Reklama

Niedziela Legnicka

Dlaczego w Lubaniu wysadzono kościół?

Lubań przygotowuje się do przypadającej w 2020 r. rocznicy 800-lecia nadania praw miejskich, co w naturalny sposób zwiększa zainteresowanie historią.

Niedziela legnicka 2/2020, str. VII

[ TEMATY ]

historia

jubileusz

Lubań

ciekawostki

Marek Perzyński

Piotr Lejczak prezentuje imponujący okaz kalcytu z Grabiszyc

Piotr Lejczak prezentuje imponujący okaz kalcytu z Grabiszyc

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najnowsza bywa drażliwa, o czym świadczy los poewangelickiego kościoła przy obecnym pl. Okrzei. Nie miał szans dotrwać do dziś, bo – jak się w Lubaniu opowiada – zasłaniał… widok sowieckiemu komendantowi miasta.

– Sowiecka komendantura mieściła się w budynku, gdzie w czasie III Rzeszy były biura NSDAP – opowiada Piotr Lejczak z Muzeum Regionalnego w Lubaniu. – Budynek ten przetrwał do dziś, kościół poewangelicki – nie. Wysadzony został w powietrze w 1956 r., choć był to obiekt zabytkowy. Zniszczenie kościoła poprzedziła akcja medialna. Pisano, że społeczeństwo żąda usunięcia tego kościoła, bo jest niepotrzebny. Wrażenie było takie, że to inicjatywa oddolna, poprzedzona konsultacjami społecznymi, ale prawda jest inna. Bo kto konsultował się wówczas z ludźmi? Władza rządziła autorytarnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Cezary Królewicz, proboszcz parafii ewangelickiej w Lubaniu mówi, że nie jest w stanie potwierdzić prawdziwości opowieści o niechętnym stosunku sowieckiego komendanta względem ewangelickiej świątyni w Lubaniu. Dokumenty nic o tym nie mówią, a opowieści krążą różne. Faktem jest natomiast, że Kościół ewangelicki padł ofiarą ideologicznej niechęci władz względem niego. Odczuwali to nawet personalnie ludzie chodzący do kościoła. Prześladowano też katolików. Chrześcijaństwo wyklucza wszelką opresyjną ideologię.

Reklama

– Doszło do tego, że w nawie głównej, ołtarzowej, ewangelickiego kościoła przy pl. Okrzei w Lubaniu hitlerowcy spalili akta Wehrmachtu z mieszczącej się nieopodal siedziby NSDAP – mówi ks. Królewicz. – Spłonęła część dachu, ale kościół można było uratować. Wysadzano go rok później. Wybuchy były tak potężne, że w okolicznych domach leciały szyby i musiano ewakuować mieszkańców, a kościół stał nadal. W końcu ówczesnej komunistycznej władzy udało się go definitywnie zniszczyć. To było barbarzyństwo. W miejscu kościoła postawiono zwykły blok mieszkalny.

Ewangelicki kościół przy pl. Okrzei byłby dziś jedną z atrakcji Lubania.

II wojna światowa obeszła się z tym miastem wyjątkowo okrutnie. Jego zabudowa zniszczona została aż w 80 %.

– Lubań był miejscem, w którym III Rzesza odniosła w czasie działań wojennych ostatnie zwycięstwo, ale Niemcy musieli wkrótce oddać także to miasto w wyniku naporu Armii Sowieckiej – zaznacza Piotr Lejczak.

Po II wojnie światowej Lubań nadal był miastem przemysłowym. Od niedawna pracownicy miejscowego muzeum chcą ożywić je turystycznie, wykorzystując jego naturalne walory. Organizowany jest Sudecki Festiwal Minerałów. Lubań ma wszak stanowisko z odsłoniętymi powulkanicznymi ciosami skalnymi, które nie ustępuje urodą podobnym miejscom w słynnej krainie wygasłych wulkanów w rejonie Złotoryi. Geoturystyka w Lubaniu realizowana ma być m.in. przy pomocy polsko-czeskiego projektu „Gekon”, w ramach którego planowane jest choćby wytyczenie ścieżki edukacyjnej, wskazującej np. na związki szeroko pojętej geologii z zabytkami.

2020-01-08 08:09

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ciekawość to nie grzech

Człowiek ma w swoją konstrukcję wpisaną ciekawość. Jeśli tylko jest ona zbudowana na fundamencie poszukiwania i rozwoju – niech staje się motorem napędowym działania. Zwłaszcza gdy stoi w parze z poszukiwaniem prawdy, dążeniem do źródła.

Pamiętają Państwo takie powiedzenie, a w zasadzie ripostę, którą zbywano dzieci – tę odnoszącą się do ciekawości, która była pierwszym stopniem do piekła? Jeśli trochę poszperamy, to znajdziemy jej źródło w dziele XII-wiecznego św. Bernarda z Clairvaux, mistyka i zakonnika, zatytułowanym O stopniach pokory i pychy. Oczywiście, nie jest to źródło serwujące konkretny cytat, ale odnoszące się do ciekawości w kontekście pychy, czegoś, co może prowadzić na manowce. Ale czy musi? W zasadzie wszystko zależy od nas. Jeśli kreujemy w młodym człowieku – jako rodzice, rodzina, przyjaciele – dobre wzorce, stajemy się nie tylko kimś odpowiedzialnym za jego rozwój fizyczny, ale też za to wszystko, co określamy jako rozwój duchowy. Możemy podlewać w nim każde ziarno. Od wiary, potrzeby obcowania z pięknem, zainteresowania literaturą po – ogólnie ujmując – ciekawość świata. Miłość. Możemy podać coś na tacy albo pobudzić do aktywności, zamiast przysłowiowej ryby dać wędkę.
CZYTAJ DALEJ

Tymi słowami kard. Ratzinger żegnał się z Janem Pawłem II

2025-04-02 06:50

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Benedykt XVI

Adam Bujak

Pójdź za Mną – ten lapidarny zwrot Chrystusa można uznać za klucz do zrozumienia Jana Pawła II – mówił przed 20 laty na jego pogrzebie kard. Joseph Ratzinger. Jego homilia to nie tylko pożegnanie z polskim Papieżem, ale również podsumowanie całego jego życia, z pozycji wybitnego teologa i znawcy ludzkiej duszy, a zarazem bliskiego i wieloletniego współpracownika Jana Pawła II, naocznego świadka jego posługi. Przytaczamy integralne nagranie tej homilii z tłumaczeniem na język polski.

Kard. Ratzinger ukazał, jak na różnych etapach swego życia Karol Wojtyła wciąż na nowo odpowiadał na wezwanie Chrystusa „Pójdź za mną”. Zawsze wiązało się to z jakąś ofiarą, z koniecznością wyrzeczenia się samego siebie, własnych planów i aspiracji. „Nasz Papież, wiemy to wszyscy - mówił kard. Ratzinger - nigdy nie pragnął ocalić swego życia, zachować go dla siebie; chciał ofiarować samego siebie bez reszty, aż do ostatniej chwili, dla Chrystusa i także dla nas. Dzięki temu właśnie mógł doświadczyć, jak to wszystko, co złożył w ręce Pana, powróciło w nowy sposób: umiłowanie słowa, poezji, literatury stało się istotną częścią Jego pasterskiej misji i nadało Jego głoszeniu Ewangelii nową świeżość, aktualność i moc przyciągania — i to właśnie w czasach, gdy jest ona znakiem sprzeciwu”.
CZYTAJ DALEJ

W wieku 47 lat zmarł nagle ksiądz z archidiecezji częstochowskiej

2025-04-02 13:01

[ TEMATY ]

śmierć

śmierć kapłana

Karol Porwich/Niedziela

Kuria Metropolitalna w Częstochowie informuje, że 1 kwietnia 2025 r., w wieku 47 lat, w 22. roku kapłaństwa, odszedł nagle do Pana śp. ks. Jacek Drozdek.

Kuria Metropolitalna w Częstochowie informuje, że 1 kwietnia 2025 r., w wieku 47 lat, w 22. roku kapłaństwa, odszedł nagle do Pana śp. ks. Jacek Drozdek, wikariusz parafii pw. Św. Antoniego z Padwy w Częstochowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję