Byłem już chrzestnym dziecka w najbliższej rodzinie. Aktualnie jestem jednak po rozwodzie i ksiądz odmówił, abym był chrzestnym. Jakie zatem wymagania Kościół stawia do tego, aby ktoś mógł być rodzicem chrzestnym?
Odpowiedź eksperta
Tak naprawdę w samym pytaniu znajduje się odpowiedź – jednym z wymogów jest aktualna sytuacja osoby, którą poproszono do tej godności. Z jednej strony czasami jest tak, że ktoś był wcześniej chrzestnym, ale obecnie nie prowadzi życia zgodnego z wiarą i duszpasterz słusznie odmówił wydania odpowiedniego zaświadczenia. Z drugiej – jeśli ktoś żył daleko od Kościoła i kiedyś nie mógł być chrzestnym, obecnie – po przemianie swojego życia – może nim zostać. Takie sytuacje należy więc traktować w sposób indywidualny.
Zadaniem rodzica chrzestnego w przypadku chrztu dziecka jest pomoc jego rodzicom, aby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające sakramentowi i wypełniał wiernie wynikające z niego obowiązki. Dorosłemu ma towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu.
Reklama
Prawodawca postawił kandydatom większość wymogów o charakterze zewnętrznym, które można łatwo zweryfikować. Kto aspiruje do bycia chrzestnym, ma być wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo jego rodziców lub opiekunów, ma mieć odpowiedni wiek, być katolikiem, bierzmowanym, który przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii, ma być wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej. Chyba oczywistym warunkiem jest, że nie może być ojcem lub matką przyjmującego chrzest.
Czy rozwód jest przeszkodą?
W jednym numerze kanonu kodeks zwraca jednak uwagę, że ten, kto ma być dopuszczony do zadania chrzestnego, prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, którą ma pełnić. Ten warunek stanowi pole do różnych interpretacji. Niektórzy powiedzą, że rozwód nie ma żadnego związku z wyznawaną wiarą. Sam rozwód może i nie ma, jeśli ktoś nie ponosi winy za rozpad małżeństwa, a także prowadzi życie, które pozwala mu na przystępowanie do sakramentów pokuty i Eucharystii. Jeśli ktoś natomiast przez nowy związek sam pozbawia się tej łaski, to niech sam sobie odpowie na pytanie: czy rzeczywiście prowadzi życie zgodne z wiarą?
Podkreślam jednak, że we wszystkich „wątpliwych” przypadkach duszpasterze powinni podchodzić do sprawy w sposób indywidualny, oczywiście z poszanowaniem norm prawa kościelnego.
Chrzestny elegancki, chrzestna zrobiona na bóstwo. Stoją szykowni tuż obok malucha przy kościelnej chrzcielnicy. Ale czy naprawdę wiedzą, że podejmują właśnie zadanie pilnowania ognia, który ma się palić na wieki?
Święty Grzegorz napisał, że chrzest jest najpiękniejszym i najwspanialszym darem Boga: „Nazywamy go darem, łaską, namaszczeniem, oświeceniem, szatą niezniszczalności, obmyciem odradzającym, pieczęcią i wszystkim, co może być najcenniejsze”. Ale czy my to wszystko rozumiemy, gdy stajemy w roli rodziców chrzestnych obok rodziców dziecka? Podczas chrztu św. kapłan wypowiada m.in. słowa: „Podtrzymywanie tego światła powierza się wam, rodzice i chrzestni, aby wasze dzieci, (...) trwając w wierze, mogły wyjść na spotkanie przychodzącego Pana razem z wszystkimi Świętymi w niebie”.
Podziel się cytatem Czy mamy świadomość, gdy odpalamy świecę chrzcielną od paschału, że ten obowiązek spoczywa na nas, chrzestnych? Czy wiemy, że jeśli płomień wiary zgaśnie, to nie tylko będzie to nasza wina, ale też że dusza powierzonego nam na chrzcie nie wyjdzie w niebie na spotkanie przychodzącego Boga, bo bez płomienia nie trafi w ciemności?! Duszpasterze alarmują, że świadomość kandydatów na chrzestnych, mimo katechez chrzcielnych, wcale nie wzrasta. Co rusz przychodzą bowiem do parafialnych kancelarii ludzie, którzy żyją w konkubinatach i tego nie ukrywają, ale chcą zostać matką chrzestną lub ojcem chrzestnym, mimo że Kodeks prawa kanonicznego mówi wyraźnie, iż „chrzestnym może zostać katolik, który prowadzi życie zgodne z wiarą”. (Więcej na ten temat na str. 59 – przyp. red.) Wydaje się, że teoria o naszym życiu wiarą i praktykowanie cnót wynikających z wiary coraz bardziej się od siebie oddalają. Uważamy, że wymagania są za trudne, albo po prostu grzech tak nam plącze życie, że nie potrafimy już sobie poradzić...
Ostatnia niedziela roku liturgicznego, nazywana Niedzielą Chrystusa Króla, opisuje scenę ukrzyżowania Jezusa. To musi dziwić. Nie widzimy Chrystusa królującego w chwale, potężnego, wszechmogącego, Sędziego żywych i umarłych, ale ukrzyżowanego.
Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie». Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król żydowski». Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju».
Konferencja Episkopatu Białorusi w komunikacie Biura Prasowego dziękuje wszystkim, którzy przyczynili się do uwolnienia z kolonii karnej uwięzionych kapłanów: księdza Henryka Okołotowicza oraz ojca Andrzeja Juchniewicza OMI.
Uwolnieni zostali ojciec Henryk Okołotowicz, proboszcz parafii św. Józefa w Wołożynie, oraz ojciec Andrzej Juchniewicz ze zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej (OMI), posługujący w diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Szumilinie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.