Reklama

Niedziela Małopolska

Staszkówka k. Ciężkowic

Mieć alternatywę, żeby zrobić coś dobrego

Czy istnieje recepta na dobry i zgrany chór? Chórzyści ze Staszkówki wraz ze swoim dyrygentem, Piotrem Burkotem, nie odpowiadają jednoznacznie. Przekonują, że śpiew jest ich pasją i śpiewają dla przyjemności, zaś dyrygent, który dodatkowo potrafi zadbać o rozwój chórzystów i dobrze ich poprowadzić, jest na wagę złota. Liczy się także wsparcie bliskich

Niedziela małopolska 36/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

chór

archiwum prywatne

Justyna z babcią odkryła wspólną pasję

Justyna z babcią odkryła wspólną pasję

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chór gminno-parafialny w parafii pw. św. Wojciecha w Staszkówce k. Ciężkowic powstał w styczniu 2017 r. z inicjatywy proboszcza ks. Krzysztofa Jarmuły. Do współpracy przy tym dziele kapłan zaprosił miejscowego organistę i nauczyciela muzyki, Piotra Burkota. Po ponad 2 latach w chórze śpiewa ok. 40 stałych chórzystów. W skład grupy wchodzi przede wszystkim młodzież z parafii: studenci, uczniowie szkół średnich i szkoły podstawowej w Staszkówce.

Rozwija

Reklama

Justyna Głąb, licealistka ze Staszkówki, od dziecka uwielbiała śpiewać wspólnie z babcią w domu. – Chciałam pójść w jej ślady – wyjaśnia i dodaje: – Dzięki regularnym próbom mogę przede wszystkim rozwijać swój głos. Nabrałam też większej pewności siebie – zapewnia dziewczyna. – Przewodzi nam hasło: „Bogu na chwałę, ludziom na pożytek” – wyjaśnia Piotr Burkot, dyrygent chóru. – Ale nasza działalność obejmuje nie tylko obszar użytkowy, kiedy to ubogacamy śpiewem różne uroczystości, lecz również pełni rolę wychowawczą i poznawczo-kształcącą – podkreśla i tłumaczy, że konieczność systematycznej pracy wpływa pozytywnie na samodyscyplinę, uczy odpowiedzialności i samodzielności. Ponadto wspólne próby i wyjazdy z chórem integrują społecznie. Chór poprzez swą działalność kształtuje także osobowość młodego człowieka. – Młodzi z reguły interesują się otaczającym światem. Ich poglądy nie są jeszcze w pełni ukształtowane ani „skażone” przez agresywne oddziaływanie mediów. To właściwy moment, aby zainteresowali się wartościową sztuką i odnaleźli w jej uprawianiu oraz odbiorze źródło zadowolenia i radości. To właśnie kontakt ze sztuką uwrażliwia, pobudza wyobraźnię, a także rozwija uczuciowość człowieka – zauważa Piotr Burkot i dodaje: – Bardzo ważnym atrybutem chóru jest to, że posiada utalentowane solistki, m.in. Ewę Ochwat (która bardzo nam pomaga i jest profesjonalną wokalistką), Olę Wronę, Sabinę Łaś oraz Anię Łaś, a także akompaniatorów wchodzących w skład chóru: Bartosza Bochenka, Jakuba Bochenka i Pawła Wąsowskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Daje poczucie przynależności

Repertuar chóru to ok. 50 utworów muzyki sakralnej różnych epok, w tym 14 kolęd i pastorałek oraz kilkanaście utworów świeckich. – Wymogi poszczególnych koncertów zobowiązują do wykonywania repertuaru zgodnego z konwencją danej uroczystości – wyjaśnia Piotr Burkot. Występy staszkowskiego chóru związane są bardzo mocno z historią tej miejscowości. Historią niełatwą: to na tej ziemi podczas I wojny światowej rozegrała się bitwa gorlicka. Pamiątką tamtych czasów są cztery wojenne cmentarze, na których leżą polegli w tej bitwie żołnierze kilku armii. Co roku na cmentarzu „Patria” odbywają się uroczystości patriotyczne, a staszkowianie dużą wagę przywiązują do kultywowania pamięci i tradycji przodków. Niespełna półtora roku po swoim powstaniu, chór młodzieżowy wystąpił z koncertem patriotycznym przed każdą Mszą św. W ten sposób cała społeczność parafialna świętowała 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

Relaksuje

Reklama

Czy występ przed znajomymi, rodziną, przyjaciółmi jest stresujący? Adam Ochwat i Justyna Głąb zapewniają, że nie. – Reakcje znajomych były raczej pozytywne i motywujące, wielu moich przyjaciół gratulowało mi odwagi – mówi Adam. – Najwięcej znaczą dla mnie pochwały od żony – dodaje. Justyna i Adam przekonują, że chórzyści w ciągu tych paru lat zdążyli się zaprzyjaźnić ze sobą. – Chór daje możliwość poznania nowych ludzi, przebywania z osobami starszymi od siebie, które można o coś zapytać, poprosić o radę – zauważa Justyna. Adam dodaje: – Śpiew jest dla mnie odskocznią od problemów i codziennej pracy, czymś co robię dla przyjemności. To relaksuje mnie i sprawia, że cały tydzień inaczej wygląda – zapewnia mężczyzna.

Piotr Burkot przyznaje, że duża odpowiedzialność za atmosferę w grupie przypada na osobę, która prowadzi „cały ten zbiorowy instrument muzyczny złożony z ludzi, zwany chórem”. Dyrygent dodaje refleksyjnie: – Cytując klasyka: „Wszystko, co piękne rodzi się w trudzie, lecz trud mija, a piękno pozostaje”.

Motywuje

Nabór do chóru odbywa się raz na rok. Chętni powinni odznaczać się: słuchem muzycznym, pamięcią muzyczną, poczuciem rytmu; posiadać odpowiednie predyspozycje psychiczne i fizyczne oraz dobre wyniki w nauce. Chórzyści zapraszają w swoje szeregi, a Piotr Burkot przypomina: – Przynależność do chóru pomaga rodzicom wychowywać i kształtować osobowość dziecka. Śpiew uwrażliwia na potrzeby drugiego człowieka. Członkostwo w chórze mobilizuje do solidnej pracy – zaznacza. Adam Ochwat, który na co dzień jest również animatorem na orliku, a z zamiłowania sportowcem, dodaje: – To bardzo ważne, aby znaleźć swoją pasję w życiu, coś co się lubi i robi dla przyjemności. To może być muzyka czy sport. We współczesnym świecie człowiek łatwo może się zagubić. Wiem, że młodzi w miastach bardzo szybko ulegają pokusie odejścia od wiary, od Kościoła. U nas tego nie ma. Chór sprawia, że mogę coś robić dla innych, pożytecznie spędzić czas, nie na ławce, pijąc piwo i paląc papierosy. To jest potrzebne nam, młodym. Żeby mieć alternatywę – tłumaczy.

Chór w Staszkówce zaśpiewa na uroczystościach odpustowych 12 września, a także w Sieniawie 15 września na uroczystościach związanych z 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej. Chórzyści są wdzięczni wszystkim, dzięki którym mogą śpiewać i występować, i proszą o modlitwę w ich intencji za wstawiennictwem Matki Bożej Staszkowskiej.

2019-09-03 13:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra dziś stacją modlitwy dziękczynnej za Polską Federację Pueri Cantores

[ TEMATY ]

Jasna Góra

chór

Episkopat News

Za 30-lat działalności Polskiej Federacji Pueri Cantores na Jasnej Górze dziękowali przedstawiciele Jasnogórskiego Chóru Chłopięco-Męskiego „Pueri Claromontani”, który od lat jest członkiem Federacji. Co miesiąc w innym miejscu w kraju taka modlitwa jest zanoszona. Trwa nowenna przed głównymi uroczystościami jubileuszowymi. Federacja powstała w 1992r. i należy do Międzynarodowej Federacji Pueri Cantores.

- Dla nas obecność na Jasnej Górze jest codziennością, ale dziś szczególnie jako członkowie polskiej federacji włączamy się w tę wielką nowennę. Chcemy podziękować za dar istnienia stowarzyszenia, ale również modlimy się za wszystkich członków chórów związanych z Pueri Cantores - powiedziała s. Maria Bujalska, dyrygent jasnogórskiego chóru.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: przed Bogiem zdamy sprawę z troski o bliźnich i świat stworzony

2025-10-01 17:47

[ TEMATY ]

Leon XIV

Monika Książek

„Bóg zapyta nas, czy pielęgnowaliśmy i dbaliśmy o świat, który stworzył (por. Rdz 2, 15), dla dobra wszystkich i przyszłych pokoleń, oraz czy troszczyliśmy się o naszych braci i siostry” - stwierdził Ojciec Święty podczas konferencji zorganizowanej w 10. rocznicę publikacji encykliki Laudato si’ w Centrum Mariapoli w Castel Gandolfo.

Zanim przejdę do kilku przygotowanych uwag, chciałbym podziękować dwojgu przedmówcom, [Arnoldowi Schwarzeneggerowi i Marinie Silva - brazylijska minister środowiska i zmian klimatycznych - przyp. KAI], ale chciałbym dodać, że jeśli rzeczywiście jest wśród nas dziś po południu bohater akcji, to są to wszyscy, którzy wspólnie pracują, aby coś zmienić.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję