Reklama

Wiadomości

Polscy spece od Enigmy

– Dokonania polskich kryptologów, głównie Mariana Rejew­skie­go, Jerzego Różyc­kiego i Henryka Zygalskiego, pozwoliły na dalsze prace nad dekodowaniem szyfrów wciąż unowocześnianych przez Niemców maszyn Enigma – mówi Der­mot Turing, bratanek Alana Turinga, brytyjskiego kryptologa, który kontynuował dzieło Polaków i korzystał ze zdobytej przez nich wiedzy. Zaproszony do Krakowa autor książki „X, Y, Z. Prawdziwa historia złamania szyfru Enigmy” pisze w niej, jaką rolę odegrali w tym dziele Polacy

Niedziela Ogólnopolska 46/2019, str. 42-43

[ TEMATY ]

nauka

stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIA FORTUNA-SUDOR: – W książce, której tłumaczenie właśnie ukazało się w Polsce, podkreśla Pan rolę polskich matematyków i kryptologów w złamaniu kodu Enigmy. Co sprawiło, że zajął się Pan tym tematem?

SIR DERMOT TURING: – To dla mnie istotny temat, ponieważ wiem, że Polacy mieli swój znaczący wkład, zanim kryptolodzy w Bletchley Park zdołali stworzyć maszynę. Chciałem sprawdzić, co faktycznie zrobili, jak istotne to było dla przebiegu wojny. Uważam, że to niesamowity wyczyn, gdy mówimy o Marianie Rejewskim, iż jedynie przy pomocy samej teoretycznej matematyki potrafił on odtworzyć okablowanie Enigmy. Zależy mi na tym, żeby we właściwych proporcjach przedstawić udział wszystkich, którzy byli w to zaangażowani.

– Kto kryje się pod tytułowymi: „X”, „Y”, „Z”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To tajne określenia, nadane przez Francuzów państwom, które w 1938 r. rozpoczęły współpracę w zakresie wymiany informacji wywiadowczych. Francja to „X”, Brytyjczycy – „Y”, a Polacy – „Z”.

– No właśnie, do tej współpracy doszło przed wybuchem II wojny światowej...

Reklama

– I ta współpraca miała znaczący wpływ na złamanie szyfru. Latem 1939 r. najbardziej zaawansowany w badaniach nad Enigmą był zespół polski, który w lipcu spotkał się z kryptologami francuskimi i angielskimi i ujawnił swoje odkrycia. Polacy liczyli na to, że Francja i Anglia wywiążą się ze swych sojuszniczych zobowiązań i w razie niemieckiego ataku na Polskę przyjdą z pomocą. Wiadomo, że tak się nie stało. Ale dokonania polskich kryptologów, głównie Mariana Rejew­skie­go, Jerzego Różyc­kiego i Henryka Zygalskiego, pozwoliły na dalsze prace nad dekodowaniem szyfrów wciąż unowocześnianych przez Niemców maszyn Enigma, najpierw w Polsce, a po wybuchu wojny we Francji i w Wielkiej Brytanii. Polacy uczynili wiele, zanim kryptolodzy w Bletchley Park osiągnęli niesamowity sukces. Trudno sobie wyobrazić, by bez informacji przekazanych przez polskich kryptologów tak szybko mogła powstać maszyna Alana Turinga. Zresztą polskiego rodowodu urządzenia zaprojektowanego przez Turinga można się dopatrywać także w nazwie „Bombe”, nawiązującej do maszyny Rejewskiego.

– Czy sukces kryptologów z Bletchley Park byłby możliwy bez wiedzy przekazanej przez Polaków?

– Jestem przekonany, że tak. Ale pojawia się pytanie, kiedy by to nastąpiło. Czas odgrywał tu istotną rolę. To trzeba podkreślić: Brytyjczycy byli w stanie odszyfrować kod Enigmy na czas tylko z pomocą polskich kryptologów. Ich wkład jest niezaprzeczalny – przekazane informacje przyspieszyły prace nad angielską maszyną, a więc szybciej dały dostęp do niemieckiej korespondencji z czasów wojny.

– Jak książka o złamaniu szyfru Enigmy została odebrana w Wielkiej Brytanii i czy publikacja została przetłumaczona na inne języki?

– W waszym kraju historia złamania szyfru Enigmy jest dobrze znana, a Polacy wiedzą, jaką rolę odegrali ich matematycy. Przeciętny Brytyjczyk sądzi natomiast, że Alan Turing sam złamał ten kod w jakimś ciemnym pomieszczeniu przy pomocy tajemniczych urządzeń (śmiech). To było dla mnie miłe zaskoczenie, że publikacja została tak dobrze przyjęta przez Brytyjczyków i że tak wielkie zainteresowanie budzi wśród nich rola Polaków w historii łamania kodu Enigmy. Książka została też przetłumaczona na język francuski.

– Przypomina Pan także rolę Francji w tej historii...

Reklama

– Ten fakt jest dużym odkryciem dla samych Francuzów. Oni nie wiedzą o roli, którą odegrali w odszyfrowaniu, w złamaniu kodu Enigmy. Warto więc przypomnieć, że to Francuzi wykradli Niemcom tajne dokumenty dotyczące maszyny szyfrującej. Potem przedstawili je Brytyjczykom, którzy powiedzieli, że nie są w stanie nic z nimi zrobić. Inaczej zachowali się polscy kryptolodzy. Oni stwierdzili, że to im się przyda. Francuzi dostarczyli Rejewskiemu dokumenty, które pomogły mu odtworzyć Enigmę, a potem doprowadzili do spotkania Polaków i Brytyjczyków, aby te informacje mogły być przekazane. Trzeba też przypomnieć, że Francuzi uratowali polskich kryptologów w czasie wojny, jeszcze we wrześniu 1939 r. pomogli im się przedostać do Francji i tam się nimi zaopiekowali. Do 1942 r. polscy kryptolodzy mogli tam kontynuować pracę nad łamaniem niemieckich szyfrów. Ta historia została odkryta dzięki dostępowi do odtajnionych w 2016 r. dokumentów Gustave Bertranda.

