Książka „Krótka historia o długiej miłości” Angeliki Kuźniak i Eweliny Karpacz-Oboładze jest jak opowieść filmowa, ale prawdziwa i przez to niesamowita. Wiesława Pajdak i Jerzy Śmiechowski poznali się w stalinowskim więzieniu na Mokotowie. Ale to „poznali” to dużo za dużo powiedziane. Siedzieli w sąsiadujących celach, rozmawiali alfabetem Morse’a. Było tuż przed Bożym Narodzeniem 1947 r. „W ścianę sąsiedniej celi zastukała przed północą. Cicho, cichuteńko. Pytała alfabetem Morse’a krótko, rzeczowo. Kto tam siedzi? Z jakiej sprawy? Może przyszedł niedawno i wie, co na wolności? Przyłożyła ucho do ściany. Ściana się odezwała. On się odezwał”. Po paru miesiącach zaręczyli się: przez ścianę, nie mieli szansy, żeby się zobaczyć. Gdy przenieśli ich do innych więzień, pisali listy. Po raz pierwszy widzieli się na swoim ślubie w więzieniu w Grudziądzu – bo Jerzy wyszedł, ale Wiesia wciąż siedziała – w kwietniu 1953 r. Przeżyli ze sobą 55 lat, mieli dwoje dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu