W sanktuarium Matki Bożej Latyczowskiej Patronki Nowej Ewangelizacji w Lublinie 20 marca odbyło się uroczyste spotkanie, podczas którego abp Stanisław Budzik przewodniczył Mszy św., a dr Robert Derewenda wygłosił okolicznościowa prelekcję pt. Ks. Franciszek Blachnicki – człowiek sukcesu?
– Dziękujemy za ks. Blachnickiego i za dzieło, które jest naszym udziałem. Chcemy być żywym Kościołem, który jak matka rodzi nowe dzieci – powiedział ks. Jerzy Krawczyk, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Człowiek sukcesu
Dziełem życia ks. Franciszka Blachnickiego jest Ruch Światło-Życie, nazywany najpierw Ruchem Żywego Kościoła. Pierwsze oazy powstały w latach 50. XX wieku, a formę ruchu przybrały w 1969 r. To propozycja pogłębionej formacji skierowana do dzieci, młodzieży i dorosłych. Przez odpowiedni dla każdej z grup program, ruch stara się kształtować dojrzałych i świadomych chrześcijan oraz służyć ożywianiu lokalnych wspólnot Kościoła. Pierwsze oazy podejmujące całoroczną pracę powstały przy Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Szacuje się, że przez ruch oazowy przeszło już ok. 2 mln osób.
Ksiądz Franciszek Blachnicki przemieniał pustynie serc w kwitnące oazy życia.
Reklama
– Sukces ks. Franciszka Blachnickiego polega tym na tym, że powołany przez niego ruch oazowy został włączony do Kościoła. Nowi ludzie, kształtowani w nowych wspólnotach, nie stworzyli zamkniętej enklawy, ale zaczęli tworzyć nową rzeczywistość wokół siebie – powiedział Robert Derewenda. W krótkiej prelekcji historyk związany z Ruchem Światło-Życie wskazywał, że ks. Blachnicki „przekuł teologię II Soboru Watykańskiego na działalność duszpasterską”. – Droga chrześcijanina to droga posłania z Dobrą Nowiną do świata – powiedział, przypominając, że ks. Blachnicki podczas wakacyjnych oaz sam wręczał rodzinom zapalone świece, będące znakiem posłania i odwagi głoszenia prawd poznanych w ruchu w środowisku codziennego życia, nauki i pracy. – Nie wyobrażam sobie życia bez oazy. Tu kształtowało się moje życie, tu poznałem wielu wspaniałych ludzi; tu wciąż uczę się, jak drogocenną perłę, jaką jest Ewangelia i Kościół, ukazywać światu. Wszystko, co poznałem w oazie, chcę oddać innym – podkreślił R. Derewenda.
Człowiek wiary
Ksiądz Franciszek Blachnicki urodził się 24 marca 1921 r. na Śląsku. Był uczestnikiem wojny obronnej we wrześniu 1939 r., a następnie działał w konspiracji, za co został uwięziony w niemieckim obozie KL Auschwitz. Podczas pobytu w celi śmierci przeżył nawrócenie. Po wojnie wstąpił do seminarium i w 1950 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jak napisał w życiorysie przechowywanym w Archiwum KUL: „W czasie pobytu w celi skazańców dokonał się w moim życiu radykalny zwrot ku Bogu, po kilkuletnim okresie całkowitej niewiary. Wtedy podjąłem decyzję poświęcenia się służbie Bożej”.
W homilii abp Stanisław Budzik przypomniał, że ks. Blachnicki od młodzieńczych lat pracował nad swoim charakterem, który definiował jako „nieugiętość woli w służbie zasad uznanych za prawdziwe”. – Szybko musiał zweryfikować swoje zasady, stawiając czoła dwóm totalitaryzmom. Pobyt w celi śmierci stał się okazją do zwrotu ku Chrystusowi. Światło wiary, jakie wtedy zabłysło, nie opuściło go już nigdy. Rozpoczął niezmordowaną pracę dla dzieła wyzwolenia człowieka. Oddał się sprawie wychowania nowego człowieka, przemienionego światłem Chrystusa – powiedział pasterz. Opisując ks. Blachnickiego, metropolita ukazał go jako człowieka czterech darów: wiary, wizji żywego Kościoła, wspólnoty Niepokalanej i całkowitego daru z siebie.
Więcej nt. Ruchu Światło-Życie na www.lublin.oaza.pl