– Polscy kryptolodzy zostali upamiętnieni przez stworzenie ich symbolicznych grobów w krakowskim kościele Świętych Piotra i Pawła, w Panteonie Narodowym.

– Uważam, że to wydarzenie można określić mianem symbolicznego pogrzebu polskich matematyków kryptologów. To jest podkreślenie ich szczególnej roli w przebiegu II wojny światowej. Dla mnie ważne jest także to, że jeden z tych naukowców – Henryk Zygalski po wojnie zamieszkał w Wielkiej Brytanii i został profesorem matematyki.

– Czy w innych krajach prawdziwa historia, którą zawarł Pan w książce, również budzi tak duże zainteresowanie jak w Polsce?

– Jest różnie. W Polsce wielu młodych ludzi interesuje się tą historią, natomiast w Wielkiej Brytanii historia Enigmy, łamanie szyfrów czy rola, którą ta praca odegrała w przebiegu i zakończeniu II wojny światowej, zajmuje osoby starsze, na ogół już na emeryturze. Bardzo mnie cieszy, że Polacy z takim zaciekawieniem sięgają po moją książkę, interesują się zawartymi w niej informacjami. Jestem z tego powodu szczęśliwy!

* * *

W Krakowie przypomniano wybitnych polskich matematyków i kryptologów: Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego. Urny z ziemią z miejsc związanych ze śmiercią Polaków zostały uroczyście złożone 6 września br. w sarkofagu w podziemiach kościoła Świętych Piotra i Pawła (przy ul. Grodzkiej) z inicjatywy Fundacji Panteon Narodowy, która tą uroczystością przypomniała, że jako Polacy mieliśmy znaczący udział w pokonaniu Hitlera właśnie dzięki sile umysłu tych matematyków.

2019-11-13 08:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kobieta, która zatrzymała pociski

Niedziela Ogólnopolska 44/2016, str. 22-23

[ TEMATY ]

nauka

ludzie

Photo-archiwum Smithsonian Institution – z czasów promocji kevlaru

Stefania Kwolek

Stefania Kwolek

Po publikacji w „Niedzieli” nr 24/2016 tekstu o Stephanie Kwolek odezwał się pan Piotr Kwolek z Komborni. Okazało się, że jest bliskim krewnym wynalazczyni kevlaru. Zwrócił uwagę na fakt, że nazwisko Kwolek wszędzie ma zachowaną swoją pisownię, a sprawdzał to w posiadanych w rodzinie starych dokumentach oraz w księgach parafialnych. Nikt nie wie, skąd w amerykańskich publikacjach pojawiły się informacje, jakoby Kwolek pisało się wcześniej jako Chwałek

Zaciekawiony informacją, że w Polsce żyją krewni wybitnej chemiczki, umówiłem się na rozmowę z ojcem pana Piotra – urodzonym w 1935 r. panem Janem Kwolkiem. Pan Jan jest bratem ciotecznym Stephanie, gdyż ich ojcowie byli braćmi. Przesympatyczny starszy pan, kiedy zapytałem o jego imię, z uśmiechem powiedział, że nazywa się dokładnie tak samo jak jego stryj. W rodzinie Kwolków często powtarzają się te same imiona w różnych pokoleniach, dlatego muszę pogrupować informacje, które uzyskałem, aby się nie pogubić.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: zniszczono Pierścień Rybaka i pieczęcie pontyfikatu papieża Franciszka

Podczas dwunastej kongregacji generalnej Kolegium Kardynalskiego, ostatniej przed rozpoczęciem konklawe, anulowano Pierścień Rybaka i pieczęcie pontyfikatu papieża Franciszka, umieszczając na nich krzyż - poinformował dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.

Podczas spotkania kardynałów odczytano również oświadczenie-apel o zawieszenie broni w strefach wojennych. Zapytany przez dziennikarzy o sprawę kenijskiego kardynała Johna Ndje, który w wywiadzie oświadczył, że nie jest chory, ale nie został wezwany na konklawe, Bruni przypomniał, że „kardynałowie elektorzy nie potrzebują wezwania, aby się stawić, ponieważ są dopuszczeni do konklawe z mocy prawa. W niektórych przypadkach to dziekan Kolegium Kardynałów sprawdza za pośrednictwem nuncjatury, czy kardynał może przybyć, czy też nie. W tym przypadku taka interwencja miała miejsce i odpowiedź była negatywna” - stwierdził rzecznik Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

Msza o wybór nowego papieża

2025-05-07 16:28

ks. Waldemar Wesołowski

Msza św. w tej intencji została odprawiona w Katedrze legnickiej w południe.

– To szczególna okazja do modlitwy w całym Kościele. Kardynałowie będą decydować o tym, kto będzie następcą św. Piotra. Dlatego modlimy się o światło Ducha Świętego dla kardynałów uczestniczących w konklawe – powiedział na rozpoczęcie Mszy św. bp Siemieniewski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję