Reklama

Głos z Torunia

Wyprawa po skarby

W drodze do baśniowego Pojezierza Brodnickiego mijamy drogowskaz, wskazujący kierunek na Golub-Dobrzyń. Dajmy się mu poprowadzić, a zobaczymy, jakie skarby kryją się w tym niezwykłym zakątku naszej diecezji.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze skojarzenie z Golubiem to oczywiście zamek. Zdobywa go każdy, kto przybywa do tego prastarego grodu. Z zamkowego wzgórza rozciąga się widok na całą miejscowość, otaczającą ją bujną zieleń i Drwęcę, łączącą stary, średniowieczny Golub i trochę młodsze Przedmieście Golubskie, nazwane w XVII wieku Dobrzyniem. Miasta połączyły się formalnie dopiero w 1951 r.

Golubskie historie

Przewodnik co godzinę zaprasza na wędrówkę śladami pierwszych gospodarzy – Krzyżaków, następnie Anny Wazówny, która restaurując zamek, dodała mu bardziej renesansowego charakteru. Aż trudno sobie wyobrazić, jak bardzo Golubianie w czasach zaborów musieli cierpieć z powodu tego, co władze pruskie wyczyniały z ich dumnym zamczyskiem: jeden z pruskich oficjeli, urzędujących tam w latach 30. XIX wieku, parter przeznaczył na obory, a na dziedzińcu urządził gnojowisko!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziś odrestaurowany zamek jest prawdziwym centrum kulturalnym. To tutaj od 44 lat w lipcowe dni ma miejsce Wielki Międzynarodowy Turniej Rycerski. W wakacje można spotkać tutaj licznych rowerzystów – uczestników Ogólnopolskiego Wyścigu Kolarskiego im. Grzegorza Piwowarskiego czy kuszników z całej Europy, przybywających na zawody łucznicze. Jeśli zaś będziemy chcieli zażyć trochę spokoju, do środka zapraszają nas zabytkowe świątynie w Golubiu i Dobrzyniu – obydwie pod wezwaniem św. Katarzyny Aleksandryjskiej (kościół dobrzyński to już diecezja płocka).

Reklama

Ciekawy budynek w Golubiu to również Domek z Podcieniami (zwany również Domkiem z Kapturem). Dziś mieści się tam punkt informacji turystycznej i siedziba stowarzyszenia Civitas Christiana. A co było wcześniej? I dom rzeźnika, i zakład kołodziejski, i sklep kolonialny. Okazuje się, że jego pierwotna kolorystyka nie przypominała klasycznego pruskiego muru – zamiast czerni i bieli dominowały jasne pastele ścian i tynkowania. Jednak dawniej tak właśnie wyglądał cały golubski rynek – obecnie nie ma już charakterystycznych domków w kratkę, a ze średniowiecznych początków starego miasta pozostał tylko układ ulic i mury obronne okalające gród.

Królestwo muzyki

Jeśli zdobyliśmy golubski zamek i wieżę dawnego kościoła ewangelickiego, a następnie udaliśmy się do Dobrzynia na swojski posiłek, nie wypada nie złożyć wizyty w pobliskim królestwie muzyki. Co to takiego? Oczywiście Szafarnia, oddalona od Golubia o niespełna 8 km. To tutaj na wakacje do swojego szkolnego kolegi Dominika Dziewanowskiego przyjeżdżał nastoletni Fryderyk Chopin, do rodziców zamiast listów wysyłając zabawny Kurier Szafarski (a także toruńskie pierniki). Grał na organach w pobliskich kościołach – jak chociażby w Oborach czy Płonnem. Ostatnia ze wspomnianych miejscowości, której początki sięgają średniowiecza, to temat na osobną opowieść. Dość wspomnieć, że znajduje się tu izba pamięci Marii Dąbrowskiej i zabytkowa świątynia pw. św. Jakuba. To na ziemi dobrzyńskiej młody Chopin wsłuchiwał się w muzykę ludową, zapisywał zasłyszane pieśni, a w myślach z pewnością tworzył nowe preludia i mazurki.

Reklama

Dziś w Szafarni działa prężny Ośrodek Chopinowski. W eklektycznym pałacu, położonym w sercu malowniczego parku, odbywają się nie tylko warsztaty muzyczne, malarskie czy fotograficzne, ale także niezwykłe koncerty. Młodzi miłośnicy pięknej muzyki stają tutaj w szranki podczas corocznego Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina dla Dzieci i Młodzieży, a wszystkich melomanów w każdą wakacyjną niedzielę o godz. 12.15 ośrodek zaprasza na cykl koncertów pod nazwą „Wakacje z Chopinem”. W tym roku z powodu epidemii muzyka będzie wyjątkowo transmitowana on-line – więcej informacji na stronie http: //www.szafarnia.art.pl/concerts – za to park jest dłużej otwarty dla zwiedzających, którzy w letnie popołudnia chcą – jak nastoletni Chopin – „używać świeżego powietrza”.

Z nurtem Drwęcy

Czy młody Frycek również zachwycał się przyrodą ziemi dobrzyńskiej? Z pewnością, zresztą z relacji do rodziców wynika, że państwo Dziewanowscy zabierali chłopców nie tylko do pobliskich wiosek czy niedalekiego Golubia i Dobrzynia, ale – mimo zaborów – podróżowali z nimi po Kujawach i Pomorzu.

Dziś już bez przeszkód możemy podróżować z nurtem Drwęcy – dawniej rzeki granicznej, oddzielającej zabór pruski i rosyjski. W okolicach Golubia-Dobrzynia można skorzystać z bogatej oferty spływów kajakowych zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych wodniaków. Nawet krótkie, 2- czy 4-godzinne trasy Golub-Dobrzyń – Elgiszewo, Konstancjewo – Golub-Dobrzyń czy Pusta Dąbrówka – Golub-Dobrzyń pozwalają nacieszyć się słońcem, widokami ukwieconych łąk i górującego nad miastem zamku, powalczyć z meandrami rzeki leżącej na terenie rezerwatu przyrody. Można też wybrać się na kajakowy wypad weekendowy – z malowniczej Brodnicy do Golubia-Dobrzynia z biwakiem w Pustej Dąbrówce, a nawet zrobić sobie zamkowy spływ kajakowy, w czasie weekendu odwiedzając Golub-Dobrzyń, malownicze ruiny zamku w podtoruńskiej Złotorii, a potem, pokonując już wiślane fale, odwiedzić zamek Dybowski oraz toruńskie ruiny zamku krzyżackiego. Niektórzy miłośnicy kajaków pokonują nawet 90 km pomiędzy Brodnicą, Golubiem-Dobrzyniem a Toruniem!

2020-07-21 13:16

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Jezusowym orszaku

Kapucyni z San Giovanni Rotondo nie byli zachwyceni, jednak Ojciec Pio wybrał projekt Angiolino Lupiego i powierzył mu kierowanie budową szpitala. Lupi wywodził się z biednej rodziny. Zdobywanie wykształcenia zakończył w piątej klasie szkoły podstawowej. Nigdy nie wyuczył się żadnego konkretnego zawodu. Był obieżyświatem. Pracował jako fotograf, stolarz, malarz, tokarz, scenograf. Jednak miał w sobie coś, co wzbudziło zaufanie późniejszego świętego i powierzono mu tę niezwykle odpowiedzialną pracę. Powierzono mu ją pomimo tego, że nie cieszył się życzliwością wielu braci spod znaku „pokój i dobro”. Nie był jednym z nich. Kapucyni próbowali wyperswadować Ojcu Pio ten pomysł. Mówili w tonacji podobnej do tej, jaka wybrzmiała niegdyś z ust Jana, który zwierzył się Jezusowi: „NAUCZYCIELU, WIDZIELIŚMY KOGOŚ, KTO NIE CHODZI Z NAMI, JAK W IMIĘ TWOJE WYRZUCAŁ ZŁE DUCHY, I ZABRANIALIŚMY MU, BO NIE CHODZIŁ Z NAMI” (Mk 9,38). Chrystus nie pozostawia złudzeń: nawet kiełkująca zazdrość prowadzi do zła. Trzeba ją rozpoznać w zarodku i nie pozwolić, by wyrosła. Trzeba się zatroszczyć przede wszystkim o własną więź z Jezusem, a nie rozliczać z niej innych. Zwłaszcza jeśli ten „inny” dokonuje cudów w imię Boże, choć nie chodzi z nami. Bo po latach może okazać się, że był bliżej Jezusa niż kroczący za Nim orszak… W 2006 r. w San Giovanni Rotondo obchodzono 50-lecie otwarcia Domu Ulgi w Cierpieniu, cudu architektury zbudowanego przez Angiolino Lupiego, który nie miał żadnego teoretycznego przygotowania do prowadzenia takiej pracy.
CZYTAJ DALEJ

Bóg lubi przychodzić do tych, którzy nie są już szybcy, ale są wierni

2025-12-29 08:26

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

Karol Porwich/Niedziela

Jan pisze jak ojciec duchowy, który zna różne etapy dojrzewania. Trzykrotnie powtarza „piszę do was”, a potem jeszcze raz „napisałem do was”. Brzmi to jak rytm liturgii. Powtórzenie ma zakorzenić pewność, zanim padnie ostrzeżenie. Najpierw jest dar, potem wymaganie. Jan mówi do „dzieci”, „ojców” i „młodzieńców”. To mogą być grupy wieku, ale równie dobrze etapy życia wiary. „Dzieci” cieszą się przebaczeniem i znają Imię. „Ojcowie” znają Tego, „który jest od początku”, czyli trwają w kontemplacji, nie w nowinkach. „Młodzieńcy” są mocni, bo słowo Boże w nich trwa, i dlatego zwyciężają Złego. Słowo „trwać” (menō) jest tu kluczem. Zwycięstwo nie jest jednorazowym wyczynem. Jest owocem zamieszkania Słowa w sercu.
CZYTAJ DALEJ

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo – czytamy w Ewangelii

2025-12-31 15:53

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo – czytamy w Ewangelii. Jan Apostoł jest jedynym, który rozpoczyna swoją Ewangelię nie tekstem historycznym, ale jakimś rodzajem poezji czy wręcz śpiewu.

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję