W Legnicy pielgrzymi nawiedzili sanktuarium św. Jacka jako miejsce Wydarzenia Eucharystycznego i katedrę. Znaleźli też chwilę na spacer po mieście .
Komandor o Rajdzie
– Rajd rzeczywiście jest w tym roku inny, bo nie opuszczamy granic Rzeczypospolitej, ale jednocześnie jest „nie inny”, gdyż ma dokładnie wszystkie te punkty, które Rajd Katyński mieć powinien, z wyjątkiem wizyty w Katyniu – powiedziała nam komandor Rajdu Katarzyna Wróblewska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Katyń zastępujemy nawiedzeniem miejsc w Polsce, upamiętniających Zbrodnię Katyńską, gdzie są pomniki, krzyże bądź ludzie, którzy zostali tu przesiedleni. Legnica znalazła się na trasie Rajdu ze względu na Bitwę Legnicką i Piastów, co daje nam związek z historią średniowieczną, ale niezwykle ważną, związaną z państwowością polską. Nie może też zabraknąć miejsc związanych z rozwojem naszego ducha, dlatego też nawiedziliśmy kościół św. Jacka. Ta nasza wyprawa, jak na dzisiejsze czasy, to jest poświęcenie, a ponieważ tylko duch zwycięża materię, to musimy się wspierać, aby dojechać do wyznaczonych celów. Siadamy wcześnie rano i zsiadamy późnym wieczorem z motocykli, odwiedzając szereg miejsc. Dlatego niezbędna jest też codzienna Eucharystia i odwiedzanie takich miejsc, nie tylko historycznych, ale i ważnych dla naszego ducha – dodała pani komandor.
Reklama
Pytana, dlaczego rajd nosi nazwę międzynarodowego, skoro nie przekraczają granicy Polski, wyjaśniła, że m.in. dlatego, że uczestnikami rajdu są osoby, które na co dzień mieszkają poza granicami Polski; m.in. w Niemczech, Szwecji, Wielkiej Brytanii. Osobą, która przyjechała z najdalszego zakątka świata, był Polak mieszkający w Meksyku.
Oczami kapelana
– Jako opiekun na „wyciągnięcie ręki”, towarzyszę kolegom i koleżankom, którzy uczestniczą w Rajdzie – mówi o. Marek Kiedrowicz, franciszkanin z Gdańska, biorący udział w Rajdzie już po raz 7.
– Towarzyszę na różne sposoby. Pierwsza istotna posługa, to sprawowanie sakramentów, prowadzenie modlitw. Bliskość kapłana jest dla wielu okazją, aby porozmawiać na tematy, o których na co dzień nie mają czasu rozmawiać albo brakuje sprzyjających okoliczności bądź odwagi, by je poruszyć – tłumaczy kapłan. – Dlatego cennym jest to, że jadę z nimi i towarzyszę zarówno w radościach rajdowych, jak i trudach, które ostatecznie też prowadzą do radości. W tym roku towarzyszą nam przeżycia związane z ranami i bliznami, które są doświadzczeniem naszego narodu. Odwiedzane przez nas miejsca pozostają głęboko w pamięci i w sercu – dodaje.
Legnickie Pole i Rusko
Następnie przemieścili się do Legnickiego Pola, aby zapoznać się z historią tego miejsca, upamiętniającego bitwę pod Legnicą z 1241 r. Tu także została odprawiona polowa Msza św. przy wzniesionym Pomniku Katyńskim. Odwiedzili jeszcze miejscowość Rusko, w której w latach 50. i 60. zlokalizowany był przymusowy obóz pracy dla więźniów politycznych przy wydobywaniu gliny. Kolejnego dnia udali się do Wrocławia.