Gdy w ubiegłym roku zespół Yes obchodził na trasie koncertowej 50. rocznicę swojej działalności, zawitał też do Filadelfii. Tam w teatrze Fillmore kapela w składzie: Steve Howe, Alan White, Geoff Downes, Jon Davison i Billy Sherwood zarejestrowała kilkanaście nagrań, które następnie wydała na podwójnym albumie „50 Live”. Album jest ciekawy z paru względów, także dlatego, że do wymienionych muzyków dołączali inni, niekiedy legendarni, kiedyś należący do zespołu Yes. Zabrakło tylko Jona Andersona, Ricka Wakemana i zmarłego kilka lat temu Chrisa Squire’a. Płyta, wydana 25 lat po ostatnim sukcesie kapeli – „złotej płycie” przyznanej albumowi „Talk”, zawiera kilkanaście nagrań – od słynnego „Close to the Edge”, przez „Parallels”, „Awaken”, „Madrigal”, „Roundabout”, po „Starship Trooper”. Pewnie łza się w oku zakręci średniakom i starszakom, którzy doskonale znają te nagrania ze studyjnych oryginałów. Mało kto jednak dziś słucha takiej muzyki – a szkoda.
Pomóż w rozwoju naszego portalu