Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Droga Krzyżowa z bł. Carlo Acutisem

W drugi piątek Wielkiego Postu w kościele św. Katarzyny w Goleniowie, odbyła się niezwykła Droga Krzyżowa. Swoje krzyże nieśli obok siebie Jezus Chrystus i bł. Carlo Acutis, piętnastoletni Włoch beatyfikowany w październiku 2020 r.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 11/2021, str. IV

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Maria Palica

Fragment z filmu Pasja Mela Gibsona

Fragment z filmu Pasja Mela Gibsona

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie była to Droga Krzyżowa, którą znamy, jej stacje też były inne, chociaż mocno zakotwiczone w tym, co wydarzyło się w Wielki Piątek – drodze Chrystusa na Golgotę i Jego śmierci na krzyżu. Autor scenariusza, ks. Rafał Sorkowicz chrystusowiec, nadał temu wydarzeniu osobisty wymiar – dialogu Chrystusa z Carlem. – Przez taką formę chciałem sięgnąć do najgłębszych ludzkich uczuć, do osobistego doświadczenia Drogi Krzyżowej – wyjaśnił ks.Rafał i dodał – abyśmy nie stali obok cierpiącego Jezusa, ale uświadomili sobie, że to także nasze cierpienie. Jak tego chłopaka, którego piękne choć krótkie życie i ogromna wiara poruszyły mnie do głębi.

Dla młodzieży i z młodzieżą

Drogę Krzyżową z bł. Carlo, ks. Rafał przygotował z myślą o młodzieży i z jej aktywnym udziałem, wykorzystując współczesne środki masowego przekazu, którymi Carlo się posługiwał. Wejdźmy zatem na tę drogę...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wygaszone świtała świątyni, tylko podświetlona i skromna wielkopostna dekoracja, ustawiony przed ołtarzem świecznik z jedną zapaloną świeczką i ekran, na którym pokazywane są na zmianę obrazy umęczonego Chrystusa (m.in. kadry z filmu Pasja) i zdjęcia Carla z różnych okresów jego życia.

Jeśli to już czas, zabierz swojego Carla do siebie… bym był tam, gdzie Ty jesteś….

Podziel się cytatem

Reklama

Po muzycznym wprowadzeniu rozpoczęła się opowieść, a właściwie rozmowa Chrystusa z Carlem, połączona ze wspomnieniami jego matki. Składała się z dwóch części – pierwsza – w pewnym sensie wprowadzająca – obejmowała 3 stacje: Ostatnia wieczerza, Modlitwa w Ogrójcu oraz Samotność drogi. Po tej części wystawiony został Najświętszy Sakrament, przed którym poprowadzona została właściwa Droga Krzyżowa. Złożyło się na nią 11 stacji: Skazany, Krzyż na ramionach, Upadek pod krzyżem, Matka, Krzyż nie do uniesienia, Bezlitosna bezradność, Pocieszenie pomimo, Na krzyżu, Grób, To jeszcze nie koniec. Każda ze stacji wieńczona była pieśnią pasyjną lub powtarzającym się wielokrotnie motywem: „Tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal Jezu, byś został tylko Ty, jedynie Ty.”

Rodzice zapalali świece i zawierzali swoje dzieci Bogu, a młodzi powierzali Mu swoją przyszłość.

Na krzyżu

To był piękny i wzruszający wieczór, przede wszystkim za sprawą treści. Istotną rolę odegrali także bohaterowie. Postać Carla „zagrali” 7-letni Tomek i 14-letni Maksymilian, jego mamę – pani Ludwika, a Chrystusa – ks. Rafał.

Aby oddać atmosferę tego wydarzenia, przytoczmy fragment rozmowy Jezusa z Carlem ze stacji Na krzyżu.

Jezus: Przybili mnie do krzyża (...) Drogi Krzyżowe mają swój kres… Jakże wam czasami brakuje wiary! Chcielibyście wszystko i wszystkich zachować dla siebie. Wierzycie w Boga? I we mnie wierzcie! W domu mego Ojca jest miejsce dla was wszystkich. Przyjdę do każdego z was i zabiorę was do Nieba… Abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem…

Szykuj się, mój ukochany Carlo… Wybiła godzina…

Carlo: Dziękuję Ci, Panie, za wszystko… Za to, co było piękne i za to, co bolało… Za dar życia i dar wiary. Za Twoje święte Ciało, które mogłem spożywać, by mieć siłę na drogę ku Niebu. Za Twoje miłosierdzie, które mnie obmywało z grzechów. Za Twój święty Kościół, który karmił mnie sakramentami. Za Twoją miłość, która nie zna granic. Za moją mamę i tatę – zawsze ukochanych rodziców, którzy poświęcili mi swoje życie… Jeśli to już czas, zabierz swojego Carla do siebie… bym był tam, gdzie Ty jesteś…

2021-03-09 12:27

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Męka Pana naszego

Niedziela szczecińsko-kamieńska 14/2012

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Bożena Sztajner/Niedziela

Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa według św. Marka…” - tak rozpoczyna się niezwykła lektura czytana w Niedzielę Palmową. Marek nie należał do grona najbliższych, nie widział wszystkiego, choć jest chyba tym młodzieńcem, który, według jego własnego zapisu, wyrwał się z rąk siepaczy w ogrodzie Getsemani. Później był blisko Piotra i od niego dowiedział się pewnie całej reszty tego dramatu. Także tego, że Piotr wyparł się Nauczyciela z Nazaretu i tego, że potem „wybuchnął płaczem”. Od Piotra, głowy Apostołów, za pośrednictwem Marka Kościół otrzymał pierwszą i najstarszą Ewangelię. A Piotr do końca był z Panem i wszystko widział. Kiedy dziś słyszymy ten opis, jesteśmy u podstaw, fundamentów Kościoła. Sądząc po ludzku, wszystko zaczyna się walić… i kończyć. Były cuda i znaki, był entuzjazm ludu, momenty triumfu Nauczyciela i bezradność duchowych zwierzchników narodu. A teraz wszystko odwraca się przeciw Jezusowi. Uczył miłości, a oto sam na sobie doświadcza, że zwyciężyła nienawiść. Nie chciał żadnego znaczenia ziemskiego, a oto zabijają Go pod pozorem troski o dobro narodu. Przeszedł przez życie, dobrze wszystkim czyniąc, a oto ci właśnie, którzy doznawali tej dobroci, są wśród tłumów i domagają się Jego śmierci. Cóż pozostało z tego wszystkiego, czego chciał dokonać w ludziach Jezus z Nazaretu? Dni Jego męki, dni Jego osobistej klęski to jakby koniec śladów Jego obecności w ludzkich duszach. Ale jeśli o tym myślimy, jesteśmy właśnie u samych podstaw chrześcijaństwa. I nie należy nigdy, zwłaszcza dziś, zapominać, że na samym jego początku był taki moment kryzysu, który zdawał się wskazywać, że to już koniec. A to dopiero był początek. Już prorocy zapowiadali poniżenie Zbawiciela na wiele wieków przed Jego przyjściem. Siedemset lat przed tymi dniami męki Izajasz wkłada w usta Oczekiwanego takie dziwne słowa: „Podałem grzbiet mój bijącym… Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem”. Król i prorok Dawid zaś: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?... Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą… Moje szaty dzielą między sobą i los rzucają o moją suknię” (Ps 22, 2.8.19). Męka duszy Chrystusowej została zarysowana w tym psalmie responsoryjnym. Ale i męka codziennych zwątpień, nieustannej konieczności wybierania i trudnego potwierdzania słuszności przekonań tych, którzy w Niego uwierzyli. W dziejach narodu wybranego im bardziej zbliżał się dzień wypełnienia się obietnicy Boga, tym wyraźniej rysowała się postać Obiecanego. Coraz rzadsze były wspaniałe, symboliczne zapowiedzi dobrodziejstw zbawienia ukazywanych poprzez dobrze rozumiane obrazy dostatku, wygody i dobrobytu. W ich miejsce coraz częściej pojawiał się Mesjasz cierpiący. Czas się wypełniał, Boża obietnica stawała się coraz bardziej konkretna i prawdziwa. Aż przyszły te dni, kiedy przed narodem wybranym stanęła sama prawda tej obietnicy. Miała kształt krzyża - drzewa hańby i poniżenia. Ale i znaku miłości, która jedynie jest twórcza w dziejach świata i w życiu człowieka. W miarę jak zbliżał się Wielki Tydzień, Kościół przytaczał słowa Zbawiciela coraz bardziej jednoznaczne, twarde i trudne, aby On sam stawał się coraz bardziej realny. Dziś, wchodząc w Wielki Tydzień, przekazuje Kościół pełny opis wydarzeń najbardziej trudnych, dramatycznych, w których Zbawiciel jest najbardziej sobą. To nasuwa pewną myśl. W sytuacji, kiedy ludzie obojętnieją dla nauki Chrystusa, odchodzą od niej lub świadomie ją lekceważą, odsłania ona treści coraz cenniejsze dla coraz szerzej rozumianego dobra człowieka. Dokonuje się swego rodzaju proces oczyszczenia. Jak kiedyś w dramacie starożytnym tragiczne losy bogów i ludzi powodowały w odbiorcach pewien wstrząs, zwany katharsis, czyli oczyszczenie rozumiane jako uwznioślenie, sublimacja - tak jest i w dziejach Chrystusa uwikłanego w nasze dzieje. W klimacie entuzjazmu dla Ewangelii nigdy nie widać tyle jej wartości ogólnoludzkich, co wtedy, gdy znajdzie się ona pod ostrzałem spojrzeń niechętnych lub wrogich. Dlatego dobrodziejstwem dla Kościoła jest każdy czas próby i trudów. Prawda jego występuje wtedy jaśniej i ludzie w świetle tej prawdy sprawdzają się w sposób autentyczny. Jeżeli odchodzą, należy ich żegnać bez żalu, jeżeli powracają, trzeba ich witać z głębokim szacunkiem. Tak przecież było już w domu, w którym Chrystus niósł krzyż na Golgotę. Jeden z najbliższych Go wydał i zdradził za pieniądze, ten wybrany z całego grona na opokę wyparł się Go publicznie, reszta rozpierzchła się w strachu. Wtedy, gdy dokonywał spraw największych, był sam. Wtedy, w Wielki Piątek, On, a przez ponad dwadzieścia wieków ci, którzy mieli i mają odwagę pójść za Nim. Zdrady, wypieranie się, ucieczki strachem dyktowane - to wszystko dzieje się bez przerwy. Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa trwa, przeżywa ją ustawicznie Kościół, w którego dziejach rzadko bywają triumfalne wjazdy w sprawy ludzkie, a najczęściej bywa Wielki Piątek. I to jest właśnie realizowanie się zbawienia świata w Kościele i chrześcijańskim życiu. „Wówczas uwolnił Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie”. To także bez przerwy trwa. Owo dopełnianie - czego nie dostaje cierpieniom Chrystusa - przez cierpienia Jego Kościoła i trudy Jego wyznawców, jak to kiedyś wyraził Paweł Apostoł. Kiedy wnikamy w te sprawy, jesteśmy rzeczywiście u podstaw Kościoła. Jesteśmy tam, gdzie nieubłaganej weryfikacji podlegają postawy ludzi. Gdzie granice między chrześcijanami i niechrześcijanami przebiegają o wiele prawdziwiej, choć zupełnie inaczej niż na powierzchni, gdzie usiłuje je przeprowadzać opinia ludzka. Jesteśmy tam, gdzie w pełni rysuje się ogrom dobra, tworzonego w ubóstwie, cierpieniu i poświęceniu się dla innych. Gdzie właśnie cierpienie jest potęgą, a ubóstwo bogactwem. Gdzie klęska jest zwycięstwem, a słabość siłą. Wtedy, gdy wydawało się, że wszystko się kończy, właśnie wszystko się zaczynało. Gdy wydawało się, że wszystko stracone, właśnie wszystko zostało odzyskane.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie: Masz bezsenne noce? Spróbuj tego i zobacz co się stanie

2025-10-17 11:05

[ TEMATY ]

ks. Studenski

ks. Marek Studenski

Diecezja Bielsko-Żywiecka

W dobie samoobsługowych sklepów otwartych 24/7 i aptek z nocnym dyżurem coraz częściej oczekujemy, że podstawowe potrzeby da się zaspokoić o każdej porze. A co z potrzebami duchowymi, które dają o sobie znać właśnie w nocy – kiedy bezsenność splata się z lękiem, a myśli krążą wokół spraw, których nie da się „wyłączyć”?

Z takim pytaniem koresponduje rosnące w Polsce i w Europie zjawisko całodobowych miejsc modlitwy – kaplic wieczystej adoracji, dostępnych dla chętnych przez całą dobę.
CZYTAJ DALEJ

Włocławek: modlitwa na tamie w miejscu śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki

2025-10-20 09:26

[ TEMATY ]

Włocławek

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

modlitwa na tamie

miejsce śmierci

Diecezja płocka

Wierni modlili się na tamie we Włocławku, gdzie 41 lat temu wyłowiono ciało bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Wierni modlili się na tamie we Włocławku, gdzie 41 lat temu wyłowiono ciało bł. ks. Jerzego Popiełuszki

„Trzeba, żebyśmy pamiętali. Żebyśmy mówili o ks. Jerzym tym, którzy nie mają prawa tego pamiętać” - powiedział biskup płocki Szymon Stułkowski podczas modlitwy na tamie we Włocławku. W miejscu, gdzie 41 lat temu wyłowiono ciało bł. ks. Jerzego Popiełuszki, duchowny i diecezjanie oddali hołd Kapelanowi Solidarności.

Bp Stułkowski opowiedział także o pogrzebie kapłana i o robotnikach, którzy dzień i noc czuwali przy jego grobie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję