Nie ograniczamy się do terenu samej diecezji, ale do rejonu zachodniej Polski. Myśl, żeby doprowadzić do przełomu w pracy trzeźwościowej, zrodziła się w 2011 r. Chodzi o to, żeby nie ograniczać się tylko do samych postulatów, ale rzeczywiście zrobić coś dla tematu trzeźwości, dlatego że jest duża bezczynność w tym kierunku – mówi prezes ruchu ks. Henryk Grządko. – We wrześniu 2017 r. na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie odbył się Narodowy Kongres Trzeźwości. Jego owocem jest Narodowy Program Trzeźwości, który został ogłoszony w lutym 2018 r. i trzeba go teraz wprowadzić w życie. W tym celu w całej Polsce są organizowane lokalne Kongresy Trzeźwości i nasz Kongres, który zaplanowaliśmy 20 września w Paradyżu – dodaje diecezjalny duszpasterz trzeźwości.
Na Kongres, odbywający się pod hasłem „Odpowiedzialność rodziny, Kościoła, państwa i samorządu”, zostali zaproszeni m.in. przedstawiciele dekanatów, miast, gmin, powiatów, przedstawiciele władz państwowych i stowarzyszeń, członkowie Ruchu Społecznego „Ku trzeźwości Narodu” Ziem Zachodnich Polski, który został powołany we wrześniu ub.r. w Rokitnie oraz każdy, komu leży na sercu trzeźwość Narodu. – Naszym celem jest faktyczne ograniczenie spożycia alkoholu. Dlatego na Kongresie przedstawimy model trzeźwienia w oparciu o Narodowy Program Trzeźwości. W tym modelu jako pierwszy punkt chcemy postawić zmianę „Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi”. Uważamy, że głównym powodem tego, że nie możemy opanować pijaństwa w Polsce, jest zła ustawa. Dlatego koncentrujemy się na tym, żeby wprowadzić do niej takie zmiany, które rzeczywiście spowodują ograniczenie spożycia alkoholu. Po drugie, chcemy pokazać strukturę działalności samego Ruchu – wyjaśnia ks. Grządko. – Nie będziemy domagać się trzeźwości, ale będziemy o nią walczyć. Będziemy walczyć o każdą rodzinę i każdego człowieka, których chcemy pozyskać dla sprawy. Nie ma innej drogi, żeby osiągnąć zwycięstwo – dodaje. Ks. Grządko wskazuje również na potrzebę osobistego świadectwa, bo – jak mówi – dobry przykład czyni cuda.
W organizacji Kongresu pomagają Teresa i Janusz Łowigus. Oboje należą do Ruchu Społecznego „Ku trzeźwości Narodu” Ziem Zachodnich Polski, zaś od kilkunastu lat żyją w zupełnej abstynencji. – Widzę sens w tym, co robi ks. Henryk, chcąc pomóc osobom uzależnionym i ich rodzinom. Jest to ogromny problem, z którego wcześniej nie zdawałam sobie sprawy; problem, który dotyczy również naszych dzieci, młodzieży i całego społeczeństwa. Dlatego, jak tylko możemy, staramy się pomagać i wspierać księdza w tej dobrej sprawie. Jest to bardzo ważne dla Polski i dla naszego Narodu – mówi Teresa Łowigus. Mąż p. Teresy jest sekretarzem Ruchu. Mówi, że trzeźwość daje radość i powrót do Boga. – Kongres Trzeźwości jest dla nas bardzo ważny, dlatego że ten problem istnieje na dużą skalę. Cel jest bardzo słuszny i bez zmiany Ustawy niewiele jesteśmy w stanie zrobić. Myślę, że to dobry kierunek i pewne rzeczy z Kongresu wynikną, ale wymaga to dużego poświęcenia, pracy i wysiłku – mówi Janusz Łowigus.
Pomóż w rozwoju naszego portalu