Przez ostatnie lata do Kurii Metropolitalnej i samego Księdza Arcybiskupa wpływały dziesiątki i setki świadectw nawróceń, uzdrowień, uwolnień i innych przejawów działania Boga w tej grupie. Jednocześnie zgłaszały się niepokojąco duże liczby osób, które opowiadały o swoich złych doświadczeniach, zranieniach, krzywdach, o nieprawidłowościach we «Wspólnocie» i o postawie ks. Galusa. Zadaniem biskupa diecezjalnego jest wszystkie takie sygnały sprawdzić, rozeznać i podjąć najwłaściwsze decyzje” – podkreśla ks. Bakalarz.
Reklama
Oświadczenie potwierdza, że decyzje zakomunikowane ks. Galusowi nie mają na celu likwidacji wspólnoty, ale jej uregulowanie. „Dla znakomitej większości osób gromadzących się na spotkaniach jest ona miejscem autentycznego doświadczenia Boga, pogłębiania swej wiary, słuchania Słowa Bożego, modlitwy i uwielbienia Boga, niemniej w jej funkcjonowanie wkradły się poważne nadużycia” – dodaje rzecznik prasowy archidiecezji częstochowskiej.
Ksiądz rzecznik cytuje opinię bp. Andrzeja Czai, biskupa opolskiego i przewodniczącego Komisji Nauki Wiary KEP, który w 2014 r. przeprowadził teologiczne badanie nauczania ks. Galusa i treści publikowanych w wydawanym przez wspólnotę miesięczniku Ogień Jezusa, stwierdzając, że „największym mankamentem czasopisma zdaje się bezustanne odwoływanie się w wielu tekstach do autorytetu o. Daniela Galusa, którego każdemu słowu i gestowi przypisuje się przesadne znaczenie, postrzegając go niemal jako proroka naszych czasów. To swoisty kult jednostki, który budzi niepokój, bo jest przecież jednym ze znamion sekty”.
Dokument prostuje również poważne kłamstwa, które pojawiły się w oświadczeniu ks. Galusa nagranym i opublikowanym w mediach społecznościowych. Otóż „w dniu 12 czerwca 2017 r. ks. Galus przekazał Arcybiskupowi Metropolicie Częstochowskiemu oświadczenie, że nie jest pustelnikiem (nigdy faktycznie nie złożył ślubów pustelniczych) ani nie zamierza nim być. Jako kapłan diecezjalny (bo takim jest według prawa) istotnie zobowiązywał się do prowadzenia życia pustelniczego, ale porzucił je, podejmując działalność stojącą w zupełnej sprzeczności z charakterem życia eremickiego” – wskazuje oświadczenie.
Reklama
„Jako datę swego powstania «Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa» podaje dzień 5 lutego 2010 r., choć nie stało się to na mocy żadnej decyzji biskupa miejsca. «Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa» formalnie zatem nigdy nie powstała, ponieważ nie otrzymała zatwierdzenia uprawnionej władzy kościelnej” – przypomina ks. Bakalarz.
W oświadczeniu podkreśla się, że „teren tzw. Pustelni w Czatachowej jest w całości własnością archidiecezji częstochowskiej, która zakupiła grunt i wybudowała znajdujące się na nim obiekty. Ani sam ks. Galus, ani «Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa», ani też «Fundacja Anioł Miłosierdzia» nie są jej właścicielami i nie mają praw do rozporządzania nią, decydowania o tym, kto tam przebywa lub posługuje”.
Oświadczenie przypomina również, że ks. Galus naruszył regulacje państwowe i kościelne dotyczące zasad bezpieczeństwa w czasie pandemii.
Podczas spotkania w Kurii Metropolitalnej 17 listopada br., w którym uczestniczył także bp Andrzej Przybylski, jako specjalny delegat Metropolity Częstochowskiego do tej sprawy, ks. Galus wszystkie przedstawione mu decyzje „stanowczo odrzucił i zadeklarował niepodporządkowanie się im”. Rzecznik archidiecezji częstochowskiej informuje na końcu, że wszelkie przytoczone fakty w obszernym oświadczeniu znajdują swe potwierdzenie w dokumentach będących w posiadaniu Kurii Metropolitalnej w Częstochowie.
Oświadczenie w całości zamieszczono na stronie archidiecezji częstochowskiej: www.archiczest.pl .