Reklama

Niedziela Wrocławska

Talitha Art

O niezwykłej pasji, jaką jest pisanie ikon, mówi Celina Meller w rozmowie z Jakubem Jóźwiakiem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jakub Jóźwiak: Kiedy zaczęłaś pisać ikony?

Celina Meller: Próby podjęcia się tematu ikony nastąpiły na początku roku 2016. A jeśli chodzi o tę faktyczną drogę warsztatu nad ikoną kanoniczną, to rozpoczęła się ona na początku roku szkolnego 2016. Kolega ze wspólnoty wiedząc, że zaczęłam interesować się ikoną, zrobił mi niespodziankę i dzięki uprzejmości ojców dominikanów miałam przez rok okazję uczestniczyć w warsztatach ikonopisarskich II stopnia pod okiem Elżbiety Długosz. Natomiast po rocznej przerwie, wznowiłam doskonalenie warsztatu w pracowni ,,Bardzo Proszę” pod okiem ikonopisarki Anny Kinowskiej po dzień dzisiejszy.

Skąd zrodziła się w tobie pasja do pisania ikon?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to z ciekawości. Kiedyś nie rozumiałam ikony, była dla mnie czymś specyficznym, nieco dziwnym, niecodziennym i intrygującym. Z technicznego punktu wydawała mi się łatwa do stworzenia, ale ta prostota okazała się być pozorna. Metodą prób i błędów namalowałam Chrystusa w stylu ikonowym i tak jakoś poczułam, że to jest moje powołanie. Im głębiej w las, tym odkrywam jego głębie, kolory, ciszę, szum drzew, śpiew ptaków itd. Tak samo w ikonie, im głębiej wejdziemy w świat ikony, tym bardziej go doświadczamy, jest w nim tak dobrze, że odkrywamy głębie ikony.

Reklama

Zapewne początki bywały trudne, nie miałaś czasem takiej ludzkiej niechęci, że „to przerasta moje możliwości”?

Tak, mogę powiedzieć śmiało, że nie tylko ludzkiej, ale także duchowej. Z technicznego punktu stworzenie ikony nie jest łatwe, etapy malarskie wymagają wielu warstw niełatwych rozjaśnień, metoda tempery z użyciem kurzego jaja nie należy do łatwych. Światło w ikonie tak mnie pociągało, że chciałam je odkrywać. By z ciemności barw wyjść do jasnych blików (ostatnich rozjaśnień w warstwie malarskiej), którymi promieniuje portretowany Chrystus, Matka Boża i święci.

Co zatem sprawiło, że się nie poddałaś i kontynuowałaś to niezwykłe zainteresowanie?

W świecie sztuki, rysowników czy malarzy krąży słynne sformułowanie „Art Block”. Nieraz go miewałam, niechęć do tworzenia, brak pomysłów, nigdzie nie można znaleźć inspiracji. Ale nie mogę tego przypisać, jeśli chodzi o świat ikony. Bo w ikonie moją inspiracją jest szukanie. To nie tylko namalowanie czy napisanie świętego czy sceny biblijnej. Od jakiegoś czasu mocno towarzyszy mi ósmy werset z Psalmu 27 (O Tobie mówi moje serce: „Szukaj Jego oblicza!” Szukam, o Panie, Twojego Oblicza). Nie poddałam się, bo w pewnym momencie poczułam, że jest to po prostu moje powołanie.

Jaka była pierwsza ikona, którą napisałaś? Co przedstawiała?

Reklama

Pierwsza ikona spod mojego pędzla, taka według zasad kanonu ikonopisarskiego przedstawiała Matkę Bożą wskazująca na Dzieciątko Jezus. Ikona Maryi w typie Hodegetria, czyli wskazująca Drogę, którą jest Chrystus.

Z jakich dotychczasowych dzieł jesteś najbardziej zadowolona?

Z każdego, ponieważ każde jest kolejnym krokiem naprzód. Każda ikona jest częścią ikonopisa, wielu już z nich nie pamiętam, ale każda jest równie ważna i wartościowa.

Co chcesz przekazać poprzez tę pasję?

Hmm, co chcę przekazać? Bardziej bym określiła, że chcę przekazać po prostu ikonę światu. Pragnę obdarować Kościół oknem do Nieba, którym jest ikona.

W mediach społecznościowych prowadzisz stronę „Talitha Art”. To nawiązanie do sceny, gdzie Jezus wskrzesił córkę Jaira?

Poniekąd tak, jest to związane zwłaszcza z momentem mojego nawrócenia. Przed oddawaniem Bogu czci w ikonie, zajmowałam się rysunkiem portretowym w ołówku, niejednokrotnie też rysowałam potwory, demony itd. Moje prace były piękne, technicznie bardzo dobrze wykonane, ale tak naprawdę były martwe. Przytoczę zakończenie mojego świadectwa podczas Wieczoru Modlitwy Młodych w 2015 r.: (Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: „Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań!”. Ja jestem Talitha, do mnie Pan powiedział: kum, bo byłam martwa w wierze, ale ożyłam. Chwała Panu!).

Załóżmy, że spotykasz osobę, która też chciałaby pisać ikony. Co byś jej doradziła?

Najpierw zaproponowałabym modlitwę przed Oknem Nieba (ikoną), by próbowała dostrzec już wydobyte światło, by ta jasność i świętość sama zaprosiła przyszłego ikonopisa. Pisanie ikony uczy cierpliwości i wymaga czasu, doradziłabym, aby się nie spieszyła, uzbroiła się w cierpliwość, starała się żyć w łasce uświęcającej, aby dała się prowadzić z ufnością doświadczonym ikonopisom. Na pewno szkołę ikonopisarską, jest to bardzo ważne, by ktoś doświadczony wprowadzał w kanon. Odradziłabym samowolki, ikona nie jest byle obrazkiem. Ważnym jest, by trzymać się kanonu, który po coś w końcu istnieje. Warto uświadomić sobie i pamiętać, że w chwili pisania ikony, tak jak pędzel w dłoni, ikonopis staje się narzędziem Ducha Świętego, który uzdalnia człowieka, by ten mógł zapisać Słowo Boże w obrazie.

Celina Meller (ur. 1998 r.) – studentka teologii ogólnej w Akademii Katolickiej w Warszawie. Absolwentka Zespołu Szkół Architektury Krajobrazu i Handlowo-Usługowych w Gdańsku na kierunku reklama. Ukończone warsztaty ikonopisarstwa II stopnia u Ojców Dominikanów w Gdańsku. Obecnie dokształca się na warsztatach w pracowni „Bardzo Proszę” w Gdyni.

2020-11-25 11:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Między kryzysem wartości a nihilizmem

ANNA CICHOBŁAZIŃSKA: – Obecne czasy stawiają nas przed pytaniami, z którymi sami nie jesteśmy w stanie sobie poradzić. Wydaje się, że potrzebna nam jest narodowa edukacja o współczesnych zagrożeniach cywilizacyjnych, podana językiem przystępnym, zrozumiałym dla wszystkich. Tkwimy w wygodnym letargu, a w tym czasie osoby sprawujące władzę w instytucjach o globalnym zasięgu decydują o naszym życiu, rodzinie, sposobie wychowania dzieci. I w pewnym momencie budzimy się przerażeni, że przecież prawa te są niezgodne z naszym systemem wartości...
CZYTAJ DALEJ

Kraków: wiadomo, kto będzie osobistym sekretarzem kard. Grzegorza Rysia

2025-12-27 15:05

[ TEMATY ]

katedra na Wawelu

osobisty sekretarz

ks. Łukasz Jachymiak

Archidiecezja Krakowska

Ks. Łukasz Jachymiak, osobisty sekretarz kard. Grzegorza Rysia

Ks. Łukasz Jachymiak, osobisty sekretarz kard. Grzegorza Rysia

Kard. Grzegorz Ryś mianował swoim osobistym sekretarzem ks. Łukasza Jachymiaka. 36-letni kapłan był wcześniej m.in. wikariuszem parafii katedralnej na Wawelu i dyrektorem Katolickiej Szkoły Podstawowej im. Świętej Rodziny z Nazaretu w Krakowie.

W Boże Narodzenie w katedrze na Wawelu za posługę ks. Łukasza Jachymiaka podziękował proboszcz ks. Paweł Baran. Dziś informację o decyzji metropolity krakowskiego podało Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej.
CZYTAJ DALEJ

USA: siostry zakonne napisały do pracowników klinik aborcyjnych

2025-12-27 20:12

[ TEMATY ]

siostry zakonne

kliniki aborcyjne

napisały do pracowników

Adobe Stock

Siostry z różnych wspólnot zakonnych napisały kartki do pracowników klinik aborcyjnych

Siostry z różnych wspólnot zakonnych napisały kartki do pracowników klinik aborcyjnych

Ręczne pisane bożonarodzeniowe kartki do pracowników klinik aborcyjnych w Stanach Zjednoczonych wysłały siostry z różnych wspólnot zakonnych w tym kraju. Znajdują się na nich modlitwy, krótkie przesłanie i prezentacja środków pomocy dla tych, którzy chcieliby zmienić tę pracę na inną. Inicjatywę po raz kolejny koordynowało stowarzyszenie And Then There Were None (I nie było już nikogo), od wielu lat zaangażowane w pomoc osobom, które chciałyby odejść z przemysłu aborcyjnego.

Siostry należą do różnych zgromadzeń zakonnych kontemplacyjnych i apostolskich. Są wśród nich dominikanki, benedyktynki, franciszkanki, karmelitanki, kapucynki, maronitki, siostry apostolskie św. Jana i trynitarki Maryi. Do ich dyspozycji stowarzyszenie przekazało bazę danych około 850 klinik i ośrodków aborcyjnych na terenie USA. Pisane przez siostry kartki nie były adresowane imiennie, lecz ogólnie do pracowników tych placówek. W sumie wysłano ich w tym roku 1030. Każda z nich przedstawiała Świętą Rodzinę, co miało przypomnieć o chrześcijańskim sensie Bożego Narodzenia. Przed wysyłką kartki kładziono na ołtarzu, były one pobłogosławione i „omodlone” przez daną wspólnotę zakonną.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję