne). Dlatego bardzo potrzebne jest przypominanie im o tym, co mają do zrobienia. Sprawdzą się przyklejane karteczki z precyzyjną instrukcją („Zamykaj klapę ubikacji”) lub zabawne wierszyki i liściki („Cześć, tu twoje skarpetki. Uwielbiamy mieszkać w szufladzie z bielizną. Czy mógłbyś nas tam odstawić?”). Przypominaj tak długo, aż dany obowiązek wejdzie w nawyk. Proces uczenia wymaga czasu i sporej liczby powtórzeń. Zaakceptuj to, a zobaczysz, że potrafisz być bardziej cierpliwym rodzicem.

Dawaj dobry przykład

Jak chcesz nauczyć dzieci ścielić łóżko zaraz po wstaniu, jeśli sam tego nie robisz? W jaki sposób chcesz przekonać swego syna, że „najpierw obowiązki, później przyjemności”, kiedy on widzi cię surfującego w internecie w godzinach twojej pracy? Czasem musimy jako rodzice uderzyć się w pierś i zobaczyć, że niedomagamy w tym samym obszarze, w którym oczekujemy od naszych pociech dokładności. Brak spójności między tym, czego uczę, a tym, co sam robię, zostanie z całą pewnością zauważony. Dlatego sprawdź, w czym tobie brakuje systematyczności, i podejmij pracę nad sobą.

2021-04-27 12:56

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzicielskie warsztaty – czy warto?

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 5/2019, str. VI

[ TEMATY ]

rodzina

dzieci

©drubig-photo - stock.adobe.com

Z Anną Walczak o coraz popularniejszych szkoleniach dla rodziców, o wychowaniu i wspieraniu dziecka rozmawia Katarzyna Krawcewicz

Katarzyna Krawcewicz: – Dzisiaj mamy wiele ofert różnych kursów czy szkoleń dla rodziców. Skąd taki popyt na te zajęcia?
CZYTAJ DALEJ

Jak zobaczyć Boga?

2024-12-17 12:16

Niedziela Ogólnopolska 51/2024, str. 31

[ TEMATY ]

homilia

ks. Jacek Marciniec

Karol Porwich/Niedziela

Uczeń zapytał prowadzącego rekolekcje: „Czy ksiądz widział Boga?”. W dzień Bożego Narodzenia śpiewamy w psalmie: „Ziemia ujrzała swego Zbawiciela”, ale zaraz potem w Ewangelii słyszymy: „Boga nikt nigdy nie widział”. Bóg jest Tajemnicą, która nie dzieje się według ludzkich schematów. Przyjście Syna Bożego jest pełne paradoksów, dokonuje się między ukryciem a jawnością. Nie przymusza do wiary. Zaprasza przez zdziwienie.

W pięknej legendzie Selma Lagerlöf opowiada, jak do starego pasterza, czuwającego w nocy nad stadem owiec, zbliżył się nieznajomy człowiek. Psy pilnujące stada zaczęły szczekać, ale ich głosu nie było słychać. Rzuciły się na przybysza, próbowały go ugryźć, jednak nie były w stanie go zranić. Nieznajomy szedł w kierunku ogniska, a żadna z owiec nawet się nie poruszyła. Pasterz rzucił swój ostro zakończony kij w obcego, ale kij zmienił kierunek i minął zbliżającego się człowieka. Nieznajomy odezwał się do pasterza: „Dobry człowieku, pomóż mi i pożycz trochę ognia. Moja żona powiła właśnie dziecko, muszę ich ogrzać”. Pasterz odburknął: „Weź, ile ci potrzeba”. Wiedział jednak, że człowiek nie ma jak zabrać żaru z ogniska. Jakież było jego zdziwienie, gdy przybysz gołymi rękami wybrał żarzące się drwa i włożył je sobie w połę płaszcza. Pasterz pomyślał: „Cóż to za noc, skoro całe stworzenie okazuje taką litość temu człowiekowi?”. Z ciekawości poszedł jego śladami i zobaczył Matkę z Dzieckiem w zimnej grocie skalnej. Chociaż był twardym człowiekiem, wzruszył się biedą tych ludzi i wyjął z plecaka baranią skórę, by uchronić Chłopca przed zimnem. Ten gest miłosierdzia otworzył mu oczy i ujrzał to, czego przedtem nie dostrzegał: wszędzie było pełno aniołów, którzy z weselem śpiewali, że narodził się Zbawiciel. Świat wypełniały radość i niebiańskie światło. A przecież pasterz wcześniej widział tylko ciemną noc. Uradowany padł na kolana i dziękował Bogu.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa na Pasterce w Betlejem: nie bójmy się „Cezarów Augustów tego świata”

2024-12-25 17:42

[ TEMATY ]

Betlejem

Pierbattista Pizzaballa

kard. Pizzaballa

Karol Porwich /Niedziela

W noc Bożego Narodzenia łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa odprawił pasterkę w kościele św. Katarzyny w Betlejem, znajdującym się obok Groty Narodzenia Jezusa Chrystusa. W homilii wezwał, by nie bać się „Cezarów Augustów tego świata”.

Wyznał, że w tym roku z trudem przychodzi mu głosić radość z narodzin Chrystusa. „Pieśń Aniołów, którzy wyśpiewują chwałę, radość i pokój, wydaje mi się nie na miejscu po męczącym roku, na który składały się łzy, krew, cierpienie, często zawiedzione nadzieje i pokrzyżowane plany na rzecz pokoju i sprawiedliwości. Lament zdaje się przytłaczać śpiew, a bezsilny gniew zdaje się paraliżować każdą ścieżkę nadziei” - stwierdził hierarcha.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję