Sto lat temu jedna z kronik parafialnych tak opisywała przygotowania do Mszy roratniej: „Na odgłos kościelnych dzwonów z dworów i chat, z wiosek i siół wychylają się otulone postacie z latarką w ręku. W tę dżdżystą noc śpieszą do kościoła... I już od rana rozśpiewana chwali dziatwa Pana śląc z rozełkanych serc do tej stojącej na ołtarzu bielusieńkiej statuy Panienki Najświętszej błagalną pieśń: «Spuśćcie i nam z niebios obłoki Zbawcę; i dziś świat nieszczęśliwy; i dziś czart panuje; i dziś przewinienia zamknęły bramy zbawienia...»”.
Od dawnych czasów w okresie oczekiwania na Narodzenie Pańskie w kościołach gromadzili się ludzie, aby czcić Matkę Bożą pod postacią dużej, przepasanej błękitną wstęgą świecy. W miastach robiło się rojno na adwentowym nabożeństwie, a każdy ze stanów ówczesnego społeczeństwa, wybrawszy spośród siebie przedstawiciela stawiał na ołtarzu świecę, wypowiadając słowa: „Gotów jestem na Sąd Boży”. Obrzęd ten miał być odzwierciedleniem słów Ewangelii, która właśnie w pierwszą niedzielę Adwentu opisywała Sąd Ostateczny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W osiemnastym stuleciu zakładano po miastach „bractwa roratowe”, których obowiązkiem, oprócz uczęszczania na codzienne Msze roratnie, była pomoc charytatywna. Każdy członek bractwa przy wejściu do kościoła składał na ręce skarbnika ofiarę pieniężną przeznaczoną na kupno podarków gwiazdkowych dla biednej dziatwy.
Ale były też i wsie, gdzie trudno było dostać się w jesienne słoty do dalekiego nieraz kościoła. W tej szczególnej sytuacji potrzeba było specjalnej pracy duszpasterskiej. W 1937 r. parafia brzyska organizowała misje ludowe, którym przewodzili Ojcowie Redemptoryści z Tuchowa. Jak wspomina ks. Gwoździcki: „Mimo niesprzyjającej pogody, ponieważ padał śnieg z deszczem, misje się udały, a parafianie tłumnie chodzili na nauki...”.
Przez stulecia Roraty były właściwie jedynym, poza Godzinkami, oficjalnym nabożeństwem wotywnym do Matki Bożej, zanim pojawiły się Majowe, Różaniec itp. Istnieją przekazy mówiące, że w niektórych polskich miastach cieszyły się one tak wielkim poważaniem, że odprawiano je przez cały rok przez istniejące przy parafiach kolegia rorantystów.