Reklama

Rodzina

Dajcie sobie szansę

Przeżywają trudności, znajdują się na granicy separacji lub są po rozwodzie cywilnym. Pomimo kryzysu wciąż wierzą, że jest ratunek dla ich sakramentalnego małżeństwa.

Niedziela Ogólnopolska 28/2020, str. 52

[ TEMATY ]

wspólnota

Hanna Lipińska-Baranowska

Ogniska Wspólnoty Trudnych Małżeństw SYC HAR organizują spotkania w 61 miastach w 5 krajach

Ogniska Wspólnoty Trudnych Małżeństw SYC HAR
organizują spotkania w 61 miastach w 5 krajach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania – w to wierzą i o tym świadczą członkowie Wspólnoty Trudnych Małżeństw SYCHAR – mówi ks. Paweł Dubowik, krajowy duszpasterz wspólnoty, który od 2012 r. jest odpowiedzialny za formację jej członków.

Z potrzeby serca

Wspólnota powstała w 2003 r. z inicjatywy osób, które pomimo trudności małżeńskich postanowiły trwać w wierności, by wypełnić złożoną przed Bogiem przysięgę. – Małżonków, którzy dołączają do naszych ognisk, można podzielić na trzy grupy. Pierwsza to małżeństwa, w których zarówno mąż, jak i żona widzą potrzebę uzdrowienia relacji. Drugą stanowią pary, gdzie tylko jedna strona chce pracować nad związkiem. I jest trzecia grupa – osoby po dramacie rozwodu cywilnego, które mimo to wierzą, że ich sakramentalne małżeństwo przed Bogiem trwa nadal – tłumaczy ks. Dubowik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zdaniem kapłana, pierwszą przyczyną problemów współczesnych par jest zaniedbana relacja z Bogiem jednego lub obydwu małżonków, dlatego formacja członków wspólnoty rozpoczyna się od próby odbudowania wiary. – Spojrzenie psychologiczne na kłopoty, z którymi zmagają się małżonkowie, jest ważne, ale coraz częściej widzę, że kryzys rodzi się z braku relacji z Bogiem. Wracając na łono Kościoła i do sakramentów świętych, dana osoba jednocześnie doświadcza silnej przemiany wewnętrznej, co potęguje pragnienie pojednania – dodaje duchowny.

Zacząć od nowa

Tak było w przypadku Małgorzaty i Grzegorza – małżeństwa z 27-letnim stażem, którzy odbudowę swojego związku rozpoczęli od odnowienia osobistej więzi z Bogiem. – W 18. roku wspólnego życia przeżywaliśmy z mężem kryzys. Nie mieszkaliśmy już razem, Grzegorz odszedł do kogoś innego. Gdy wyczerpałam już wszystkie ludzkie narzędzia na depresję i kłopoty wychowawcze, poprosiłam o pomoc Boga – mówi Małgorzata. Jak dodaje, przypadkowo znalazła w internecie informacje o wspólnocie SYCHAR i poszła na spotkanie. – Otrzymałam tam zrozumienie, wsparcie i pomoc duchową. Uczyłam się nowego życia, życia z Panem Bogiem – wyznaje. Nieocenione okazały się wspólnotowe rekolekcje, wyjazdy sylwestrowe i wakacyjne, wspólna Eucharystia i modlitwa. – Gdy jesteś odrzucony, a małżonek odchodzi do kogoś innego, świat podpowiada ci, żebyś zrobił to samo. Grupa wsparcia jest wtedy twoją siłą. Masz do kogo zadzwonić, gdy przychodzą niemądre pomysły – dodaje i tłumaczy, że w największym życiowym kryzysie doświadczyła miłości, jakiej wcześniej nie znała. – Pan napełnił mój zbiornik miłości tak bardzo, że postanowiłam już żyć tylko dla Niego. Gdy to się stało, wrócił do mnie mój mąż – opowiada. Grzegorz, mąż Małgorzaty, również wszedł na drogę nawrócenia i wewnętrznego uzdrowienia. – Dołączyłem do ogniska i zamiast zostać oceniony, czego się spodziewałem, zostałem serdecznie przyjęty – wyznaje. – Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu za WTM SYCHAR – podkreśla.

Miłość pomimo rozwodu

– Ostatecznym celem jest zbawienie duszy. Biorąc ślub, powzięliśmy też obowiązek dbania o zbawienie duszy współmałżonka – zaznacza Marcin, lider ogniska we Włocławku, i zapewnia, że choć wielu członków wspólnoty, w tym on sam, jest po rozwodzie, wciąż pozostają otwarci na powrót ukochanej osoby. – Bóg mówi, że małżeństwo nie może być rozłączone przez człowieka, dlatego trwamy w wierności z taką dyspozycją serca, która pozwala powiedzieć: kocham moją żonę, kocham mojego męża – tłumaczy. Jak dodaje, we włocławskim ognisku wielkim wsparciem dla grupy są Hania i Darek, którzy wrócili do siebie po 30 latach rozłąki. – Dziś żyją szczęśliwie, a ich postawa jest dla nas wyraźnym owocem współpracy z łaską – podsumowuje.

***

Informacje na temat funkcjonowania wspólnoty oraz mapę ognisk można znaleźć na stronie: sychar.org . Warto też skorzystać z pomocy udzielanej na forum internetowym pod adresem: kryzys.org .

2020-07-08 08:40

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspólnota wspólnot

Parafia pw. Świętej Rodziny w Lublinie, jedna z największych w diecezji, przeżywała czas wizytacji kanonicznej. Przeprowadził ją bp Mieczysław Cisło

Powstanie parafii na lubelskich Czubach wiązało się z szybko postępującą rozbudową miasta. Na początku lat 80. XX wieku w tamtym rejonie mieszkało już kilka tysięcy osób, dla których bp Bolesław Pylak wystarał się o pozwolenie na budowę świątyni. Budowa duchowej i materialnej wspólnoty, oficjalnie powołanej do istnienia 21 listopada 1983 r., rozpoczęła się już w 1982 r. i została powierzona ks. Ryszardowi Jurakowi. Dzięki życzliwości i ofiarności wiernych, pod czujnym okiem gospodarza powstały najpierw tymczasowa kaplica i dom parafialny, a później okazała świątynia. W 1987 r. przy murach wznoszonego kościoła stanął ołtarz polowy, przy którym Jan Paweł II sprawował Eucharystię dla milionowej rzeszy wiernych. Dziś na miejscu historycznej celebry wyrosły wielotysięczne osiedla mieszkaniowe i nowe parafie, nad którymi góruje metalowy krzyż, świadek spotkania ze świętym, a pierwszy na Czubach kościół zyskał miano papieskiego. Niemal od początku istnienia parafii przy kościele pracują siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej (betanki), które mają tam swój dom generalny. W gościnnej wspólnocie znalazło się miejsce dla powstałej na początku lat 90. XX wieku rozgłośni archidiecezji lubelskiej, a plebania stała się miejscem zamieszkania dla wielu kapłanów, w tym abp. seniora Stanisława Wielgusa.
CZYTAJ DALEJ

Ukochany Syn

2025-01-07 11:21

Niedziela Ogólnopolska 2/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

ks. Dariusz Kowalczyk

Adobe Stock

Kiedy przypatrzymy się ludzkim historiom, dostrzeżemy nierzadko problem nieznajomości ojca. Zdarza się, że zmarł, zanim urodziło się jego dziecko, lub odszedł w okresie nieświadomości swego syna lub swej córki.

Te przypadki są niewątpliwie bolesne, aczkolwiek można je zrozumieć lub jakoś łatwiej zaakceptować. Bywają jednak sytuacje o wiele trudniejsze, gdy ojcostwo z różnych względów jest niemożliwe do ustalenia albo gdy ojciec świadomie odchodzi od żony czy matki swoich dzieci, porzuca je i odcina się całkowicie od osób, dla których powinien być niemal najważniejszy na świecie. Słyszy się także o przypadkach różnie motywowanego wyrzekania się potomstwa. Takie historie jawią się jako niezwykle bolesne, a czasem wręcz tragiczne. Dziecko wie, że ojciec gdzieś jest, chce z nim nawiązać kontakt, potrzebuje go, pragnie go nad życie, a jednak jakiś przedziwny opór wewnętrzny ojca sprawia, że napotyka ono mur nie do przejścia. Osoby żyjące z taką historią często uznają ją za najtrudniejsze doświadczenie. Upływ czasu niewiele zmienia, a czasem wręcz pomnaża traumę. Znajomość ojca, możliwość poznania jego twarzy, nawet krótkie spotkanie z nim, przekonanie, że mnie kocha i nie pozwoli mi zginąć, że stanie w mojej obronie i będzie ze mnie dumny, że doda mi sił, stanowi mocny fundament „gmachu” życia. Nie ulega wątpliwości, że łatwiej mają osoby, które wychowywali odpowiedzialni ojcowie. Co jednak powiedzieć o tych, którzy tego komfortu nie mają? Czy są na straconej pozycji?
CZYTAJ DALEJ

O 90 lat młodszy do wieczności

2025-01-12 22:04

[ TEMATY ]

jubileusz

bp Paweł Socha

konkatedra zielonogórska

Karolina Krasowska

Bp Paweł Socha dziękował za dar życia podczas jubileuszowej Mszy św.

Bp Paweł Socha dziękował za dar życia podczas jubileuszowej Mszy św.

Bp Paweł Socha w zielonogórskiej konkatedrze dziękował Bogu za dar życia i 90. rocznicę urodzin. Wraz z jubilatem modlili się pasterz diecezji, kapłani, siostry zakonne, przyjaciele i wierni.

Biskup senior diecezji zielonogórsko-gorzowskiej 10 stycznia obchodził dokładnie 90. rocznicę urodzin. 12 stycznia w zielonogórskiej konkatedrze przewodniczył uroczystej Mszy św., w której wraz z pasterzem diecezji, kapłanami, siostrami zakonnymi i wiernymi dziękował Bogu za dar życia. – Dziękując za dar życia biskupa Pawła, dziękujemy także za dar jego niestrudzonej posługi duszpasterskiej, wychowawczej, misyjnej, rekolekcyjnej i na wielu odcinkach wspierającej życie Kościoła zielonogórsko-gorzowskiego. Dziękując pragniemy wypraszać potrzebne dary duchowe i fizyczne, bo pracy dużo, a na horyzoncie może widać młodszych, ale słabych współpracowników. Niech Duch Święty wspiera i towarzyszy biskupowi Pawłowi na senioralnym odpoczynku, ale z nadzieją, że dalej będzie ofiarnie pracował w Winnicy Pańskiej Kościoła zielonogórsko-gorzowskiego i nie tylko – mówił na początku liturgii pasterz diecezji bp Tadeusz Lityński.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję