W dniach 9-22 września 1939 r. Wojsko Polskie toczyło największą bitwę kampanii wrześniowej nad Bzurą, a de facto w szerokim pasie od zachodu i północy stolicy. Jak wiadomo, główne siły polskie, które związały zaskoczonych Niemców, należały do Armii Poznań, dowodzonej przez gen. Tadeusza Kutrzebę. W armii tej służyło wielu narodowców, a wśród nich jedna z piękniejszych i tragiczniejszych postaci, reprezentujących inteligencję polską z Wielkopolski – Lech Neyman (1908-48). Pisał o nim w świetnej biografii wydanej w bliskiej mi serii Wydawnictwa Naukowego UKSW W służbie Niepodległej dr Rafał Sierchuła, znany historyk Ruchu Narodowego. Kim zatem był Neyman?
Reklama
Lech Neyman był absolwentem Uniwersytetu Poznańskiego, prawnikiem i znanym działaczem Młodzieży Wszechpolskiej; po utworzeniu w 1934 r. Obozu Narodowo-Radykalnego ABC (ONR ABC) należał do tej formacji i został zaprzysiężony do tajnej Organizacji Polskiej (OP). Przyjaźnił się m.in. ze Stanisławem Kasznicą. Został zmobilizowany w sierpniu 1939 r. jak wielu innych, a w bitwie nad Bzurą 18 września 1939 r. został ciężko ranny. W wyniku stoczonej walki wręcz z Niemcami w Puszczy Kampinoskiej miał 26 ran oraz odłamki pocisków w ciele. Leżał opuszczony i osłabiony na polu walki ponad 24 godziny; jak wspominał, chciał popełnić samobójstwo, ale broń odmówiła mu posłuszeństwa. Na szczęście! Został odnaleziony przez polskich żołnierzy i przewieziony do Modlina. Do końca życia był już inwalidą, wydawało się, niezdolnym do wojaczki. A przecież była wojna. Po wylizaniu się z ran wstąpił jednak do Związku Jaszczurczego, a potem w Narodowych Siłach Zbrojnych został kapitanem. Zaczął równolegle działać w ramach Grupy „Szańca”, w cywilnych strukturach dawnego ONR, z których ostatecznie wykrystalizowała się Służba Cywilna Narodu (odpowiednik Delegatury Rządu na Kraj). Tam m.in. zajmował się analizą historyczną i prawną przyszłego zagospodarowania ziem zachodnich i północnych po Odrę i Nysę Łużycką; napisał pracę pt. Szaniec Bolesławów, wydaną w Bibliotece „Szańca”, w której jako pierwszy postulował granice powojennej wolnej Polski sięgające dzisiejszej granicy zachodniej. Mimo słabego zdrowia energia i odwaga nie opuszczały go: ukrywał się i działał w ramach Okręgu Krakowskiego NSZ w Krakowie, m.in. ratował Żydówkę, dostarczając jej papiery umożliwiające pobyt na tzw. powierzchni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Był intelektualistą i wizjonerem, a ponieważ wojna nie kończyła się zgodnie z planami obozu narodowego, czyli nie odzyskaliśmy niepodległości, wraz z płk. Kasznicą pozostał w konspiracji. Był jego zastępcą, gdy Kasznica pełnił funkcję ostatniego Komendanta Głównego NSZ. Ukrywał się długo w Poznaniu, ostatecznie aresztowano go 15 lutego 1947 r. Mimo że był inwalidą, został poddany brutalnemu śledztwu, a następnie wraz z płk. Kasznicą w marcu 1948 r. skazany przez Wojskowe Sądy Rejonowe na karę śmierci. Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski, dlatego Neyman został zamordowany w maju 1948 r. w więzieniu mokotowskim. Jego ciało zostało wrzucone do anonimowego dołu śmierci na powązkowskiej „Łączce”. Dopiero po wielu latach, dzięki ekipie prof. Krzysztofa Szwagrzyka, archeolodzy i historycy dotarli do jego szczątków.
Gdy czyta się o tych wspaniałych polskich bohaterach, wydaje się, że powinniśmy mieć całą galerię filmów dokumentalnych i fabularnych na ich temat, a podręczniki szkolne powinny być wypełnione takimi biografiami.
Jeżeli chcemy, by kolejne pokolenia Polaków kochały naszą wspólną ojczyznę, tak jak kochał ją Lech Neyman, należy zrobić wszystko, by wiedza o tych ludziach nigdy nie gasła. W nich nasza siła i wspólnotowa jedność...